Każdy myślący człowiek ma czasami wątpliwości, szczególnie wtedy, gdy to, w co wierzymy jest dla nas trudne do zrozumienia i wykracza poza nasze możliwości pojmowania. Biblia często wychodzi naprzeciw naszym wątpliwościom i mówi jak sobie z nimi radzić na różne sposoby. Ale jest jeden sposób który wydaje się najpewniejszy do rozwiania wszelkich zwątpień. Jest to fakt zmartwychwstania Pana Jezusa. Często wracam do tego w swoim życiu, gdy pojawiają się pytania, czy idę właściwą drogą.
Z
takimi pytaniami musiał się zmierzyć również Tomasz – jeden z apostołów, który
powiedział, że jeśli nie ujrzy Pana Jezusa zmartwychwstałego nie uwierzy Ew. Jana 20,24-31.
Zobaczmy na charakter wątpliwości Tomasza,
to może lepiej zrozumiemy swoje zwątpienia.
1.
Tomasz miał
wątpliwości, bo zawiódł. Podobnie jak inni uczniowie - uciekł, gdy przyszli
aresztować Pana Jezusa. Wcześniej chodził z Nim przez około trzech lat i był
gotowy iść z Jezusem wszędzie dokądkolwiek Pan ich poprowadził. W Ew. Jana w 11 rozdz. gdy pan Jezus ma iść podnieść
z martwych Łazarza, uczniowie obawiają, że gdy pójdą do Betanii skąd pochodził
Łazarz, to Żydzi będą próbowali go zabić jak wcześniej. Tomasz zaś wtedy
odpowiedział, że jest gotowy tam pójść, a nawet umrzeć Jana 11,16. Gdy jednak przyszło umierać za Jezusa, to nie przeszedł
tej próby.
To mówi nam, że gdy doświadczamy porażek w naszych celach, to pojawiają się wątpliwości, czy ich kontynuacja ma sens. Dlatego chrześcijanie mają wątpliwości, gdy zawodzą, upadają w grzech i nie dochowują posłuszeństwa Jezusowi. W życiu wierzących, którzy często ulegają swoim grzechom lub jakieś grzechy ciągną się za nimi z którymi nie mogą sobie poradzić będzie dużo więcej wątpliwości niz w życiu chrześcijan, którzy rzadziej upadają.
2.
Innym powodem
wątpliwości w życiu Tomasza było niezrozumienie misji Pana Jezusa. Uczniowie
nie dopuszczali do siebie myśli, że Pan Jezus mógłby umrzeć. Jeśli Pan Jezus
jest rzeczywiście wybrańcem Boga, namaszczonym Świętym Bożym Synem, to w ich
przekonaniu Bóg nigdy nie dopuściłby do śmierci swojego Mesjasza. W większości
Żydzi tak rozumieli Pisma Starego Testamentu, które dość wyraźnie mówiły o
triumfie Mesjasza i jego panowaniu (Izaj
11,2; Izaj 52,13; Izaj 42,1). Pisma mówiły również o
cierpieniu, ale nie kojarzono ich z Mesjaszem. Do tego Pan Jezus zmarł w
niezwykle haniebny sposób. Został skazany na śmierć męczeńską zarezerwowaną dla
najgorszych przestępców, a do tego został powieszony na drzewie. Nasuwały się
pytania dlaczego Bóg dopuścił do tak haniebnej śmierci jeśli Pan Jezus był Jego
wybrańcem? Dlaczego dopuścił do śmierci na drzewie skoro prawo mojżeszowe
mówiło o tym, że każdy kto zawiśnie na drzewie jest przeklęty (Pwt 21,23; Gal 3,13)? Sposób śmierci
Pana Jezusa i niezrozumienie jej charakteru nasuwało poważne rozterki, czy Pan
Jezus był tym za kogo się podawał, czy jednak był zwykłym człowiekiem, a co
najgorsze mogłoby się okazać, że był oszustem.
Również
w naszym życiu niezrozumienie Słowa Bożego przynosi wiele wątpliwości. Jeśli
np. ktoś uważa, że Biblia uczy że chrześcijanin nigdy nie będzie chorował lub
nie spotka go nigdy nieszczęście, bo Bóg jest z nim. To wtedy jak go spotka
cierpienie jest ryzyko, że się rozczaruje i porzuci wiarę. Czasami
chrześcijanie mają wątpliwości, bo nie rozumieją lub odrzucają niektóre
biblijne doktryny jak kwestie suwerenności Boga, jego gniewu, wybrania, łaski
lub cuda. Przypomnijmy sobie 6 rozdz.
Ew. Jana, gdy Pan Jezus nauczał, że należy jeść jego ciało i pić jego krew.
Zwróćmy tam uwagę jak wielu uczniów po niezrozumieniu Jego słów opuściło go i
już z Nim nie chodziło Jana 6,66.
3.
Jeszcze jeden
powód wątpliwości w żuciu Tomasza to brak społeczności z Panem i uczniami po
tym, gdy wszyscy się rozproszyli. Dotychczas, gdy miał zwątpienia mógł
porozmawiać z Jezusem oraz innymi uczniami o tym co czuje, zadać pytania i
uzyskać odpowiedzi. Ale teraz nie było takiej możliwości. Nie wiemy dlaczego Tomasza nie było z innymi
jak Pan Jezus ukazał się im pierwszy raz. Może dlatego, że chciał rozmyślać w
samotności nad tym, co się stało. Jednak samotność w chwilach kryzysu wiary nie
pomaga nam. Właśnie wtedy potrzebujemy społeczności, by uporać się z naszymi
pytaniami. Diabłu na tym zależy, żeby chrześcijanin w chwilach kryzysu był
oddzielony od społeczności, bo wtedy łatwiej szatanowi potęgować nasze
zwątpienia.
Jest jeszcze wiele innych powodów wątpliwości w życiu wierzących. Jakie są twoje, czy je znasz? Niezależnie od tego jakie są, rozwiązanie zawsze jest to samo, należy wróć do fundamentów. A fundamentem naszej wiary jest fizyczne cielesne zmartwychwstanie Pana Jezusa. To właśnie upewnienie się przez Tomasza, że Pan Jezus zmartwychwstał spowodowało, że mógł wyznać Go swoim Panem i Bogiem, co oznaczało, że był gotowy poddać Mu całe swoje życie. Tomasz miał przywilej dotknąć Pana Jezusa i włożyć swoje ręce w miejsce Jego ran. My nie możemy tego zrobić, ale możemy być równie pewni jak on, gdy dostatecznie uważnie przyglądamy się przedstawionym nam świadectwom, które ponad wszelką wątpliwość dowodzą zmartwychwstania Jezusa, że Jezus żyje, a my podążamy we właściwą stronę. Żyjący Jezus zawsze może nam pomóc, gdy do Niego się zwrócimy o pomoc, by utwierdzić swoją wiarę i rozwiać nasze rozterki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz