Bożonarodzeniowa
historia pojawienia się na świecie Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa jest wszystkim
nam dobrze znana. Historia którą przypominamy sobie każdego roku. Przypominamy
sobie przez czytanie Pisma Św., choinkę i prezenty Bożonarodzeniowe, świąteczną
atmosferę w domu i domowe często w święta wyjątkowe potrawy.
Ale
obawiam się, że z powodu tego iż ta historia jest tak dobrze znana, to możemy
zapomnieć o głębi i wadze tego wydarzenia. Nierzadko również prawdziwa treść Bożego
narodzenia jest przysłonięta przez Bożonarodzeniową tradycje, zakupy, prezenty i
wiele innych rzeczy które dzieją się wokół tego święta.
Ale
nie możemy zapomnieć, że najważniejszy w Bożym narodzeniu jest sam solenizant.
Obchodzimy bowiem pamiątkę urodzin Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, Boga
wcielonego. Obchodzimy urodziny Tego o którym w Ewangelista Jan powiedział: „Na początku było Słowo, a Słowo było u
Boga, a Bogiem było Słowo (Ew. Jana 1,1).
Boże
narodzenie, odwieczne Słowo, Syn Boży, który zawsze był u Ojca około 2000 tys.
lat temu zszedł na ziemię i stał się człowiekiem, urodził się jak każdy z nas.
Ale swojego życia nie przeżył jak każdy z nas. On nie przyszedł zakładać
rodziny, budować domu, zdobywać wykształcenia, dorabiać się, czy realizować
swoich ambicji zawodowych. Przyszedł w Jednym głównym celu o którym czytaliśmy
w Ew. Łukasza 11 wierszu, „gdyż dziś narodził się wam Zbawiciel
którym jest Chrystusa Pan”.
Przyszedł
jako Zbawiciel, by zbawić to co zginęło, by zbawić ludzi od ich grzechów, by
uratować ich od konsekwencji ich win. Dlatego że Słowo Boże mówi iż zapłatą za
grzech jest śmierć (Rzym 3,23).
Na
potwierdzenie autentyczności tych wydarzeń, na potwierdzenie że właśnie Pan
Jezus jest tym obiecanym Zbawicielem którego zapowiadały pisma prorockie, Bóg
dał niezwykłe znaki. Już od samego początku relacji Ew. Łukasza czytamy że
Cesarstwo Rzymskie zarządziło wielki spis ludności. Był to sposób liczenia
obywateli cesarstwa w tamtym czasie, chodziło o podatki i służbę wojskową. Spis
taki odbywał się co 14 lat. W wyniku konieczności bycia zapisanym Józef wraz z
Marią musieli udać się z Nazaretu do Betlejem skąd pochodzili. Była to długa i niebezpieczna
droga 129 kilometrów do przebycia, około 5 dni w zaawansowanej ciąży. W czasach
gdy nie było samochodów, telefonów, dróg jak nasze, sklepów na każdym rogu, dla
Józefa i Marii musiała to być bardzo ciężka wyprawa. Wyprawa na tyle ciężka, że
jak tylko pojawili się w Betlejem doszło do porodu.
Ale
musiało tak się stać, by wypełniło się Słowo Boże, by wypełniło się proroctwo
wypowiedziane przez Bożego proroka Micheasza około 700 lat wcześniej, że Zbawiciel
narodzi się w Betlejem (Mich 5,1).
To
więc w całej podróżny Marii i Józefa do Betlejem jest palec Boży, wielki cud
Bożej opatrzności, by Pan Jezus urodził się w miejscu w którym Bóg postanowił
że tak się stanie.
Narodzenie
Pana Jezusa nie tylko obfituje w przedziwne zrządzenia opatrzności Bożej, ale
wspomniane niezwykłe cuda, które towarzyszą Jego urodzinom jak zwiastowanie
Marii przez Gabriela, gwiazdę betlejemską, przybycie mędrców ze wschodu by
oddać Panu Jezusowi należny hołd, czy wspaniałe ogłoszenie tej radosnej wieści
przez aniołów pasterzom czuwającym w polu.
Takie
niezwykłe i spektakularne cuda Bóg
czynił tylko w przełomowych okresach historii, by nikt nie miał wątpliwości że
mamy tutaj do czynienia z Bożym dziełem.
Takim
wydarzeniem jest przyjście na świat Syna Bożego o czym nawet świadczy codzienna
data na naszych kalendarzach. Liczymy bowiem czas przed narodzeniem Chrystusa i
od narodzenia Chrystusa.
Aniołowie
powiedzieli, że zwiastują pasterzą radość wielką, bo tego dnia narodził się im
Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan (11).
Mamy
cieszyć się z tego, że Bóg dał nam Zbawiciela. Ale właściwie dlaczego przyjście
Pana Jezusa jest takim wielkim powodem do radości, że ogłosili to sami
aniołowie z nieba? Czy chodzi tylko o to, żebyśmy mieli to spotkanie wigilijne,
choinkę w domach czy świąteczną atmosferę.
Nie,
tu chodzi o wiele ważniejszą rzecz, tu chodzi o naszą wieczność, tu chodzi o
nasze zbawienie. Aniołowie ogłosili, że narodził się Zbawiciel, ktoś kto może zbawić
ludzi od ich grzechów.
Prawda
jest taka że każdy człowiek jest grzesznikiem. Słowo Boże mówi, (Rzym 3,23) że wszyscy ludzie
zgrzeszyli i pozbawieni są Bożej chwały. A w innym miejscu, że zapłatą za
grzech jest śmierć, jest potępienie na wielki (Rzym 6,23). I jedyna droga do nieba, jedyna droga do przebaczenia
człowiekowi grzechów wiedzie przez szczerą wiarę w Pana Jezusa Chrystusa. Pan
Jezus nie tylko urodził się, ale On żył bezgrzesznym życiem, by stać się ofiarą
przebłagalną za grzech każdego człowieka. On oddał swoje życie na Krzyżu
golgoty, by każdy w kto w niego uwierzy nie poszedł na potępienie, ale miał
życie wieczne.
I
choć Pan Jezus zmarł za grzechy całego świata, to jednak nie wszyscy ludzie
będą zbawieni. Zbawieni będą tylko ci, którzy przyjmą Pana Jezusa, uwierzą w Niego
stając się Jego uczniami. Ci ludzie dostąpią przebaczenia grzechów i otrzymają
życie wieczne. Nie ma innej drogi do nieba jak tylko prze wiarę w Pana Jezusa Chrystusa.
Świat ma oczywiście wiele innych dróg do nieba, przez inne religie, przez
ludzkie uczynki, religijne starania, przez inne osoby, itp. Pan Jezus jednak kiedyś o tym powiedział w ten
sposób „ja jestem droga prawda i żywot i
nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez mnie” (Jana 14,6). On
nie pozostawił nam wątpliwości, jeśli chcemy mieć przebaczone grzechy i być
zbawionymi to jedyna droga wiedzie przez wyłącznie samego Pana Jezusa. Jego
bowiem Bóg uczynił pośrednikiem między nami a sobą, tak że w Dziejach
apostolskich apostoł Piotr powiedział: „że
nie ma innego imienia danego ludziom pod niebem przez które mogliby być
zbawieni jak tylko przez imię Pana Jezusa Chrystusa (Dz 4,12).
Nie
możemy zasłużyć na życie wieczne, nie możemy zapracować, nie możemy kupić sobie
życia wiecznego, możemy jedynie uwierzyć w Chrystusa i przyjąć od niego dar
przebaczenia grzechów i życie wieczne.
To
więc to jest ta radość o jakiej anioł mówił pasterzom, że Bóg dał wam i nam Zbawiciela,
że teraz żaden człowiek nie musi iść na potępienie do piekła, że każdemu może
być wybaczone, że każdy może otrzymać dar Ducha Św. i życie wieczne pod warunkiem
iż uwierzy w Pana Jezusa Chrystusa.
I
na koniec odezwał się wielki chór aniołów mówiąc „Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom w których Bóg ma
upodobnianie” (w 14).
Komu
Bóg daje pokój? W kim ma upodobanie w jakich ludziach, kto może liczyć na Bożą
łaskę?
Znowu
z pomocą przychodzi nam Słowo Boże:
Rzymian 5:1 Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z
Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,
I
znowu tylko ci ludzie mają pokój z Bogiem, którzy uwierzyli w Pana Jezusa
Chrystusa. Tacy ludzie nie muszą się obawiać sądu ostatecznego, śmierci i
piekła, bo Pan Jezus zapłacił za ich grzechy swoją śmiercią na Krzyżu Golgoty. W
tych osobach, którzy przyjęli Jezusa, Bóg ma upodobanie, im daje pokój, oni
stali się dziećmi Bożymi jak czytamy w innym miejscu.
Jest
wiele ważnych chwil w życiu człowieka, podjęcie decyzji odnośnie wykształcenia,
wybór współmałżonka, narodzenie dziecka, przeprowadzka, czy zmiana pracy. Ale
Biblia mówi że nie ma nic ważniejszego od naszej decyzji co uczynimy z
Chrystusem, jak się zachowamy wobec tej nowiny, że Bóg dał nam Zbawiciela, bo
od tej decyzji zależy wszystko, nasze życie i to, gdzie spędzimy wieczność. Pan
Jezus powiedział co z tego, choćbyś cały świat pozyskał, a duszę zatracił (Łuk 9,25). Jeśli odrzucimy Chrystusa,
nie uwierzymy w Niego, nie staniemy się Jego uczniami, to czeka na człowieka wyłącznie
Boży gniew, piekło i potępienie. Ale Bóg nie chce by ktokolwiek poszedł do
piekła więc dał swojego Syna by każdy kto w niego wierzy miał życie wieczne.
Moim
życzeniem dla każdego z nas jest, by radość z Bożego narodzenia, była szczerą prawdziwą
radością z narodzenia Zbawiciela i by nic nam tego wielkiego wydarzenia nie
przysłoniło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz