Wyobraźmy sobie potężne narzędzie dzięki któremu
moglibyśmy rozwiązać wiele trudności i problemów. Wyobraźmy sobie narzędzie,
które ma zastosowanie w każdej sytuacji w jakiej się znajdziemy, a jednak mimo
tak szerokiego zastosowania tego narzędzia mamy tendencje do lekceważenia go.
Tym wspaniałym narzędziem jakie zostawił nam Bóg jest modlitwa.
pewien znany kaznodzieja Charles Spurgeon powiedział:
„Modlitwa porusza ramię, które porusza świat” i „Bóg
niczego nie czyni inaczej jak tylko przez modlitwę”.
Zanim przejdziemy do rozważania dzisiejszego fragmentu
chciałbym podać kilka wstępnych uwag na temat modlitwy.
Zauważmy, że w naszym dzisiejszym tekście modlitwa występuje
w każdym wersecie jakby Jakub chciał powiedzieć odbiorcom swojego listu, że
zamiast kłócić się, tracić wiarę, przechwalać się i kłamać powinni spędzać czas
na modlitwie. Gdy prześledzimy historię największych Bożych mężów biblijnych i kościoła zauważymy, że wspólną cechą ich życia
była gorliwa oddana modlitwa do Boga. Na samym początku musimy podkreślić, że
chrześcijańska modlitwa jest skuteczna i spotyka się z odpowiedzią Boga.
Zupełnie inaczej jest w sytuacji gdy modlą się wyznawcy innych religii. Oni
modlą się w próżnie lub nawet do demonów, jedynie chrześcijaństwo posiada
prawdziwego i żywego Boga, który potwierdził swoją obecność przez wydarzenia
historyczne. Tak więc gdy modli się chrześcijanin wysławia swojego Boga, prosi
Go z pewnością może oczekiwać Jego odpowiedzi. Stąd tak wielki nacisk Jakuba na
modlitwę, wie o tym, że modlitwy
wierzącego w Jezusa Chrystusa są adresowane do żywego Boga. Wie również o tym,
że Bóg nie tylko słucha tych modlitw, ale w swojej łasce i dobroci odpowiada na
nie według swej woli. Dlatego nie możemy podchodzić do modlitwy
chrześcijańskiej w taki sposób jak ludzie zajmujący się religią. Najczęściej,
to wygląda tak, że stają w odpowiedniej postawie religijnej i mówią rożne
formułki, recytują powtarzające się litanie mając nadzieje, że dzięki temu
zostaną wysłuchani. Nawet będąc w kościele chrześcijańskim możemy uczynić z
modlitwy typowo religijne zajęcie, które polega na odprawianiu czegoś,
recytowaniu, możemy zacząć skupiać się na samej rutynie tego wydarzenia, a
zupełnie zapomnieć o osobie do której modlitwy powinny być kierowane. Tak
zrobiono dzisiaj w wielu kościołach tzw. Chrześcijańskich gdzie ludzie
powtarzają wyuczone modlitwy często nawet nie wiedząc co mówią tylko
mechanicznie, bezmyślnie ruszają ustami. Takie bezmyślne puste powtarzanie
pewnych kwestii nie jest modlitwą jakiej oczekuje od nas Bóg.
Do takiej
sytuacji odniósł się Pan Jezus:
Mateusza 6:7 A modląc się, nie bądźcie
wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą
wysłuchani.
8 Nie
bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie,
przedtem zanim go poprosicie.
W modlitwie nie chodzi o to żeby jak najwięcej
powiedzieć, ale zanim zaczniemy się modlić musimy mieć świadomość, że stajemy
przed żywym Świętem Bogiem. Zanim cokolwiek powiemy musimy zdać sobie sprawę,
że Bóg całkowicie nas zna. Zna nasze potrzeby, nasze troski, myśli i wie zanim
będziemy się modlić jakiej treści będzie ta modlitwa. Jestem przekonany, że
gdyby chrześcijanie zawsze mieli świadomość, że podczas modlitwy stają przed
wspaniałym, potężnym żywym Bogiem, to ich postawa wielokrotnie byłaby zupełnie
inna. Gdy zastanawiałem się nad tym w jaki sposób Jakub traktuje modlitwę
zwróciłem uwagę na jego ufność. Zauważyliście, że Jakub nie ma żadnych
wątpliwości dotyczących odpowiedzi na modlitwę. Jak dziecko, które zwraca się
do swego ojca po pomoc i wie, że zostanie wysłuchane tak powinien traktować
modlitwę każdy chrześcijanin. W Nowym Testamencie znajdujemy sporo fragmentów
zachęcających nas do modlitwy. W każdym przypadku Pan Jezus naucza, że gdy
chrześcijanin modli się do Boga i robi to z wiarą, zgodnie z Boża wolą, to Bóg
z pewnością na modlitwę odpowie. W Ew. Mateusza czytamy:
Mateusza 7:8
Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze,
temu otworzą.
9 Czy
jest między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu
kamień?
10
Albo, gdy go będzie prosił o rybę, da mu węża?
11
Jeśli tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o
ileż więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go
proszą.
Jakub mówi cierpisz? Zacznij się modlić, a z pewnością
Bóg przyjdzie ci z pomocą w tym doświadczeniu. Najczęściej gdy cierpimy mamy
tendencje do narzekania, niezadowolenia. Ludzie tego świata często pod wpływem
cierpienia są zupełnie bezradni, upadają na duchu, klną i przeklinają innych,
niekiedy nawet samego Boga. Wiele osób popada w stan depresji i załamania,
łącznie z myślami samobójczymi. Ludzie nie skupiają się wtedy na Bogu, ale
obiektem ich skupienia jest cierpienie , które przeżywają. Nawet jak ludzie nie
znający Boga modlą się, to widać że ich modlitwy pozbawione są ufności i wiary.
Często robią, to raczej z konieczności niż przekonania nie wiedząc nawet czy
ktoś te modlitwy może wysłuchać.
Ale na całe nasze życie tutaj na ziemi powinniśmy
patrzeć oczami wiary, cokolwiek mnie spotyka nie jest po za wiedzą i mocą
naszego Boga. Jeśli nawet przychodzi mi cierpieć w jakiejkolwiek sytuacji czy
to z powodu choroby, prześladowania, braku środków materialnych czy spraw rodzinnych.
Musze jako wierzący człowiek widzieć, że Bóg jest nad tym wszystkim. Mogę nie
wiedzieć dlaczego do pewnych sytuacji w moim życiu dopuszcza, ale nie mogę
tracić wiary. Chrześcijan w tym cierpieniu zdaje się na Boga, prosi Go o pomoc
o pociechę, wytrwałość. Widzi w tym wszystkim większy sens i ma głęboką nadzieje,
że Bóg kieruje jego życiem. Nie ustawajmy
też w naszych w modlitwie nie dajmy się oszukać diabłu, temu światu że Bóg nie
przyjdzie nam z pomocą, że nie interesuje się naszym losem. Weźmy obietnice z
Biblii i trzymajmy się ich. Zwróćmy uwagę na modlitwy Dawida w cierpieniu:
Psalmów 6:7
Zmęczyłem się wzdychaniem moim, Każdej nocy zraszam posłanie moje, Łzami
oblewam łoże moje.
Widzimy, że modlitwy Dawida były pełne emocji on
naprawdę przez tą modlitwę pokazywał, że szuka pomocy i pociechy u Boga.
Ale nie tylko podczas cierpienia i trudności mamy się
modlić, także wtedy kiedy jesteśmy radośni, szczęśliwi również wtedy powinniśmy
dziękować Bogu. Jakub mówi, „by śpiewać
pieśni”. Człowiek prawdziwie wierzący nie szuka społeczności z Bogiem tylko
wtedy kiedy w jego życiu są problemy. Tak często postępuje świat, kiedy
wszystkie dostępne środki zawodzą, to wtedy zaczyna szukać pomocy u Boga. Nie,
nie tak powinno być w naszym życiu
Bóg i wiara w niego jest wszystkim co
mam jeśli nie ma w moim życiu Boga, to nie mam nic. Jesteś szczęśliwy, zdrowy,
ostatnio spotkało cię coś wspaniałego co wprawiło cie w dobry nastrój? Czy
dziękowałeś za to Bogu? Czy śpiewasz
pieśni na chwałę Pana i twoje serce wyrywa się do niego?
Gdy Jakub mówi o śpiewie na chwałę Panu ma na myśli
psalmy pochwalne jest to, śpiewanie chwały Bogu. Bóg chce byśmy wyrażali swoje dziękczynienie
i uwielbienie dla niego.
Apostoł Paweł w Liście do Kolosan mówi:
Kolosan 3:16
Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości
nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne,
wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;
Następnie Jakub przechodzi do modlitwy za chorych.
Wczesny kościół dosyć często praktykował
modlitwę o chorych.
Justyn Męczennik wczesny pisarz chrzescijański pisze o
niezliczonej rzeszy opętanych, uzdrowionych przez chrześcijan; mówi: „nie pomagały im już żadne zaklęcia i
środki medyczne. Ireneusz jeden z ojców kościoła pisze że, jeszcze w drugim
wieku naszej ery uzdrawiano chorych przez wkładanie rąk. Tertulian w połowie
trzeciego wieku powiada, że sam cesarz rzymski Aleksander Severus został
uzdrowiony przez namaszczenie olejkiem. Dokonał tego chrześcijanin zwany
Torpacion, którego z wdzięczności cesarz aż do swojej śmierci trzymał w pałacu
jako honorowego gościa.
Dzisiaj namaszczenie olejem szczególnie w kręgach
katolickich stało się sakramentem ostatniego namaszczenia. Co jest zupełnie
sprzeczne z przesłaniem tego fragmentu. Modlitwa o uzdrowienie z namaszczeniem
olejem miała nieść nadzieje dla chorego, że Bóg wysłucha i podniesie chorą
osobę. Dzisiaj ludzie boją się księdza lub duchownego idącego z olejkiem, bo
kojarzy im się ta praktyka z przygotowaniem do śmierci. Ale dopiero po 852 roku
w historii kościoła zaczęto w taki sposób rozumieć te fragmenty Pisma Świętego.
Drodzy powinniśmy modlić się o chorych, szczególnie
Jakub mówi tutaj o obłożnie ciężko chorych dla których dzisiejsza medycyna nie
ma nadziei. Bóg uzdrawiając człowieka może używać różnych sposobów niekiedy
czyni to, przez ręce lekarzy. Dlatego nie ma też nic złego w pójściu do lekarza
jeśli człowiek jest chory. Spotkałem się z nauczaniem, że jeśli wierzący
człowiek idzie do lekarza jest to, brakiem zaufania do Boga. Nie, Bóg może
posłużyć się lekarzem w twoim uzdrowieniu i dostępnymi lekami jak np. Ap. Paweł
zalecał Tymoteuszowi żeby nie pił samej wody ze względu na kłopoty żołądkowe (1 Tym 5,23). Wiemy, że jeden z
ewangelistów Łukasz był lekarzem. Ale zdarzają się takie przypadki jak pisze
Jakub kiedy żaden ludzki wysiłek nie może pomóc. Wtedy właśnie powinniśmy
wezwać starszych kościoła i prosić ich o modlitwę mając nadzieje, że Bóg
uzdrowi chorego.
Należy też dodać, że nie w każdym przypadku chory
zostaje uzdrowiony niekiedy Boża wola może być zupełnie inna tak jak np. w
sytuacji Pawła, który trzy razy prosił Pana o uzdrowienie (2 Kor 10,7-10) a jednak Bóg go nie uzdrowił.
Jakub także podaje kilka zaleceń odnośnie modlitwy za chorych, którym warto
się bliżej przyjrzeć.
Po pierwsze ciężka choroba wierzącego człowieka nie
powinna być przeżywana w samotności. Niekiedy ludzie mówią: „po co mi kościół”. Bóg chce żeby
wszystkie nasze troski i radości były dzielone w kościele. Jeśli nawet ciężko
choruje lub idę do szpitala to, nie powinienem ukrywać swojej choroby. Powinienem
prosić braci i siostry o modlitwę, by
razem ze mną przeżywali to, doświadczenie. Czyniąc tak stajemy się prawdziwą
wspólnotą, bardziej się rozumiemy i możemy nawzajem się wspierać. Dlatego też
Jakub mówi, że należy wezwać starszych kościoła.
Po drugie starsi powinni wznieść wspólną modlitwę z
wiarą za chorego. Należy wrócić tutaj do początku listu Jakuba i przytoczyć 6
wers „niech prosi z wiarą bez
powątpiewania”. Modlitwa wznoszona przez starszych do Boga powinna być
modlitwą wiary. Ale to nie starsi uzdrawiają chorego. Jeśli zostanie uzdrowiony
to, Bóg w swojej łasce i dobroci wysłuchał modlitwy i dokonał cudu.
Po trzecie Jakub pisze by starsi namaścili chorego „oliwą w imieniu Pańskim”. Oliwa jest uważana jako symbol łaski i Ducha
Św. Sama oliwa nie była cudowna i nie miała mocy uzdrawiającej, chociaż w
czasach Jakuba stosowano oliwę jako środek leczniczy. Ale w tym przypadku oliwa
miała służyć jako symbol, przedstawienia mocy Ducha Św. I jego łaski nad
chorym.
Po czwarte takiej praktyce powinno towarzyszyć
wyznanie grzechów jeśli chory takowych się dopuścił. Być może nawet choroba o
której mówi Jakub w tym przypadku była spowodowana jakimś grzechem, którego
dopuścił się cierpiący. Wśród Żydów istniało dość mocne przekonanie, że choroby
są karą za grzech. I po części jest to prawda, Ap. Paweł przestrzega przed
niewłaściwym spożywaniem Wieczerzy Pańskiej. Niektórzy czyniąc to, grzeszyli i
z tego powodu Bóg sądził ich przez chorobę (1
Koryntian 11:29-31). Ale nie tylko z tego powodu chorujemy w sytuacji Hioba
była to próba wiary innym razem nasza choroba może być konsekwencją upadku
ludzkości w grzech, czasami choroba jest wynikiem zaniedbania zdrowia lub
przepracowania. Ale jeśli nawet nie znamy przyczyny choroby i chcemy modlić się
o uzdrowienie to, takiej modlitwie powinna towarzyszyć postawa skruchy,
upamiętania, wyznania grzechów i poddania Panu.
Modlitwa wierzącego bogobojnego człowieka jest
niezwykle skuteczna żeby to, udowodnić Jakub podaje przykład Eliasza który
modlił do Boga żeby na ziemię nie padał deszcz. I Bóg wysłuchał modlitwy
Eliasza, nie było na ziemi deszczu przez 3,5 roku. Później gdy Eliasz modlił
się Bóg sprawił, że spadł deszcz.
Służba Eliasza przypadała w czasach gdy Izrael odszedł
od Boga i oddawał się bałwochwalstwu. W
Izraelu panował król Achab który, pod wpływem swojej żony Izebel odszedł
od Boga i stał się wyznawcą Baala. Eliasz wielokrotnie napominał Achaba żeby
upamiętał się i wrócił do prawdziwego Boga Izraela. Przez co Eliasz ciągle był
prześladowany, a jego życie było w niebezpieczeństwie. Pomimo tak ciężkich
doświadczeń nie stracił wiary stając się dla nas przykładem w jak wspaniały
sposób Bóg może odpowiedzieć na wytrwałą gorliwą modlitwę. Eliasz był
człowiekiem z krwi i kości takim jak ty czy ja. Przeżywał różne rozterki miał
pytania i słabości, ale ponad wszystko postanowił wiernie trwać przy Bogu w
niesprzyjających dla siebie okolicznościach. Zachęcam cię byś przeczytał 1 Ks.
Królewską 17,18,19 rozdz. Przeczytasz
tam o Eliaszu żebyś zastanowił się chwilkę nad ta postacią i z jego świadectwa
i wierności Panu czerpał inspiracje.
Postawa Eliasza powinna być dla nas zachętą żeby
gorliwie modlić się do Boga nawet o wielkie sprawy jeśli zajdzie taka potrzeba.
Mamy modlić się
o siebie nawzajem by żaden z nas nie zbłądził nie zginął. Powinniśmy modlić się
o naszych niezbawionych bliskich, którzy nie Poznali Jezusa Chrystusa. Nie
tylko tu publicznie będąc na nabożeństwie, ale miejmy taki czas we własnych
domach kiedy oddajemy się modlitwie. Przez modlitwę wyrażamy swą zależność od
Boga i możemy doświadczać bożego działania. Życie chrześcijanina pozbawione
modlitwy jest słabe i wątłe, modlitwa jest Bożym kanałem przez który Bóg nas
posila. Modlitwa do jest nam potrzebna jak powietrze. Bez oddychania nie możemy
prowadzić fizycznego życia tak bez modlitwy nie będziemy prowadzić duchowego
życia. Zwycięstwa wszystkich chrześcijańskich bohaterów były poprzedzone
gorliwą modlitwą.
W XVIII wieku zostało wygłoszone jedno z największych
kazań jakie znamy. Jonatan Edwards głosił na temat: „Grzesznicy w rękach rozgniewanego Boga” . W czasie tego zwiastowania
ludzie upadali na swe kolana i w płaczu wzywali Boże miłosierdzie. Zebrani
ludzie z różnych klas społecznych prawnicy, kongresmeni, zamożni razem z
biednymi, niewykształconymi i wykolejonymi ludźmi chwytali się filarów kaplicy,
bojąc się że Bóg nie będzie czekał ani chwili dłużej i strąci ich do piekła za
ich grzechy. Zapiski z tamtych dni ujawniają nam w czym tkwiła moc
Edwardsa. Klucz nie tkwił w jego elokwencji i umiejętności zwiastowania.
Zapiski mówią, że Jonatan Edwards niemalże podczas całego kazania nie wychylił
nosa zza swoich kartek. Jeden z zachowanych przekazów ujawnia jednak, że
Jonatan przed wygłoszeniem tego poselstwa spędził trzy dni i trzy noce na
poście i modlitwie. To właśnie poruszyło Boże ramię.
W dzisiejszym naszym tekście w każdym wersecie jest
wezwanie do modlitwy. Chce się ciebie zapytać ile czasu w swoim życiu
poświęcasz na modlitwę? Czy twoje modlitwy są pełne wiary, ufności i
żarliwości? Czy modlisz się o swój kościół, służbę o swoich bliskich? Czy
modlisz się o swoje miasto swoich sąsiadów, rodzinę? Czy modlisz się zarówno
wtedy kiedy doświadczasz cierpienia i choroby jak i wtedy kiedy wszystko się
dobrze układa? Nie ustawaj bądź wierny i wytrwały jak wdowa z Ew Łukasza 18
rozdz. a zobaczysz wielkie Boże odpowiedzi. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz