Po wielu latach niepowodzeń i zmagań nastąpił zwrot w życiu Izaaka. Jak mówiliśmy ostatnio, wcześniej raczej okoliczności rządziły jego życiem i do nich próbował dostosować swoją codzienność. Po tym, gdy przeprowadził się do Ber-Szeby i zrozumiał, że jego życie nie polega na tym, by miał dobrą studnie, ale na tym, by realizować Bożą wolę, to Pan zaczął mu błogosławić.
Jest
to częsty scenariusz w życiu wielu chrześcijan, że Pan musi doprowadzić nas do
jakiejś ściany naszych możliwości, złamać nasze krnąbrne serca, byśmy zaczęli
głębiej i bardziej Mu ufać. Niestety nawet po naszym nawróceniu w wielu
kwestiach naszego życia bardziej potrafimy polegać na sobie niż na naszym
Zbawicielu. Możemy polegać na naszej pracy, sprycie, zdolnościach
intelektualnych, pieniądzach, innych ludziach i jeszcze wielu innych rzeczach.
A Pan Jezus chce nauczyć nas byśmy polegali na Nim. Oczywiście korzystanie z
wielu możliwości jakie Pan daje nam dookoła nie jest jednocześnie nieufnością Mu,
bo to dotyczy postawy naszego serca. Zanim nastąpił zwrot w życiu Izaaka
bardziej ufał dobrej studni, dobremu miejscu do życia niż Panu Bogu. Ale Bóg
sprawił, że przez te wszystkie studnie, które wykopał miał konflikt z Filistynami.
I działo się tak aż do czasu, gdy Izaak wrócił do Ber-Szeby, gdzie mieszkał ze
swoim ojcem Abrahamem i gdzie wrócili po ofiarowaniu Izaaka na górze Moria.
Wtedy
zrozumiał, że należy realizować Bożą wolę, a nie szukać najlepszego miejsca do
życia. Niestety wielu chrześcijan szuka najlepszego miejsca do życia kosztem
Bożej woli i tak mogą się miotać całe życie.
Po
tym, gdy Izaak rozpoznał źródło swoich wcześniejszych problemów, a Pan objawił
się mu, uczcił Pana i wzywał Jego imienia.
To
jest dla ans wzór jak mamy postępować, gdy Bóg odkrywa przed nami swoją wole i
uczy zaufania do siebie.
Izaak
z pewnością dziękuje Bogu, że Bóg mu się objawił i potwierdził przymierze jakie
zawarł z jego ojcem. Dziękuje również Panu za to, że może liczyć na Jego pomoc
i oprzeć się na Nim. W ten sposób, może pokonać swój lęk, o byt oraz obawy z
powodu jego wrogów.
Biblia wzywa nas, by nasze serca były
przepełnione dziękczynieniem i czcią dla Pana.
1 Tesaloniczan mówi 5:18 Za wszystko dziękujcie; taka jest bowiem wola
Boża w Chrystusie Jezusie względem was.
Gdy chodzimy z Panem Bóg stawia nas
ponad naszymi wrogami
Po
tym przełomie w życiu Izaaka Błogosławieństwo Pana zaczyna być bardziej
widoczne nad nim.
Przychodzą
do niego dawni jego wrogowie, by się z nim pojednać i zawrzeć przymierze pokoju
w. 26.
Możemy
zadać pytanie, co się zmieniło, dlaczego Abimellech, Achuzat i Pikol przychodzą
właśnie teraz, a nie wtedy kiedy Izaak mieszkał pośród nich. Wtedy zasypywali
mu studnie, próbowali go wypędzić i zazdrości mu, a teraz chcą się jednać.
Wygląda
na to, że gdy Izaak zbliżył się do Boga, Bóg spowodował strach w sercach jego
wrogów. Przyglądając się jego życiu i błogosławieństwu jakim Pan go darzył
doszli do wniosku, że Bóg jest z nim i lepiej go nie tykać. Zaczęli rozumieć,
że powodzenie jakie ma wykracza daleko poza zbieg okoliczności. Przestraszyli
się, że gdy urośnie w siłę, to mógłby zemścić się za to jak go wcześniej
potraktowali. Albo wybuchłby jakiś konflikt i Izaak mógłby być po przeciwnej
stronie tego sporu, a to by znaczyło, że walczyliby nie tylko przeciw Izaakowi,
ale przeciw jego Bogu, co ich przerażało.
Nie
jest to pierwszy raz, gdy Bóg sprawił, że wrogowie przyszli jednać się ze sługą
Bożym obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Już w 21 rozdz. Ks. Rodzaju czytamy, że podobnie uczynił przodek
Abimellecha, może jego ojciec lub dziadek, który przyszedł jednać się z
Abrahamem. Później Bóg rzucił strach na okoliczne narody, które mogłyby chcieć
pomścić mieszkańców Sychem, których zabili synowie Jakuba za zgwałcenie Diny –
swej siostry 34 rozdz. Ks. Rodzaju.
Również
w stosunku do Izraela Pan dał im taką obietnicę
Powtórzonego
prawa 2:25 Od dziś strach i lęk przed
tobą rzucę na wszystkie ludy pod niebem, że gdy usłyszą wieść o tobie, będą się
bać i drżeć przed tobą.
Powtórzonego 28:10 I ujrzą wszystkie ludy ziemi, że imię Pana
jest wzywane u ciebie, i będą się ciebie bać.
A w przypowieściach Salomona czytamy:
Przyp Salomona 16:7 Gdy drogi człowieka podobają się Panu, Wtedy
godzi On z nim nawet jego nieprzyjaciół.
Widzimy
wiec, że gdy chodzimy z Panem, a On nas błogosławi to może sprawić, że zyskamy
szacunek nawet u naszych wrogów. Być może nasi wrogowie nie będą za nami
przepadać, ale przez odwagę, pewność prawdy, zdecydowanie naśladowanie
Chrystusa, pokój, miłość i radość jaką Bóg nas darzy będziemy dla nich znakiem,
że z nami jest Pan. Dla niektórych, będzie to wezwanie do upamiętania, dla
innych zaś zapowiedź sądu.
Kiedyś
czytałem świadectwo w biografii Jan Wesleya, kaznodziei i znanego założyciela
metodyzmu, że zwiastował kazanie do tłumów tak odważnie i zdecydowanie, że
nasłany człowiek przez Jego przeciwników, by go zabić nawrócił się słuchając
go, a później stał się jego ochroniarzem.
Również
w życiu apostoła Pawła widzimy jak Bóg sprawiał, że zaczął górować na swoimi
wrogami. W 27 rozdz. Dziejów Ap. czytamy jak Paweł wsiada na okręt jako więzień
mający dowieźć go do Rzymu. Ale pod wpływem wielkiej burzy trwającej przez
wiele dni, kiedy żeglarzom wydaje się, że umrą Bóg sprawia, że to Paweł
przejmuje przywództwo na okręcie i z więźnia staje się „kapitanem”. Innym razem
siedząc w więzieniu w Filipi z Sylasem modlą i śpiewają pieśni dla chwały
Boga, a Bóg przez swoją moc sprawia, że drzwi więzienia otwierają się, a przerażony
strażnik więzienny, który jeszcze przed chwilą trzymał misjonarzy pod kluczem
pada do ich nóg z pytaniem, co ma zrobić, by był zbawiony.
Kiedyś
Bóg sprawi, że chrześcijanie zatriumfują nad wszystkimi swoimi wrogami. Będzie
to dzień powrotu Chrystusa z nieba, kiedy przybędzie ze swoim kościołem, by
sądzić żywych i umarłych, będzie to dzień kiedy każde kolano przed nim się
zegnie i każdy język wyzna Chrystusa Panem. A my którzy mu zaufaliśmy według
słów apostoła Pawła z 1 listu do Koryntian
6,2 będziemy sądzić razem z Chrystusem świat, a nawet samych aniołów.
W naszym dzisiejszym fragmencie dwaj wrogowie Izaaka przychodzą prosić go o gwarancje bezpieczeństwa w obawie o swoja przyszłość, tak to w niesamowity sposób Bóg odwrócił rolę i sprawił, że zaczął on górować na swoimi przeciwnikami.
Należy przebaczać wrogom
Kolejna
rzecz jest taka, że Izaak wybaczył swoim wrogom jak Bóg sprawił, że przyszli
się z nim układać. Teoretycznie mógł odpłacić im tym samym jak oni go
potraktowali, mógł powiedzieć, że nie zawrze z nimi żadnego przymierza za to,
że wcześniej wypędzili go z ziemi filistyńskiej. Ale nie zrobił tak, dobrze
potraktował tych ludzi, zawarł z nimi ugodę, przebaczył im i obiecał, że nie
uczyni im nic złego. Zachował się tak jak wzywa nas słowo Boże w liście do Rzymian 12,19-20
Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale
pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja
odpłacę, mówi Pan.
12:20
Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój
go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę.
A
Pan Jezus uczył nas
Łukasza 6:28 Błogosławcie tym, którzy was przeklinają,
módlcie się za tych, którzy was krzywdzą.
Co byś zrobił gdyby Bóg wydał twojego wroga w
twoje ręce? Sprawił, że osoby które wyrządziły ci wiele krzywdy przyszły prosić
o pomoc i przebaczenie?
Wiele
osób marzy o takiej sytuacji z myślą, że wtedy nadszedłby dzień odpłaty i mogliby
odegrać się na swoich nieprzyjaciołach.
Ale
takie postępowanie nie byłoby zgodne z Bożą wolą. Mamy być synami naszego Ojca,
który jest dobry dla złych i niewierzących. Mamy przebaczać jak nam
przebaczono, a nawet okazywać pomoc, tym którzy nas nie lubią jeśli takiej
pomocy potrzebują. Dużo łatwiej jest nakarmić naszego przyjaciela, ale trudno
jest nakarmić wroga. Ap. Paweł mówi, że takie postępowanie Bożych dzieci, kiedy
zło zwyciężają miłością przemienia serca naszych nieprzyjaciół. Izaak potraktował
dobrze tych którzy go skrzywdzili, wyprawił im ucztę i zyskał sojuszników z osób,
które wcześniej były jego przeciwnikami.
Zobaczmy
jaka wielka jest moc naszego Boga, on może naszych wrogów zmienić w przyjaciół.
Tylko nasz Pan ma dostęp do ludzkich serc i ma moc je przemienić w jednej
chwili. Wiele lat temu, gdy byłem już wierzący zdarzyła mi się pewna sytuacja.
Byłem z moim bratem rodzonym w klubie w którym graliśmy w bilard, dla tych
którzy nie wiedzą, jest to gra polegająca na wbijaniu kul bilardowych do otworów
w stole. Gdy skończyły się nam żetony do gry, poszedłem do ekspedientki nabyć
kolejne. Ale drogę zastąpili mi moi dawni wrogowie. Było ich trzech lub
czterech już dzisiaj tak dokładnie nie pamiętam. Ale dość agresywnie poprosili
mnie o papierosa. Ja powiedziałem, że nie mam papierosów i nie palę. Wtedy
nakazali mi kupić papierosy w bufecie. Powiedziałem, że nie kupię. Jeden z nich
powiedział, że jeśli nie kupię to dostanę w mordę. Ja odpowiedziałem, że nie
kupię, bo nawróciłem się, wierzę w Jezusa Chrystusa i już nie palę. Powiedziałem
również, że chociaż boje się ich w tej chwili, to wiem, że Pan Jezus jest ze
mną i może przemienić ich życie jak przemienił moje. A następnie zaczęli się
śmiać z mojej wiary, że wierzę w Jezusa. Dopytywali, a ja zapewniałem, że to
prawda. Gdy to powiedziałem, to najsilniejszy z nich zaczął mnie przytulać i
mówić, że jestem bardzo w porządku człowiekiem. A inni jego koledzy zaczęli mu
wtórować. Wiedziałem wtedy, że Bóg coś pozmieniał w ich głowach i sercach,
znałem ich i wiedziałem, że normalnie tak się nie zachowywali. Bóg pojednał
mnie przez swoją moc z moimi nieprzyjaciółmi. Jest pieśń, którą śpiewa Janusz
Bigda – chrześcijański muzyk, a leci ona mniej-więcej tak „stałem kiedyś na
peronie i jakiś człowiek chciał mnie uderzyć w twarz, a ja powiedziałem
błogosławię cię, jego pięści otworzyły się i zrozumiał twoją miłość”.
Tak
działa właśnie przyjmowanie naszych wrogów. Choć wcześniej Izaak kłamiąc o
Rebece nie dał dobrego świadectwa, tak teraz okazał się dzieckiem Bożym
przyjmując i przebaczając tym, którzy wcześniej wyrządzili mu krzywdę.
Może ktoś z nas ma jakiś wrogów, ludzi którzy wyrządzili mu krzywdę lub nadal wyrządzają. Jeśli tak, to przebacz jak Izaak, przebacz jak Chrystus nam przebaczył. On odpuścił nam długi, których żaden z nas nie byłby w stanie spłacić.
Miejsce Bożej woli miejscem zaopatrzenia
Następnie
po tym jak Izaak zawarł ugodę z Abimelechem, to przyszli słudzy Izaaka i
donieśli mu, że znaleźli wodę i wykopali studnie. Izaak w odpowiedzi na to,
studnie nazwał przysięga, a miasto które tam powstało nosi nazwę Ber-Szeba –
Studia przysięgi.
Co
ciekawe Ber-Szeba do dzisiaj jest dużym rozwijającym się miastem Izraela i pod
względem liczbyy ludności ma 7 miejsce, co do wielkości.
Ale
ważniejsze jest to, że miejsce obecności Boga jest miejscem zaopatrzenia dla
Izaaka. Niekiedy możemy się zastanawiać dlaczego nam się w życiu nie układa.
Chodzi mi o to, że podejmujemy się różnych inicjatyw i nie wychodzą nam, lub
nie jesteśmy zadowoleni. Innym razem nie mamy pokoju w naszych zadaniach, nie
mamy pewności czy to, co robimy, to Bóg błogosałwi. Wprawdzie robimy coś, bo
robimy, ale nie mamy poczucia, że ma to głębszy, większy sens i nie jesteśmy
spełnieni. Do tego, często się szarpiemy od jednego przedsięwzięcia do
następnego. Dzisiaj realizujemy taki pomysł jutro następny, a po jutrze jeszcze
inny, trochę jak małe dzieci, którzy dzisiaj bawią się takimi zabawkami, a
jutro już są nimi znudzeni. Być może jest dlatego, że nie jesteśmy w miejscu
naszego powołania, w miejscu obecności Bożej, a wtedy nie doświadczamy Bożego
błogosławieństwa z naszej pracy i życia. Nie tylko chodzi o środki, ale o
zadowolenie, poczucie, że robię to, do czego Bóg mnie powołał, co ma prawdziwy
sens i co Pan Bóg chce żebym robił.
Wierze,
że takim miejscem powołania, miejscem obecności Bożej jest dla każdego z nas
zaangażowanie się w budowanie Bożego Królestwa, w budowanie Kościoła Jezusa
Chrystusa, gdzie możemy przynosić owoce. Jest to Boża wola dla każdego dziecka
Bożego, by budować się w dom duchowy według słów z listu Piotra:
1
Piotra 2:5 I wy sami jako kamienie żywe
budujcie się w dom duchowy, w kapłaństwo święte, aby składać duchowe ofiary
przyjemne Bogu przez Jezusa Chrystusa.
Gdy
zaczynamy angażować swoje siły i środki w Królestwo Boże, to wtedy Bóg obiecał,
że przyda nam do życia wszystko, co jest nam potrzebne.
Jeśli
jednak lekceważmy Boże wezwania, to często będziemy się szarpać i nie będziemy
widzieć nad naszym życiem ręki Bożej jak Izaak zanim przeprowadził się do
Ber-Szeby.
Cudowne
jest to, że jeśli zaangażujemy się w Boży projekt jakim jest Kościół, to Bóg
używa nas do swoich wiecznych celów pomimo naszej niedoskonałości.
Dr
Howard Hendricks z Seminarium z Dallas, który wywarł duży wpływ na światowe
chrześcijaństwo opowiadał kiedyś o tym jak Bóg dotarł do niego przez jednego ze
zwykłych ludzi, który postanowił być Bogu posłuszny. Mówił, że często wędrował
od baru do baru, szukając swego dziadka alkoholika. Zainteresował się nim
człowiek o imieniu Walt i zapraszał jego oraz innych chłopców na swoją szkółkę
niedzielną w zborze. Ale, że brzmiało to jak szkoła, to Howard mówił, że nie
był tym zainteresowany, bo nie lubił szkoły. Jednak Walt nie zrezygnował i
zapraszał chłopców na kilka gier, poświęcił im swój czas i zaprzyjaźnił się z
nimi. Tak przekonał 13 chłopców, by przychodzili na szkołę niedzielną.
Dziewięciu z tych chłopców pochodziło z rozbitych rodzin, a wielu z nich miało
poważne problemy. Jednak Walt był wierny tej służbie i 11 z 13 chłopców po
pewnym czasie zostało pastorami, misjonarzami i profesorami chociaż sam Walt
nigdy nie skończył szkoły średniej, ale zaangażował się w projekt jakim jest
Kościół i poświęcił swoje życie w służbie dla innych.
Być może dotychczas chodziliśmy swoimi drogi i realizowaliśmy swoje cele, ale wzywam jak wzywa Słowo Boże, zaangażujmy się w projekt, którym jest Kościół Jezusa Chrystusa. Zaangażujmy się w budowanie tej społeczności, przez poświęcanie swojego czasu, wysiłku, środków, modlitwy, dobrego słowa, swoją obecnością, usługiwanie swoimi darami i tym wszystkim czym Bóg nas łaskawie obdarzył, a zobaczymy, że Bóg to pobłogosławi, bo On chce błogosławić swoje plany, a nie nasze.
Złe wybory przynoszą problemy
Nawet
jeśli jesteśmy w miejscu naszego powołania i wykonujemy Bożą wolę, to nie mamy
gwarancji, że przejdziemy przez życie bez problemów. Widzimy, że źródłem tych
problemów w życiu Izaaka i Rebeki był Ezaw. Wziął on sobie dwie żony Judytę
córkę Beeriego Chetyty i Beasemat córkę Elona Chetyty. Problem był jednak w
tym, że obie te kobiety były kananejkami, miały inne zwyczaje i czciły innych bogów,
co powodowało wiele napięć w rodzinie Izaaka.
Nie
wiemy dokładnie na czym polegały te problemy, ale z Ks. Rozdaju 27,46 możemy być pewni, że były poważne
Rodzaju 27:46 Potem rzekła Rebeka do Izaaka: Obmierzło mi
życie moje z powodu córek Chetytów. Jeśliby i Jakub miał pojąć za żonę którąś z
córek Chetytów, mieszkających w tym kraju, to po cóż miałabym jeszcze żyć?
Widzimy,
że żony Ezawa tak bardzo uprzykrzyły życie rodzinie Izaaka, że Rebece obrzydła codzienność.
Być może wniosły do domy Izaaka fałszywych bogów i namawiały rodzine, by ich czcili.
Może towarzyszyła temu jakaś niemoralność, kłótnie, awantury, a to wszystko
burzyło pokój w ich domu.
Można
zadać pytanie dlaczego Ezaw tak postąpił, przecież wiedział jakie wartości
wyznaje jego rodzina? Uczynił tak z tych samych powodów z jakich sprzedał
pierworództwo. Po prostu nie cenił Bożych rzeczy, nie cenił Bożych wartości i
nie miał Bożych priorytetów, a to przyniosło problemy. Wolał wybierać w życiu
to, co chciał, zamiast to, co słuszne. Ale takie postępowanie prowadzi do
katastrofy duchowej. Nie zastanawiał się jak jego bezbożne żony będą wpływać na
Jego relacje z Bogiem i relacje Jego rodziny.
Słowo
Boże przestrzega wierzących przed zawieraniem małżeństw z osobami niewierzącymi
i mówi, że to rodzi wiele napięć oraz
osłabia nasze życie duchowe. Nadto osoby niewierzące przyniosą do naszych domów
swoich bogów i będą chciały ich czcić, co będzie odciągać nas od Pana. To mogą
być bogowie innych religii, ale również inne wartości, które będą wpływać na
nasza temperaturę duchową i powodować wiele napięć.
Tak
Bóg przestrzegał kiedyś Izraela:
Powtórzonego
prawa 7:3 Nie będziesz z nimi zawierał
małżeństw. Swojej córki nie oddasz jego synowi, a jego córki nie weźmiesz dla
swojego syna,
4 Gdyż odciągnęłaby ode mnie twojego syna i oni służyliby innym bogom. Wtedy zapłonąłby przeciwko wam gniew Pana i szybko by cię wytępił.
Również ap. Paweł mówił podobnie w kontekście wdów w 1 Kor 7,39, ale zasada ta dotyczy wszystkich wierzących wstępujących w związki małżeńskie, że jeśli chrześcijanie w nie wstępują, to powinny to czynić tylko z osobami naśladującymi Chrystusa. Każdy chrześcijanin, który rozważa małżeństwo i wprowadza nową osobę do swojej rodziny powinien starannie rozważyć, czy wybrana osoba jest odpowiednia. Wybór złego współmałżonka jak w przypadku Ezawa może przysporzyć problemów całej rodzinie. Również wierzący rodzice, którzy wydają za mąż swoje dzieci lub w przyszłości będą wydawać powinni ich uczyć jakiego współmałżonka należy szukać. To oczywiście nie uchroni w 100% przed złymi wyborami nasze dzieci, ale da im dobre fundamenty na przyszłość. Ostatecznie nasze dzieci same podejmą decyzje, oby uczyniły to na podstawie Bożego słowa, a nie osobistych pragnień.
Podsumowując:
1.
Po pierwsze, gdy
chodzimy z Panem Bóg stawia nas ponad naszych wrogów, a nierzadko godzi nas z
nimi jak wywyższył Izaaka wobec jego przeciwników.
2.
Po drugie, należy
przebaczać naszym nieprzyjaciołom, nie cieszyć się z ich nieszczęść i pomagać
jeśli zajdzie taka potrzeba, a Bóg może sprawić, ze przez okazaną im miłość
nawrócą się.
3.
Po trzecie,
miejsce Bożej woli jest miejscem zaopatrzenia. Kiedy wykonujemy Bożą wolę,
możemy liczyć na Boże błogosławieństwo. Bożą wolą jest budowanie Bożego
Królestwa, Jego kościoła, gdy zaangażujemy się w ten projekt, to Bóg użyje nas
w wielu dobrych rzeczach.
4. I po czwarte, złe wybory, niezgodne z Bożym Słowem przynoszą problemy. Ezaw choć wiedział jakie wartości wyznaje jego rodzina, to wziął sobie za żony dwie bezbożne Kananejki, które spowodowały wiele problemów w domu Izaaka i Rebeki. Niestety chrześcijanie, którzy decydują się na ślub z osobą niewierzącą narażają się na to samo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz