Niewielu może doświadczyć szybkiego wejścia z samego dołu na szczyt. Przynajmniej ja nigdy tego nie doświadczyłem i w ogóle rzadko to się zdarza w naszym otoczeniu, że ktoś miał niewiele, a w następnym dniu dysponuje milionami, albo był na bardzo niskim stanowisku i niemal natychmiast wspiął się na samą górę. Czasami słyszymy o takich osobach z mediów, że ktoś w jednej chwili wygrał dużą sumę pieniędzy na loterii lub czyjaś firma odniosła spektakularny sukces, albo ktoś otrzymał super pracę, super stanowisko i powiedzmy został prezesem banku. Jeszcze ktoś inny odniósł wielki sukces zawodowy lub artystyczny, co dało mu ogromny awans społeczny.
I
pewnie wielu, by chciało, może niektórzy marzą, by osiągnąć taki sukces, ale
nie wielu zastanawia się jak sobie radzić z takim powodzeniem, by to przyniosło
chwałę Bogu. Wiemy przecież o tym, że wielu osobom, które w spektakularny
sposób weszły na szczyt sława zaszkodziła. Niektórzy stali się bardzo pyszni i
zamknięci na drugiego człowieka inni natomiast popadli w nałogi, niekiedy
wierzący biblijni królowie, których Bóg darzył powodzeniem odeszli od Pana jak
Uzjasz z 2 Ks. Kronik.
Człowiekiem,
który odniósł spektakularny sukces jest Józef. Niemalże w jednej chwili z
samego dołu dostał się na sam szczyt z więźnia stał się drugim po faraonie w Egipcie.
Być
może niektórzy z nas myślą, że nigdy nie staniemy się takim Józefem, ale tak
naprawdę nie wiemy tego. Nie wiemy, co Bóg szykuje nam w przyszłości. W życiu z
Bogiem to jedna z niesamowitych rzeczy, że nasza przyszłość nie zależy od okoliczności,
ale od Wszechmogącego Stwórcy, który rządzi każdą sprawą pod niebem i wszystko
układa według swojej woli.
Józef też tego nie wiedział, aż do dnia, gdy
został wzięty z więźnia i stał się premierem Egiptu. Ale mógł poradzić sobie z
sukcesem, bo wcześniej został do tego przygotowany przez Boga i czcił Boga. Nie
czcił sukcesu i powodzenia, ale Jego życie było nastawione na oddanie chwały
Bogu.
Więc
Józefa sukces nie zepsuł, bo najważniejszy w jego życiu był Bóg, a nie
powodzenie. Niestety w wżyciu wielu ludzi na pierwszym miejscu jest powodzenie,
wejście na szczyt, a jak udaje im się to osiągnąć, to zamiast oddać chwałę
Bogu, sobie przypisują zasługi.
Teraz
zobaczmy na podstawie naszego fragmentu jak Józef radził siebie z sukcesem. Po
dwóch latach od tego jak Józef dobrze objaśnił sny piekarza i podczaszego
królewskiego sen miał faraon. Najpierw widział we śnie 7 krów tłustych, a
później 7 krów chudych, które zjadły te tłuste. Następnie widział 7 kłosów
pięknych i dorodnych, a później 7 suchych i pustych, które zjadły te dorodne.
Nikt tych snów nie mógł wyjaśnić, wtedy podczaszemu się przypomniało, że dwa
lata wcześniej spotkał w więzieniu człowieka – Józefa, który umiał objaśniać
sny i powiedział o tym faraonowi. Faraon sprowadził Józefa na dwór, opowiedział
mu swoje sny, a Józef dał mu wyjaśnienie, a także radę, by wyznaczył właściwe
osoby i w czasie obfitości niech zbierają zboże na nadchodzący głód i to
uchroni kraj przed ruiną.
Objaśnienie
i rady podobały się faraonowi oraz całemu dworowi. W związku z tym faraon
uznał, że skoro Józef mógł objaśnić sny i dać radę jak zabezpieczyć się przed
nadchodzącym głodem, to nikt nie będzie bardziej odpowiedni od niego, by
przygotować kraj na czas klęski.
Józef otrzymał wysokie stanowisko, został namiestnikiem ziemi egipskiej i zarządcą całego domu faraona.
W
całym tym wydarzeniu widzimy wspaniałe działanie opatrzności Bożej i wszystko z
góry zostało zaplanowane przez Pana. Gdyby Józef opuścił więzienie dwa lata
wcześniej jak chciał to sobie załatwić, to nie zostałby tym, kim się stał, bo
wtedy faraon nie potrzebował jego usług. Teraz musiał zauważyć i docenić, że
Bóg wszystko dobrze planuje.
To
co sprawiło, że Józefowi sukces nie powywracał w głowie, to przekonanie, że
jego osiągnięcia nie są wynikiem jego zdolności intelektualnych, osobistej
mądrości, umiejętności komunikacji i rozmowy z ludźmi, sprytu, czy szczęścia,
ale są efektem działania Pana Boga. Józef głęboko wierzył, że to Pan posadził
go na tym stanowisku. Szczególnie widzimy to
w 16 wierszu, kiedy faraon
mówi, że słyszał o Józefie, że umie wyjaśnić różne sny i zagadki, wtedy Józef
powiedział, że nie w jego mocy są te umiejętności, ale Bóg daje odpowiedź i
udziela mądrości, by odkryć tajemnice.
Wszystkie
sytuacje, które dotychczas miały miejsce pozwoliły Józefowi zobaczyć i
utwierdzić się w przekonaniu, że wszystkimi okolicznościami Jego życia rządził
Bóg.
Pytanie,
czy my to widzimy? Czy widzimy że okoliczności naszego życia i nasze powodzenie
jest w ręku Boga, a nie naszym?
Z
pewnością Józef nie znał jeszcze końca tej historii i nie wiedział, że za około
7 lat jego bracia będą zmuszeni przyjść do Egiptu po żywność, a później cała
jego rodzina przeniesie się w te rejony. Dopiero wtedy będzie mógł poznać
głębie Bożego planu w pełni, ale do tego czasu musi ufać Bogu przez wiarę, że
Pan wszystko dobrze czyni.
Świadomość,
że Bóg umieścił go na tym miejscu pozwalała mu zachować pokorę i nie ulec pysze
swego serca. Te wszystkie wcześniejsze doświadczenia były niezbędne, by Józef
mógł teraz podołać odpowiedzialności jaką Pan Bóg mu powierzył.
Gdyby
jakimś sposobem wcześniej dostał się na takie stanowisko nie mając
przemienionego charakteru możemy być niemal pewni, że taka władza zepsułaby go
jak psuje wielu innych.
Pomyślmy
o tym chwilę jak bardzo solidnego, uczciwego i zaufanego zarządcy potrzebował faraon,
by przez 7 lat przygotował Egipt na nadchodzący głód, a później uczciwie i
rozważnie rozdzielał żywność. Sądzę, że nikt, kto nie ufałby Bogu, kto
niemiałby pokory, kto nie wiedziałby że od Boga zależy jego powodzenie i nie
bał się Pana nie podołałby takiej odpowiedzialności.
Gdy
wiemy, że nasze powodzenie zależy od Pana, a nie naszych zdolności i
umiejętności jesteśmy pokornymi. Niestety, gdy ulegamy złudnemu przekonaniu, że
to my swoimi siłami coś osiągnęliśmy i wypracowaliśmy sobie jakąś pozycje w
świecie, to wzrasta pycha naszych serc, a ich zatwardzenie postępuje. Po prostu
zaczynamy się chlubić czymś, co nie jest naszą zasługą i odbieramy chwałę Bogu.
Przekonanie, że sukces jest efektem naszych osiągnieć pozbawia nas również
wdzięczności w stosunku do Pana, bo jeśli ja na coś zapracowałem i coś sam
osiągnąłem, to tylko sobie mogę być wdzięczny. Zresztą wiele poradników o
rozwoju osobistym jakie wpadały mi w ręce mówiły, że za powodzenie przede
wszystkim należy podziękować sobie.
Często
nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wiele rzeczy musi ułożyć się w jedną całość,
które nie są od nas w żaden sposób zależne, by osiągnąć upragniony awans. Weźmy
pod uwagę choćby kwestie zdrowia w życiu Józefa lub stosunku faraona do niego.
Przecież
Józef przez wiele lat zanim stanął przed faraonem przebywał więzieniu. Z
pewnością nie doświadczał tam wygody i nie spożywał zdrowych i pełnowartościowych
potraw i mógł zachorować na wiele chorób. A nawet gdyby to wszystko miał, to
też nie ma gwarancji, że będzie zdrowy. Ale Pan zachował go i doprowadził przed
oblicze faraona. Tu również mogło potoczyć się różnie. Z tego jak faraon
traktował swoje sługi przywodząc na pamięć podczaszego i piekarza możemy
wnioskować, że był dosyć porywczy i kapryśny jak większość władców z tamtego
okresu i dzisiejszych również. Wyobrażam sobie, że gdybym ja stanął przed
faraonem, to robiłbym wszystko, by go czymś nie zdenerwować, jakimś moim gestem
lub nierozważnym słowem. Ale i tu nie ma gwarancji jak zareaguje, nie było to w
możliwościach decyzyjnych Józefa, ale zależało od Pana. Równie dobrze mógł
powiedzieć na interpretacje snów Józefa, że kłamie. A jednak faraon uznał i
cały jego dwór, że Józef, więzień oskarżony o zdradę wobec swojego pana jest
godny zaufania. Czy widzimy tutaj tą nadzwyczajną Bożą opatrzność, przez którą
Bóg sprawuje wszystkie sprawy według zamysłu swojej woli?
Podobnie
jak w życiu Józefa jest w wielu innych przypadkach, gdy ludzie odnoszą sukces.
Weźmy pod uwagę choćby takiego sportowca, który przygotowuje się do olimpiady.
Może trenować bardzo ciężko i poświęcać wiele uwagi treningowi oraz
odpowiedniej diecie, ale tak naprawdę, nie ma żadnej gwarancji, że uda się mu
wystartować w zawodach, bo ostatecznie nie zależy to od niego. Przed samymi zawodami
może ulec kontuzji, a gdy już pojedzie na zawody, to przecież może przegrać. Więc
czymś głupim jest myśleć, że jesteśmy twórcami własnych sukcesów i przez to
odbierać chwałę Bogu. Józef tak nie myślał. On był głęboko przekonany, że od
Boga wszystko zależy i w jego ręku jest każda sprawa pod niebem. W związku z
tym wiedział, że nie może sobie przypisywać powodzenia jakie ma, ale
dziękczynienie należy się Bogu.
Biblia
mówi o naszych sukcesach w ten sposób:
1 Samuela 2:6 Pan zadaje śmierć, ale i przywraca do życia,
Strąca do krainy umarłych, ale i wyprowadza,
7
Pan zuboża, ale i wzbogaca, Poniża, ale i wywyższa.
8
Wywodzi z prochu biedaka, Podnosi ze śmietniska ubogiego, Aby go
posadzić z dostojnikami, Przyznać mu krzesło zaszczytne, Albowiem do Pana należą
słupy ziemi, On na nich położył ląd stały.
Psalm 75:7 Bo nie ze wschodu ani z zachodu, Ani z
pustyni, ani z gór przychodzi sąd,
8
Lecz Bóg jest sędzią, Tego poniża, tamtego wywyższa.
Zobaczmy,
że Słowo Boże nie pozostawia nam wątpliwości, kto ostatecznie jest autorem
naszych sukcesów. Pan daje życie, ale daj również i śmierć, sprawa że ktoś
słabnie, a inny zdrowieje i rośnie w siłę. W jego również ręku jest rozwój
naszych pomysłów, firm, przedsięwzięć i wszelkich działań. Bóg zubaża, ale i
wzbogaca, poniża, ale i wywyższa w. 7.
To
On przyznaje ludziom zaszczytne stanowiska, a innych z nich strąca i odbiera im
przywileje władzy.
Jeśli
będziemy o tym pamiętać jak pamiętał Józef w naszych sukcesach, to zachowamy
pokorę i skromność, gdy Bóg nas wywyższy. Józef pamiętał o suwerenności Bożej i
jego panowaniu nad wszystkim, również nad faraonem. Choć faraon był potężnym
człowiekiem mającym ogromną władzę, to Józef wiedział że i on musi się liczyć z
Bogiem. Bóg zarządził 7 lat obfitości i
kolejne 7 lat głodu, nie można tego zmienić, ale można w Bożej mądrości
się temu podporządkować. Tak na marginesie zobaczmy, że Bóg zarządził nie tylko
dobro w postaci obfitości, ale zarządził również i zło w postaci głodu.
Apostoł
Paweł pisząc list do Koryntian w kontekście wychwalania jednych nauczycieli
przed drugimi pisze
1 Koryntian 4:7 Bo któż ciebie wyróżnia? Albo co masz, czego
nie otrzymałbyś? A jeśli otrzymałeś, czemu się chlubisz, jakobyś nie otrzymał?
Czy
wiemy, że to, co otrzymaliśmy jest od Boga jak Józef umiejętność wykładania
snów i dar zarzadzania? A jeśli otrzymaliśmy, to za nasze sukcesy i powodzenia
należy czcić Boga.
Józef wyraźnie mówił, że jego powodzenie
jest zasługą Boga
Kolejna
rzecz, której uczy nas ten fragment jak radzić sobie sukcesem, to nie tylko
wiedzieć, ale i mówić wyraźnie, że to, co osiągnęliśmy nie jest naszą zasługą,
ale Boga. Zazwyczaj jak coś nam się udaje lub osiągamy spektakularny sukces, to
jesteśmy chwaleni i podziwiani. Zaczynają nas otaczać ludzie, którzy również
pragną powodzenia i oczekują, że powiemy im jak to zrobiliśmy i jak oni mogą
osiągnąć pomyślność. Wtedy jest takie niebezpieczeństwo, że poczujemy się
bardzo ważni, bo zostaliśmy uznani za ekspertów w jakiejś dziedzinie. Nawet
jeśli nimi jesteśmy, to musimy pamiętać o pierwszej zasadzie o której już sobie
powiedzieliśmy, że to nie są nasze osiągnięcia.
Duga
natomiast jest taka, że trzeba o tym mówić, iż nasze osiągnięcia są zasługą
Boga. Józef mówił o tym wyraźnie, nie wstydził się, nie ukrywał tego, nie
trzymał tej prawdy głęboko schowanej na dnie swego serca, ale mówił. W 16 wierszu powiedział, że umiejętności
jakie posiada nie są jego zasługą, a 32
wierszu zdecydowanie powiedział, że sny faraona i następujące po nich
wydarzenia są dziełem Boga. Również wcześniej będąc w więzieniu mówił, że Bóg
ma moc wykładania snów, a nie on Rodz
40,8.
Józef
mówił o tym na tyle wyraźnie i odważnie, że faraon oraz jego dwór dostrzegli w
Józefie osobę, która ma Ducha Bożego w.
38. Dostrzegli, że Józef jest prowadzony przez Boga.
Powiedzenie
przed faraonem, że to Bóg rządzi, a nie on wymagało od Józefa wielkiej odwagi,
ale on nie wzbraniał się przed tym i czcił na pierwszym miejscu Pana.
Istnieje
takie niebezpieczeństwo, że w kulturze jakiej się obracamy, szczególnie gdy
osiągamy sukces ludzie nie będą dostrzegać, ze nasze powiedzenie jest zasługą
Boga. Wiec nie wystarczy tylko to wiedzieć, ale trzeba jeszcze o tym głosić.
Ostatnio zabrałem autostopowicza dosyć wieczorową porą, już się ściemniało. W
samochodzie dziękował mi, że się zatrzymałem, szczególnie że robi się ciemno i
mógłbym mieć obawy o swoje bezpieczeństwo. Ja wtedy powiedziałem, proszę Pana.
Jestem człowiekiem, który wierzy w Jezusa Chrystusa, w Jego prowadzenie i opatrzność,
w to, że moje bezpieczeństwo nie zależy od dobrych okoliczności, ani nawet od
tego kogo zabiorę do samochodu, ale zależy do Boga, więc dlatego Pana zabrałem.
Czyli nie mi należą się podziękowania, ale Bogu.
Jest
wiele takich sytuacji, kiedy nasze sukcesy, dobre czyny, powodzenie wymaga
wobec ludzi wyjaśnienia jak to uczynił Józef.
Niektórzy
dobrze wiedzą, że ich osiągnięcia pochodzą od Pana, ale z jakiegoś powodu nie
mówią o tym. Być może chcemy pozostawić coś dla siebie, by móc się z czegoś
chlubić lub boimy się narazić na śmieszność, bo ludzie uważają, że to jest głupie
przypisywać nasze sukcesy Bogu. Niezależnie od tego jakie mamy powody do
milczenia należy to zmienić.
Podobnie
czynił prorok Daniel, gdy stanął przed królem Nebukadnesarem w 2 rozdz. Ks. Daniela, a król zapytał
się, czy rzeczywiście może wyłożyć jego sen, to Daniel odpowiedział, że nie on,
ale Bóg na niebie, który objawia tajemnice daje wyjaśnienie tego snu.
Więc mówmy odważnie i wyraźnie, gdy mamy okazje, że to Bóg stoi za naszymi powodzeniami, talentami, darami, umiejętnościami, mądrością in osiągnięciami naszych dzieci oraz wszystkim czym dysponujemy.
Józef pamiętał o Bogu w swojej rodzinie
Kolejna
rzecz, która pomogła Józefowi zachować pokorę i poradzić sobie z sukcesem, to
pamięć o Bogu w swojej rodzinie.
Po
tym, gdy faraon wywyższył Józefa i dał wielkie przywileje Józef objeżdżał
ziemię egipską i przygotowywał ją na czas głodu. W tym czasie otrzymał również
żonę od faraona, która pochodziła z ważnej egipskiej kapłańskiej rodziny. I
chociaż żona Józefa była poganką, to Józef nie pozwolił, by jej pogańskie tradycje i przekonania
decydowały o kierunku rozwoju rodziny, ale uczył swoją rodzinę czcić Pana.
Widzimy to po tym, gdy rodzą się Józefowi dzieci i nadaje im imiona. Pierwszemu
dał imię Manasses – co oznacza dający zapomnienie, bo Bóg pozwolił mu zapomnieć
o wcześniejszej jego udręce w. 51.
Więc dając imię swemu pierworodnemu
synowi ciągle pamięta, kto daje mu pocieszenie. Drugiemu synowi daje na imię
Efraim - co oznacza podwójna urodzajność, bo Bóg rozmnożył go w ziemi niedoli w. 52. W pogańskiej kulturze Józefowi
łatwo było się wtopić w egipski styl życia i zapomnieć o Bożych obietnicach
oraz domu swego ojca. Ale nie uczynił tak, wychowywał swoje dzieci i prowadził
swoja rodzinę ku czci Jahwe swego Boga, a to pozwoliło mu ciągle pamiętać o
Panu.
Umacniał
swoje codzienne życie w Bogu i dbał o społeczność z Nim. Dużo łatwiej wziąć
udział w jednorazowym wydarzeniu ewangelizacyjnym, czy przyjść w niedziele do
kościoła albo jechać na wyjazd integracyjny niż codziennie dbać o to, by życie naszej rodziny było skupione na
Bożych sprawach. Ale Józef nie zapominał o Panu w codziennych wyzwaniach życia
i nie pozwolił swojej żonie nawrócić się na pogaństwo, choć była córka kapłana.
To raczej On prowadził ją do Pana i miał na nią wpływ.
Nadto należy zwrócić
uwagę, że w życiu Józefa widzimy niezwykłe podobieństwa wskazujące na Pana
Jezusa. Jego ratunek z więzienia jest jak zmartwychwstanie i wywyższenie
naszego Pana Jezusa, który obecnie wstąpił na tron i sprawuje władzę nad całym
światem. Przez głód i interpretację snów Józef stał się zbawcą dla całego
Egiptu i swojej rodziny, Pan Jezus natomiast stał się zbawcą dla całego świata
i każdego człowieka jeśli ludzie w tą uwierzą. Tylko Józef był w stanie odkryć
tajemnice, co oznaczają sny, nikt poza nim nie
był w stanie pomóc. Tylko Pan
Jezus może nas zbawić z naszych grzechów, On jest jedynym Zbawicielem dla
każdego człowieka Dzieje 4,12.
Zobaczmy, że Manasses i Efraim byli po części Egipcjanami przez swoją matkę, a później stali się filarami przyszłego narodu Izraelskiego. W ten sposób Bóg daje wyraźnie znać, że Jego łaska zbawienia nie jest tylko dla Izraela, ale wszystkich narodów. Przyszły Izrael na który składa się Manasses i Efraim ma być narodem misyjnym, Bóg chce dotrzeć do wszystkich ludzi ze swoja łaską i przebaczeniem. Zbawienie jest również dla ciebie jeśli jeszcze ktoś nie poznał Chrystusa. Należy w Niego uwierzyć, a wtedy Bóg przebaczy człowiekowi grzechy i obdarzy życiem wiecznym. Tak naprawdę z sukcesem i pychą naszych serc, która za tym idzie możemy poradzić sobie tylko z Bogiem. Bez niego nie jesteśmy w stanie zachować pokory i oprzeć się odbierania Mu chwały. Gdy pamiętamy, że nasze powodzenie jest Jego dziełem i świadczymy o tym wyraźnie prowadząc ku Bogu nasze rodziny, On będzie nas zachowywał w pokorze i właściwej ocenie siebie samych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz