Bóg ma różne sposoby, na każdego inne, by doprowadzić człowieka do pokuty. Do jednych dociera przez trudne doświadczenia, a do innych przez znudzenie życiem w trakcie sukcesu lub jeszcze inaczej. Ale w każdym przypadku musi być poruszone sumienie przez Boga, by człowiek uświadomił sobie, że jest winny.
Bóg dał każdemu człowiekowi sumienie, jest to
Boży system alarmowy który ostrzegania nas, że robimy coś niewłaściwego.
Sumienie to Boży dar dla człowieka, by chronić go przed łamaniem Bożego prawa i
potępieniem. Ale człowiek może je ignorować, zagłuszać lub zniekształcać np.
przez ciągłe występowanie przeciwko swemu sumieniu lub kulturę w której się
wychował. Ale pomimo to, sumienie często się odzywa i mówi nam, że zrobiliśmy
coś źle, by pobudzić nas do pokuty.
Bóg
używa do pobudzenia naszego sumienia różnych okoliczności życia przez które
przypomina nam o naszych grzechach i konieczności pojednania się z Nim przez
wiarę w Jezusa.
W
naszym dzisiejszym tekście widźmy jak Bóg użył Józefa oraz głodu, by prowadzić
jego braci do pokuty.
Minęło
22 lata od tego czasu, gdy bracia Józefa sprzedali go do Egiptu.
Być
może trochę zapomnieli o tym, co uczynili Józefowi, ale Bóg przypomniał im
przez trudne okoliczności życia jak potraktowali swego brata. Zresztą nie tylko
to mieli na sumieniu. Wymordowali mieszkańców Sychem w zemście za zgwałcenie
swej siostry Diny. Juda na wiele lat opuścił rodzinę i złączył się z poganami
wydając na świat dwóch bezbożnych synów, których Pan uśmiercił, a na domiar
złego spał ze swą synową, bo uważał ją za prostytutkę. Również najstarszy syn
Jakuba – Ruben dopuścił się niemoralności łącząc się z nałożnica Jakuba.
Teraz
Bóg po 7 latach obfitości zesłał srogi głód na ziemię jak zapowiadał Józef. Nie
wiemy dokładnie jakie okoliczności temu towarzyszyły, czy były to jakieś
zamiany klimatyczne, brak opadów, a może wybuch jakiegoś wulkanu. Cokolwiek to
było, spowodowało że w rejonie Morza Śródziemnego, a być może i dalej przez 7
kolejnych lat nie można było uprawiać ziarna. Dotkliwość głodu była na tyle
duża, że Jakub postanowił swoich synów wysłać do Egiptu po zborze w obawie
przed śmiercią, bo słyszał, że Egipt ma go pod dostatkiem.
Ale
jak widzimy synowie Jakuba nie byli chętni tam iść i oglądali się jeden na
drugiego w. 1. Ich ojciec nie
wiedział o co chodzi, ale im przypomniało się, że ponad 20 lat wcześniej
sprzedali swego brata karawanie Ismaelitów, którzy zmierzali właśnie do Egiptu.
Być może na nowo usłyszeli krzyk Józefa, który ich błagał z płaczem, by
oszczędzili go. Pójście do Egiptu musiało ożywić ich wspomnienia i bali się
zmierzyć ze swoim grzechem.
Ale
Bóg postawił ich w sytuacji od której nie mogli uciec, musieli zostać
skonfrontowani ze stanem swoich serc.
Bóg prowadzi do pokuty często przez
doświadczenia
Niestety,
często chcemy ukryć nasze grzechy jak bracia Józefa. Wolimy, by pozostały w
ciemności i zostały potraktowane milczeniem. Nie chcemy o nich rozmawiać i
wracać do tego, co powoduje problemy w naszym życiu. Chcemy żeby sprawy zostały
przykryte pod tzw. dywanem. Ostatnio rozmawiałem ze znajomą, która zwierzyła
się mi, że jej syn dużo pije alkoholu i prawdopodobnie jest alkoholikiem. Ale
za każdym razem, gdy próbuje z nim o tym porozmawiać, to on ucieka od tego i
ucina temat.
Ciężko
nam przyznać się do naszych win, a jeszcze ciężej porzucić naszego grzechy i
odwrócić się od nich. Ale bez szczerej pokuty, wyciągnięcia grzechu na światło
i upamiętania nie ma nawrócenia oraz przemiany naszych serc. Więc Bóg
konsekwentnie prowadzi braci Józefa do miejsca konfrontacji. Wprawdzie
konfrontacja z grzechem jest bolesna, jednak niezbędna do oczyszczenia i
przebaczenia. Być może w naszym życiu są jakieś ukryte grzechy, które trzymamy
w ciemności, ale jak długo są ukrywane i niewyznane, tak długo mają nad nami
moc i niszczą naszą społeczność z Bogiem.
Bracia
Józefa w jakiś sposób przeczuwają, że sprawy przybierają zły obrót, ale nie
mogą od tego uciec.
Zmuszeni
przez Jakuba udają się do Egiptu po zakup zboża, ale bez Beniamina –
najmłodszego syna Izraela na którego Jakub po stracie Józefa przelał swoje
uczucia.
Tam
spotykają Józefa, który jest teraz wielkim panem Egiptu i kontroluje sprzedaż
zboża. Gdy widzą go, to kłaniają się mu do ziemi. W ten sposób spełnia się sen
Józefa, który miał przed laty od Boga, że widział jak snopy jego braci na polu
kłaniają się jego snopowi rozdz. 37,7
a później podczas drugiej wizyty wypełni się drugi sen, gdy 11 gwiazd oddaje mu
pokłon Rodz. 37,9.
Józef
rozpoznaje braci, ale oni go nie rozpoznają. Po 22 latach od sprzedaży go ma
około 39 lat, zmężniał, wydoroślał, ubierał się jak Egipcjanin, a do tego
rozmawiał z nimi przez tłumacza. A oni nawet nie byli w stanie wziąć pod uwagę,
ze ich sprzedany brat jako niewolnik 22 lata wcześniej mógłby zostać wielkim
zarządcą Egiptu. Józef natomiast zaczyna rozumieć sny które mu się śniły za młodu
oraz drogę przez jaką Bóg go prowadził w.
9. Rozumie o wiele głębiej, że cała sprawa wyszła od Boga, by uratować jego
rodzinę w nadchodzącym głodzie. Prawdopodobnie zdaje sobie również sprawę z
tego, że Bóg doprowadził do tej sytuacji, by Jego bracia mogli poznać Pana i
zbliżyć się do Niego.
Żeby
uzyskać od nich informacje jakie chciał musi pozostać anonimowy. Sprytnie
oskarża ich o to, że są szpiegami. W ten sposób muszą wytłumaczyć się i
opowiedzieć o swoim domu dając Józefowi wiadomości o ojcu i pozostałym bracie
jakie potrzebował.
Oskarżenie,
że są szpiegami może im przypominać jak o to samo oskarżali kiedyś Józefa, gdy
donosił swojemu ojcu o tym, co oni robili. W ten sposób ich sumienie jest coraz
bardziej dotykane przez Boga.
Następnie
Józef wtrąca ich do więzienia na trzy dni dając im i sobie czas do zastanowienia,
co robić dalej. Z początku postanawia, że jeden z nich uda się do ojca, by
przyprowadzić pozostałego brata, ale później zmienia decyzje i postanawia tylko
jednego – Symeona pozostawić w więzieniu, a pozostałych braci odesłać do domu, by
przyprowadzili brata. Wydaje się, że po zastanowieniu Józef doszedł do wniosku,
że jego stary ojciec mógłby nie znieść takiej traumy, gdyby niemal wszyscy
zostali aresztowani.
Sytuacja
w jakiej Bóg postawił braci Józefa i jak Józef ich potraktował pokazuje nam jak
Bóg budzi sumienie grzeszników. Możemy grzeszyć przez całe lata i czynić
najohydniejsze rzeczy i zupełnie nie
widzieć swojej winy, aż do czasu, gdy Bóg zburzy nasze bezpieczeństwo oraz
komfort życia. Teraz jak bracia trafili do więzienia i Pan odpłacił im podobnym
losem jaki zgotowali kiedyś swemu bratu, to zaczęli myśleć o tym jakie to było
złe, co mu uczynili i mówili w 21 i 22
wierszu:
Zaiste, zgrzeszyliśmy przeciwko bratu
naszemu, bo widząc utrapienie duszy jego, gdy nas błagał, nie usłuchaliśmy go,
dlatego przyszło na nas to utrapienie.
22
Wtedy odezwał się Ruben, mówiąc: Czy nie mówiłem do was tymi słowy: Nie
grzeszcie przeciwko chłopcu? Lecz nie usłuchaliście; otóż teraz żąda się
obrachunku za jego krew.
Biblia
mówi, że Bóg przez doświadczenia skłania nas do pokuty. Rzadko ludzie szukają
Boga w swoim dobrobycie. Raczej wtedy, kiedy im się dobrze dzieje mają
tendencje zapominać o Bogu i swoim grzechu. Ale gdy przeżywamy cierpienie i
nasza pycha jest łamana, to nasze serca zaczynają kruszeć i bardziej jesteśmy
skłonni szukać ratunku u Pana. Tak naprawdę niewiele znam świadectw, jeśli znam
jakiekolwiek, że ktoś nawrócił się, bo było mu tak dobrze. W znacznej
większości z nich ludzie nawracają się szukając ratunku u Boga.
Przypomnijmy
sobie historie z Ew Łukasza z 15 rozdz.
o synu marnotrawnym, kiedy on postanawia pójść do ojca, który przedstawia tam Boga?
Czy wtedy, kiedy mu się dobrze dzieje? Nie, wtedy kiedy wpada w poważne
kłopoty, kiedy brakuje mu pieniędzy na życie, kiedy traci przyjaciół, kiedy nie
ma co zjeść, kiedy ląduje na samym dnie drabiny społecznej. Nie bez przyczyny
do Pana Jezusa przychodzili po zbawienie głównie ludzie ciężko doświadczeni
przez życie, schorowani, biedni, odrzuceni celnicy, napiętnowane cudzołożnice
oraz wielu innych cierpiących. Pan Jezus
powiedział, że nie zdrowi potrzebują lekarza, ale ci, którzy się źle mają Marka
2,17. Jak długo człowiek uważa, że jest ok i nie potrzebuje Boga, tak długo
do Zbawiciela nie przychodzi.
Więc cierpienie braci Józefa było niezbędne by mogli dostrzec swój grzech, poczuli wyrzuty sumienia, zaczęli o tym rozmawiać, wyciągnąć winę na światło, żałować i w końcu je wyznać.
Bóg prowadzi do pokuty stosując zasadę
siewu i żniwa
Weźmy
pod uwagę również to, że Bóg prowadząc człowieka do pokuty często pozwala mu
zbierać to, co zasiał.
Braci
Józefa spotkał podobny los jaki oni zgotowali kiedyś swojemu młodszemu bratu.
Dlatego trafiając do więzienia tak bardzo im się przypomina sytuacja sprzed
ponad 20 lat.
Biblia
mówi, że istnieje duchowa zasada siewu i żniwa, to co zasiałeś, to zbierzesz.
Czytamy
o niej w liście do Galacjan
Galacjan 6:7 Nie błądźcie, Bóg się nie da z siebie
naśmiewać: albowiem co człowiek sieje, to i żąć będzie.
Często
Bóg chcąc doprowadzić nas do refleksji i pokuty pozwala nam doświadczać takiego
samego losu lub podobnego traktowania jak my kogoś potraktowaliśmy albo w
stosunku do kogoś się zachowaliśmy. Jeśli np. oszukaliśmy i wykorzystaliśmy jakiś
ludzi, to możemy zostać podobnie potraktowani, co np. widzimy w życiu
biblijnego Jakuba, że po tym gdy oszukał swego brata, również został oszukany
przez swego wujka Labana, a później oszukiwali go jego synowie. Powiedzmy, że ktoś
narzeka i krytykuje ludzi w kościele, a później doświadcza podobnej krytyki w
miejscu swojej pracy lub w domu.
Biblijny
Dawid cudzołożył i zmordował Uriasza, a później Bóg dopuścił, że w domu Dawida
doszło do gwałtu i chciał go zamordować jego syn, oraz przejął jego dom.
Jeśli
źle traktujemy nasze dzieci lub inne osoby nie okazując im miłości, później często okazuje się, że jesteśmy
potraktowani podobnie. Słyszałem kiedyś świadectwo jednego brata, który przed
nawróceniem był strasznym rasistą, a gdy się nawrócił, to trafił do Zboru Anglii,
gdzie był jedynym białym.
Pan
Jezus powiedział dawajcie, a będzie wam dane, przebaczajcie, a będzie
przebaczone, jakim sądem sądzicie takim i was osądzą, kto mieczem wojuje od
miecza ginie. Łuk 6,36-38.
Po
śmierci Jozuego, gdy Izrael nadal zajmował się podbojem ziemi obiecanej, to
jeden z pokonanych królów zwrócił uwagę na tą zasadę mówiąc:
Sędziów 1:7 Wtedy rzekł Adonibezek: Siedemdziesięciu
królów z obciętymi kciukami u rąk i nóg zbierało okruszyny pod moim stołem; jak
ja uczyniłem, tak odpłacił mi Bóg. Następnie przyprowadzili go do Jeruzalemu i
tam umarł.
Ludzie
w świecie również zauważyli tą zależność i nazywają to karmą, używając pojęcia
z hinduizmu i buddyzmu – czyli, że ty pracujesz na własne szczęście i to, co
czynisz wróci do ciebie. Ale Biblia mówi, że jest to celowe Boże działanie. Bóg
postępuje w ten sposób z ludźmi, by skłonić ich do pokuty i zachęcić do czynienia
tego, co dobre. Niestety znaczna większość ludzi nie wyciąga z tego wniosków i
pozostają ślepi wciąż czyniąc źle ściągając na siebie Boży gniew. Gdy
popełniamy grzech rzadko myślimy o jego konsekwencjach. Może nam się wydawać,
że było minęło i już nie wróci. Jednak Bóg czuwa nad tym, by grzech nigdy nie
pozostał bez kary jak powiedział Mojżesz w Ks. Wyjścia
Wyjścia 34:7 Zachowujący łaskę dla tysięcy, odpuszczający
winę, występek i grzech, nie pozostawiający w żadnym razie bez kary, lecz
nawiedzający winę ojców na synach i na wnukach do trzeciego i czwartego
pokolenia!
Oczywiście
dla wierzących w Jezusa, karę tą zapłacił Chrystus na Krzyżu. Ale i dla nas
doczesne konsekwencje grzechu, gdy na niego się decydujemy mogą być i są
dotkliwe, bo Bóg dyscyplinuje nas byśmy wraz ze światem nie zostali potępieni.
To
wiec choć surowo Bóg postąpił z braćmi Józefa i obudził ich sumienia przez
cierpienie, to jednak w tym celu by
zastanowili się nad swoim życiem oraz postepowaniem i w ten sposób doszło do
ich upamiętania oraz pojednania w tej rodzinie.
Zobaczmy jakie wyzwania stoją przed nimi. Dotychczas niespecjalnie troszczyli się o siebie. Raczej sobie zazdrościli kłócąc się. Obecnie są zmuszeni pomyśleć o Symeonie, który musi pozostać w niewoli, aż przyjdą z Beniaminem, który jest oczkiem w głowie Jakuba po stracie Józefa. Będzie to wymagało specjalnej troski nad Beniaminem i przekonanie ojca, że może im zaufać, co po stracie Józefa wydaje się bardzo ciężkie.
Bóg prowadzi do pokuty przez okazanie
łaski grzesznikom
Pomimo
trudnych doświadczeń i prób jakim zostali poddani Pan okazuje im łaskę dając
znak, że w tym procesie przemiany będzie z nimi.
Pierwszy
taki znak otrzymują od Józefa wierszu 18,
gdy Józef po trzech dniach oznajmia im, co zamierza uczynić, a przy tym mówi,
że on się boi Boga.
Czyli
daje im taką zachętę, pocieszenie, że jeśli wykonają to, co on im mówi, to nie
powinni się obawiać bo on sam jest bogobojnym człowiekiem i z pewnością ich nie
skrzywdzi. Zachęca ich w ten sposób do zaufania jego słowom i łagodzi wcześniejszą
surowość w stosunku do nich. Również to, że Józef odwrócił się i rozpłakał, gdy
słyszał jak rozmawiali o tym, że źle uczynili sprzedając go do Egiptu w.24 świadczy, że nie chciał zrobić im
krzywdy, ale skruszyć ich serca. W ten sposób Józef okazał serce Boga, gdy Bóg
doświadcza grzesznika z powodu Jego grzechów, to nie dlatego, że chce Jego zatracenia,
ale pragnie okazać łaskę i prowadzi do nawrócenia.
W
Ks. Ezechiela czytamy:
Ezechiela 18:23 Czy rzeczywiście mam upodobanie w śmierci
bezbożnego - mówi Wszechmocny Pan - a nie raczej w tym, by się odwrócił od
swoich dróg i żył?
Kolejny
element łaski jaki widzimy przez który Bóg ich podnosi i zachęca, to włożenie
pieniędzy za zboże do ich worków. Gdy w drodze rozwiązują jeden z worków, to
znajdują w nim pieniądze. Są przerażeni tym faktem w. 28. I mówią, co też nam Bóg uczynił. W domu zaś każdy z nich
znajduje pieniądze za swe zborze. Przestraszyli się, że mogą zostać oskarżeni o
kradzież, nie rozumieli łaski i bali się sądu Bożego. A Józef po prostu okazał
im dobroć, gdy przyszli kolejnym razem po zboże od razu powiedzieli o pieniądzach
Rodz. 43,18-23. Osoby, które nie
doszły jeszcze do pokuty przed Bogiem nie rozumieją łaski i boją się sądu Bożego.
Chcą zapłacić za swoje winy własnymi uczynkami jak bracia Józefa chcieli koniecznie zapłacić
za zboże. Łaska budzi w ludziach lęk, bo jej nie rozumieją i nie znają oraz mogą
myśleć, że nawet gdy została okazana, to wciąż jest dług do zapłacenia.
W
chwili dyscypliny i karcenia przez Boga może nam się wydawać, że Bóg chce
naszej zagłady, ale motywacją Boga jest doprowadzenie nas do pokuty i okazanie łaski
przez wiarę w Jezusa. Więc, gdy doświadczamy ciężkiej Bożej ręki pamiętamy, że Bóg
chce uratować nas od grzechu. Kiedy poddamy się Mu i zbliżymy się do Niego w
pokucie odkryjemy Jego wielkie współczucie i łaskę w Chrystusie. Wierze, że taka
była też motywacja Józefa. Nie szukał zemsty, ale chciał skruchy, by okazać im
przebaczenie. Weźmy pod uwagę to, że dał im się poznać dopiero wtedy, kiedy był
pewny, że naprawdę żałują za swoje grzechy, kiedy Juda - pomysłodawca
sprzedania Józefa ręczył własnym życiem za Beniamina Rodz. 44,18-45,1. Również Bóg daje się poznać grzesznikom i objawia
im swoją dobroć, kiedy naprawdę pokutują.
Więc w Bożej dyscyplinie pamiętajmy, że Bóg jest łaskawy i nie odpłaca nam tym, na co zasługujemy. Jak mówi list do Rzymian 2,4 że dobroć Boża do upamiętania nas prowadzi.
Ostatecznie
widzimy, że bracia Józefa nawracają się, a ich charakter ulega przemianie. Podczas
drugiej podróży do Egiptu, kiedy Józef podkłada swój kubek do worka Beniamina i
Beniamin musi zostać niewolnikiem, a pozostali bracia mogą iść do domu Rodz. 44,17, to wszyscy są gotowi zostać
niewolnikami Józefa. Kiedyś nie troszczyli się ani o życie Józefa, ani o życie swego
ojca i myśleli głównie o sobie. Teraz są gotowi własne życie położyć za swego
brata, co dowodzi, że Bóg doprowadził ich do pokuty i nowego narodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz