Charles
Sell znany autor chrześcijański powiedział kiedyś: „gdyby naszą największą
potrzebą była informacja, to Bóg wysłałby nam edukatora. Gdybyśmy najbardziej
potrzebowali technologii, to Bóg posłałby nam naukowca. Gdyby najbardziej
brakowałoby nam pieniędzy, to Bóg posłałby nam ekonomistę. Gdyby naszą
największą potrzebą była przyjemność, to On posłałby nam artystę. Ale naszą
największą potrzebą było przebaczenie, więc posłał nam Zbawiciela".
Drodzy
obchodzimy po raz kolejny pamiątkę Bożego narodzenia. Sama nazwa tych świąt
zawiera tak wzniosłą i wielką treść, że apostoł Jan gdy myślał o przyjściu
Jezusa zachwycił się i wydał okrzyk zdumienia mówiąc:
1 Jna 1:1 Co było od początku, co słyszeliśmy, co
oczami naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o
Słowie żywota .
Przyjście
Jezusa Chrystusa na świat nie było czymś zwykłym, czymś pospolitym, codziennym
ale wspominamy dzisiaj jedno z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości.
Mamy bardzo wiele ważnych i pamiątkowych dat np. 11 listopada 1918 r kiedy
polska odzyskała niepodległość lub uchwalenie konstytucji 3 maja w 1791 r, albo
wybuch 1 wojny światowej 1 września 1939r.
Ale żadne z tych wielkich wydarzeń nie może choć w małym stopniu
dorównać temu co stało się ponad 2000 tys. lat temu w Betlejem. Narodził się
Zbawiciel, Syn Boga żywego.
Pewien
znany lekarz James Young Simpson wynalazca chloroformu środka znieczulającego,
gdy został zapytany co było jego największym odkryciem odpowiedział – „to że
mam zbawiciela” Modlę się o to, by dzisiejszego ranka również to było na nowo
twoim i moim największym odkryciem. Byśmy na nowo uświadomili sobie jak wielkie
rzeczy uczynił nam Bóg.
1.
Po pierwsze dziewicze poczęcie dla nas znakiem
Zwróćcie
uwagę, że nie czytamy tutaj o jakiejś legendzie o jakiejś wymyślonej historyjki
która nigdy nie miała miejsca. Ewangelista Mateusz już na samym początku
mówiąc o narodzeniu Jezusa Chrystusa,
mówi „słuchajcie to było tak”. I
chociaż wie, że zaraz będzie opisywał wydarzenia, które ludzki umysł nie łatwo
przyjmuje, wydarzenia które wybiegają poza granice naszego pojmowania. To
jednak nie łagodzi tego przesłania by było łatwiejsze do przełknięcia. Wydaje
się, że ani na chwile Mateusz nie próbuje dostosować przekazu o narodzeniu
Jezusa, by nasz rozum mógł to
zaakceptować. Po prostu ewangelista Mateusz chce nam przekazać fakty i jakby
chciał nam powiedzieć, że to o czym zaraz przeczytamy to nic dziwnego, bo mamy
do czynienia z Bogiem. Te fakty mają na celu utwierdzić nas, że narodzenie
Jezusa to nie przypadek, ale Bóg realizuje w Chrystusie swój odwieczny plan
zbawienia dla wszystkich ludzi pod niebem.
Pierwszą
niezwykłą rzeczą jaką podaje nam Mateusz to dziewicze poczęcie Marii. Mówi nam,
że zanim się zeszli Maria była brzemienna z Ducha Świętego (w.18). To bardzo zaniepokoiło Józefa. Przecież byli narzeczeństwem
co w wtedy i w tamtej kulturze traktowano prawie jak ślub z pewnymi
ograniczeniami. Za kilka miesięcy miały nastąpić ich oficjalne zaślubiny, a tu
taka niezręczna sytuacja. Józef wie, że jego narzeczona jest w ciąży i wie że
on nie jest ojcem tego dziecka. Zamierza potajemnie ją opuścić nie chcąc jej
zniesławić (w. 19). To świadczy o
miłosierdziu i pobożności Józefa. Niewiele mówimy na jego temat, ale Mateusz
przedstawia go jako bohatera wiary. Mógł
oficjalnie dać Marii list rozwodowy i sprawa załatwiona. Ale w ten sposób
naraziłby Marie na oskarżenia o cudzołóstwo co wtedy było karane śmiercią przez
ukamienowanie lub w niektórych przypadkach uduszenie. Dzisiaj nieślubne dziecko, zdrada, dla wielu
ludzi to nic wielkiego, ale wtedy wśród Żydów to była bardzo poważana sprawa.
Wątpliwości Józefa rozwiewa anioł we
śnie zapewniając go, że Maria poczęła z Ducha Świętego. To dzieciątko, które
rozwija się w jej łonie, przychodzi z nieba, zostało poczęte za sprawą Boga,
Bożą mocą bez udziału mężczyzny. Dla współczesnego człowieka może brzmieć to
niedorzecznie lub staroświecko.
Ew.
Łukasza mówi nam, że gdy Maria pyta anioła jak się to może stać skoro nie znam
męża (Łuk 2,34) anioł odpowiada jej
Łuk 1:35 …. Duch Święty zstąpi na ciebie
i moc Najwyższego zacieni cię. Dlatego też to, co się narodzi, będzie święte i
będzie nazwane Synem Bożym.
Zauważmy,
że Łukasz który w podobny sposób przedstawia nam narodzenie Jezusa był lekarzem
(kol 4,4) mówi również, że zbadał
wszystko dokładnie (Łuk 1,3). Narodzenie
z dziewicy Mesjasza było również przepowiedziane przez proroka Izajasza na
długo przedtem zanim się wydarzyło.
Izajasz prorokował na ponad 700 lat przed narodzeniem Chrystusa.
Izajasza 7:14 Dlatego sam Pan da wam znak: Oto panna
pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel.
W
niektórych Bibliach wersji angielskiej zaczęto to słowo „Panna” hebrajskie ”almah”
tłumaczyć jako młoda dziewczyna. Co jest próbą przekłamania tekstu Biblijnego.
Chodzi tutaj o dziewice i to właśnie ma
być tym niezwykłym Izajaszowym znakiem. Gdyby dziecko urodziła tylko młoda
dziewczyna nie byłoby to nic wielkiego, ale Bóg zdecydował, że to ma być
dziewica co jest znakiem dla Izraela i dla wszystkich pokoleń. Znakiem, że Bóg
teraz działa, że Bóg czyni coś niezwykłego i należy poświęcić temu uwagę.
Znakiem, że właśnie to dziecię jest drogą do Królestwa Bożego. W ten sposób Bóg
potwierdza autorytet swojego syna i sprawia ten cud byśmy nie mieli
wątpliwości, że to właśnie Jezus Chrystus jest tym zapowiadanym przez Boga Mesjaszem.
Zauważmy
również, że na kartach Bożej historii Zbawienia zdarzały się cudownie poczęte
dzieci. Takim dzieckiem był syn Abrahama Izaak z niepłodnej Sary, Jakub I Ezaw,
z niepłodnej Rebeki, Józef z Rachelii, Samuel z Anny, Samson, Jan chrzciciel z Elżbiety.
Te dzieci również zostały poczęte za sprawą Bożego działania, ale w sposób
biologiczny z udziałem mężczyzny. Tutaj jednak mamy coś całkowicie niezwykłego
i niewytłumaczalnego. Jezus zostaje poczęty w o tyle większy i wspanialszy
sposób o ile przewyższa swoją pozycją wszystkich innych. Tamte cudownie poczęte
dzieci poprzedzają i zapowiadają te najwspanialsze narodziny. Pokazują nam
również, że wielcy wybawiciele Bożego narodu są zawsze darem od Boga. To Bóg
wzbudza ratunek, to Bóg go posyła, to Bóg wyciąga do nas rękę i mówi uchwyćcie
ją, dzisiaj czyni to przez Jezusa.
Dziewicze
poczęcie z Ducha Świętego jest dla nas również znakiem wyjątkowej natury
Jezusa. Jezus miał ludzką naturę, którą otrzymał od Marii i był w pełni
człowiekiem. Ale miał również i boską naturę będąc w pełni Bogiem. Wielu jest w
stanie zaakceptować Jezusa jako człowieka, ale nie mogą Go zaakceptować jako
Boga. Łukasz mówi, że to co się narodzi z Marii będzie Święte (Łuk 1,35). Kwestia dziewiczego
poczęcia z Ducha Świętego jest istotna dla naszego zbawienia. Gdyby Jezus
został poczęty jak każdy z nas odziedziczyłby również po swoich rodzicach
grzeszną naturę. A to by znaczyło, że nie mógłby stać się ofiarą przebłagalną
za grzech ludzi. Musiałby wtedy umrzeć za swoją winę, za swoją nieprawość, a
nie za naszą. Boskie standardy ofiary przebłagalnej wymagały, by ofiara była
całkowicie czysta, baranek musiał być bez skazy. Nie mogło to być nic
nieczystego i Bóg nie przyjąłby takiej ofiary. Nieczysta ofiara traciłaby swoją
skuteczność. Dlatego Jezus musiał być całkowicie niewinny, całkowicie
Bezgrzeszny, by móc siebie ofiarować za nasz grzech. By to mogło się stać
musiał być całkowicie wolny od tej niszczącej, podbijającej nas w niewolę
natury grzechu. Słowo Boże mówi:
1Piotra 2:22 On grzechu nie popełnił ani nie znaleziono
zdrady w ustach jego;
To
właśnie poczęcie z Ducha Świętego umożliwiło Mu bezgrzeszne życie i mógł oprzeć
się każdej pokusie. Należy jeszcze poruszyć jedną kwestie związaną z poczęciem.
To nie był początek Jezusa. Pamiętam jak wielkim dla mnie zaskoczeniem
było, że Jezus istniał przed wcieleniem.
Pismo Święte uczy nas, że Jezus był zawsze (Hebr
7,3), że nie ma początku ani końca, że On od wieczności był z Ojcem, że został posłany, na początku było Słowo, a Słowo było u Boga
(J 1,1). Zanim pojawił się na ziemi
jako człowiek, był u Boga, był z Bogiem.
On objawiał się również W Starym Testamencie. Gdy czytamy o Aniele Pana, to właśnie
Chrystus, to On prowadził Izraela z niewoli do ziemi Obiecanej. Czynił to w słupie
ognia i w obłoku w dzień i ochraniał naród Izraelski. Tą prawdę przedstawia nam
Apostoł Paweł (1 Liście do Koryntian
10,1-4).
Jezus
również był w pełni człowiekiem, by mógł umrzeć za ludzki grzech. Musiał tak
mocno zidentyfikować się z nami, by stać się jednym z nas. Jak mówi Jan „dotykaliśmy go” Jezus nie był żadną
zjawią, duchem, widmem, jak niektórzy uważają. Swoje człowieczeństwo otrzymał od Marii.
Urodził się jak my, żył w podobny sposób jak my. Musiał jeść, spać, był
zmęczony, spragniony i również poniósł śmierć jak każdy z nas. Z tego powodu, że człowiek zgrzeszył, za
grzech musiał zapłacić również człowiek. Jezus musiał być w pełni człowiekiem,
by ponieść śmierć w nasze miejsce. Autor Listu do Hebrajczyków mówi:
Hebrajczyków 2:14 Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w
ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego,
który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła.
Diabeł
i ludzki umysł zawsze będzie poddawał w wątpliwości zarówno Boskość Chrystusa
jak i pełne jego człowieczeństwo. Ale jeśli Jezus nie był w pełni Bogiem jak i
człowiekiem, jeśli Słowo nie Stało się
ciałem, to wciąż nasze grzechy nie mogą być zmazane.
2Ko 5:21
On tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim
stali się sprawiedliwością Bożą.
Dziewicze
poczęcie jest dla nas znakiem, że Bóg wciąż działa, że Bóg nie zapomniał o nas,
nie zapomniał o swoich obietnicach o swoim słowie. Ale w odpowiednim czasie
posłał Zbawiciela. I zauważmy, że Bóg działa w historii w zwykły dzień, może
taki jak nasz. Te dni mogą nam gdzieś umykać i może nam się wydawać, że nie
dzieje się nic szczególnego. Ale tak nie
jest, bo Bóg wciąż realizuje swój plan podobnie jak wtedy działa i teraz.
Działa teraz w tej chwili na tym
nabożeństwie, przemawia do wielu z nas i objawia nam Jezusa, pokrzepia
nasze serca podtrzymuje swoją mocą naszą wiarę. Działa również na świecie przez
sytuacje polityczną, ekonomiczną czasami wojnę. Działa pośród różnych ludzi
których nie znamy działa również w naszych domach wśród naszych rodzin. Ale
potrzebujemy zaufania i zbliżenia się do
Boga, by dostrzec to co nie zawsze widać
od razu, że Bóg jest żywy i wychodzi naprzeciw tym którzy Go szukają. On
działał wtedy w Betlejem, działał w potężny sposób, ale wielu nie dostrzegło wtedy
nic niezwykłego, bo byli zbyt mocno zapatrzeni w siebie i we własne sprawy.
2.
Druga zaś rzecz o której chce dzisiaj powiedzieć to,
to że przez narodzone dziecko w Betlejem
Bóg jest z nami.
Mateusz przywołał proroctwo Ks. Izajasza 7,14, że narodzone dziecko nazwą imieniem Immanuel co
znaczy Bóg z nami. To imię, tytuł jest bardzo wymowne i dobrze oddaje charakter
posłannictwa Jezusa. Ale co kryje się pod tym, że Bóg w Jezusie jest z nami? Z
pewnością Mateusz odnosi to imię do wcielenia o czym już trochę sobie
powiedzieliśmy. Druga osoba Trójcy Świętej przychodzi na ziemię. Stworzyciel
ten który dał nam wszystkim życie przychodzi do nas, ten który podtrzymuje
wszystko mocą swojego Słowa przyszedł, by stać się jednym z nas. Bóg chodzi z
nami, jest nam tak bliski jak nigdy wcześniej.
Ten tył Jezusa również oznacza jego pośrednictwo
między Bogiem, a człowiekiem. Jezus jest osobą, która łączy na nowo niebo z
ziemią. Łączy człowieka z Bogiem i w Chrystusie odzyskujemy utraconą więź z
naszym Stwórcą. Od momentu upadku człowiek miota się i próbuje sięgnąć Boga na
różne sposoby. Próbował uczynić to przez wierzę Babel, próbuje uczynić to przez
różne inne religie, fałszywych bogów, własne pomysły, dobre uczynki, praktyki religijne.
Ale wciąż próbuje i nigdy mu się nie udaje, bo przeszkodą jest nasz grzech.
Niezależnie od tego jak mocno byśmy starali się być blisko Boga, bez Chrystusa
i tak nigdy nam się nie uda. Bóg jest zbyt wspaniały, zbyt święty i zbyt
sprawiedliwy, by grzeszny człowiek mógł zbliżyć się do Niego. Ale to czego nie
możemy zrobić my, uczynił Bóg ofiarując swojego Syna za nasz grzech i czyniąc
Go jedynym pośrednikiem między sobą a nami (1
Tym 2,5). Nie potrzebujemy innych pośredników, nie potrzebujemy szczególnie
świętych osób, aniołów, kapłanów pełniących rolę pośredników bez których
człowiek nie może przyjść do Boga,
potrzebujemy Syna Bożego. I Tego Bóg nam darował. Tak jak powiedział anioł do
Józefa, że Jezus zbawi swój lud od grzechów jego (Mat 1,21). On usunie tą przeszkodę która oddzielała nas od Boga i
to spowoduje, że Bóg ciągle będzie z nami. Jezus mówił o sobie, że jest drogą do Boga, że jest bramą dla
Owiec, że jest tą wąską bramą przez którą możemy wejść i mieć pewność że
zostaniemy przyjęci. W nim możemy mieć całkowitą ufność, że nasze grzechy
zostaną przebaczone, że nasza wina zostanie zmazana. Od momentu kiedy
postanowisz zaufać Chrystusowi i staniesz się jego uczniem Bóg już zawsze
będzie z tobą. Będzie z tobą wtedy kiedy będziesz się do Niego modlił w
jakimkolwiek miejscu. Będzie z tobą wtedy kiedy wyjdziesz z kościoła, kiedy
będziesz w domu, kiedy będziesz szedł do pracy. Będzie z tobą wtedy kiedy
będziesz potrzebował pomocy, kiedy będziesz miał kłopoty. Będzie z tobą wtedy
kiedy przyjdzie dzień śmierci i będziesz musiał rozstać się ze swoim życiem. Będzie
z tobą gdy staniesz Bogiem i nie zaprze się ciebie wyznając, że jesteś jego
uczniem, bratem, przyjacielem. Bóg z tobą będzie, doda ci sił i rozwieje twoje
obawy. Dlaczego? Bo Bóg przez Chrystusa jest z nami.
I musimy sobie zdać sprawę z tego, że Bóg jest z tymi
którzy Go przejęli dosłownie. Nie jest tylko w taki sposób, że obserwuje nas,
że jest, ale gdzieś z boku, może czasami nam pomaga. Bóg zamieszkał w każdym
prawdziwie wierzącym przez Ducha Świętego. Duch Jezusa wypełnia każdego jego
ucznia. Jezus gdy dawał ostatnie pouczenia apostołom i mówił o swoim odejściu
powiedział.
Jana
14:23 Odpowiedział Jezus i rzekł mu:
Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje
go, i do niego przyjdziemy i u niego zamieszkamy.
W dzień zielonych Świąt Duch Święty zstąpił i wypełnił
każdego ucznia, od tego czasu Bóg udziela Ducha bez miary tym którzy wierzą.
Cóż za wspaniała obietnica i jaka wspaniała bliskość
miedzy człowiekiem a Bogiem mogła nastąpić dzięki temu narodzonemu dziecku w
Betlejem. Pod wpływem upadku Adam został
wypędzony z raju. Wcześniej mógł oglądać Boga, rozmawiać z Nim, przechadzać się
z Nim po ogrodzie. Ale w wyniku grzechu utracił tą możliwość. Upadek Adama
doprowadził do tego, że Bóg przeklął jego i ziemię. Ale teraz to przychodzące
dziecko od Boga odbuduje to co zniszczył Adam. Każdy człowiek który przyjmie
Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela będzie mógł na nowo cieszyć się
obcowaniem z Bogiem do tego stopnia, że Bóg w Chrystusie staje się naszym Ojcem
do którego zwracamy się Abba co oznacza bardzo bliską relacje. Możemy powiedzieć,
że dzięki Jezusowi Bóg jest po naszej stronie i gra z nami w jednej drużynie.
By lepiej to zrozumieć użyje formy przeczenia. A co jeśli
nie przyjmujemy Chrystusa? Słowo Boże mówi, że ci którzy Go przyjęli tym dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym
którzy wierzą w Imię Jego (Jana
1,12). Bliskość z Bogiem jest zarezerwowana wyłączenie do imienia Jezusa, wyłącznie
dla uczniów Chrystusa. Po za tą granicą Bóg nie
ma człowiekowi nic do zaoferowania jak tylko swój gniew.
Jana
3:36 Kto wierzy w Syna, ma żywot
wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na
nim.
Bóg chce być z nami i jest na tak, ale nie na naszych
zasadach, nie kosztem swojej sprawiedliwości i swojej świętości. Mówi uwierzcie
w mego Syna, kto widział Jego wiedział i Ojca, kto przyjmuje Jego przyjmuje i
Ojca. Odrzucenie Syna Bożego równa się z odrzuceniem Boga w ogóle. I oczywiście
nie wielu powie że odrzuca Chrystusa. Ale jak mówi Ewangelia Jana odrzuceniem Chrystusa
jest niesłuchanie Go, nieposłuszeństwo Jemu, wybieranie własnej drogi życia.
Wtedy gdy tak czynimy zwracamy się przeciwko Bogu i nie możemy oczekiwać, że On
będzie z nami. Wtedy jak mówi Paweł gniew Boży objawia się z nieba przeciwko każdemu człowiekowi, który
jest oporny wobec Chrystusa i nie słucha Go.
Podsumowując:
Jest pewna historia ze znanym chrześcijańskim pisarzem
C.S Lewisem. Gdy któregoś dnia siedział w swoim biurze. A obok niego siedział
niewierzący przyjaciel i śpiewano pewną kolędę na Boże narodzenie w której były
słowa o dziewiczym poczęciu. Wtedy przyjaciel Lewisa powiedział –„czy to nie
jest dobrze, że teraz wiemy lepiej niż oni”? Lewis zapytał – „Co masz na
myśli”? „No to że teraz wiemy więcej niż oni, że dziewica nie może mieć dzieci”?
wtedy Lewis spojrzał na niego i powiedział „Czy nie uważasz że oni widzieli w
tym cały sens?
Dziewicze poczęcie Marii jest jednym z fundamentów
naszej wiary. Jeśli zrezygnujesz z tego i przyjmiesz, że to jest niedorzeczne,
że to są pobożne legendy dla małych dzieci. Skąd możesz mieć pewność, że inne
informacje w Biblii są prawdziwe. Jak również wytłumaczysz jego bezgrzeszność i
jego boskość? Tak więc nie daj się z tego okraść i trzymaj co Bóg ci daje.
Po drugie Bóg jest z nami w Jezusie i przez Jezusa.
Niewidzialny stał się widoczny, niedotykalny dał się dotknąć, życie
doświadczyło śmierci, daleki stał się bliski, nieograniczony stał się
ograniczony, niezniszczalny stał się kruchy, wieczny wszedł w czas. Z tronu na
Krzyż, by przyprowadzić nas do Boga, byśmy mogli dzisiaj powiedzieć Pan
sprawiedliwością naszą. On jest Bogiem naszym niech Jemu będzie chwała przez
wieki wieków Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz