2.04.2017

Cztery rzeczy świadczące o nawróceniu Ew. Mateusza 28,18 – 20


Drodzy wielkim pragnieniem Boga jest docierać z ewangelią o Jezusie Chrystusie do zgubionych ludzi. Wielkim pragnieniem Boga jest by ludzie nie tylko słyszeli o ewangelii, dobrej nowinie o Jezusie Chrystusie że przyszedł z nieba, żył bezgrzesznym życiem i stał się ofiarą za nasze grzechy, ale doświadczali jej mocy w swoim życiu. Tak, Boża ewangelia ma wielką moc, Apostoł Paweł zaczynając list do wierzących w Rzymie powiedział, że nie wstydzi się ewangelii Chrystusowej bo jest ona mocą Bożą ku zbawieniu każdego człowieka który w nią wierzy. (Rzym 1, 16).
 Bóg od początku chciał i zapowiadał, że Jego ewangelia o Jego Synu Jezusie Chrystusie będzie rozgłaszana po całym świecie czego my dzisiaj jesteśmy świadkami, a rezultatem działania mocy ewangelii są nawrócenia.
Przypomnijmy sobie co Bóg powiedział gdy powoływał Abrahama
Ks. Rodzaju 12:3  I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę; i będą w tobie błogosławione wszystkie plemiona ziemi.
Czy widzimy to? Bóg mówi do Abrahama, że będą w nim w jego potomstwie błogosławione wszystkie plemiona ziemi. Potomstwem Abrahama jest Pan Jezus Chrystus i On chce docierać z dobrą nowiną do wszystkich ludzi na całym świcie również do ciebie dzisiaj.
Swoją drogą jakie to niesamowite, że żyjemy w czasach kiedy widzimy faktyczne spełnienie się Bożych obietnic. To co Bóg obiecał Abrahamowi wypełniło się, kiedy uczniowie Jezusa zostali posłani przez Niego z poselstwem o tym czego Chrystus dokonał do wszystkich narodów świata i wypełnia się cały czas.
Zaraz przypominają się nam inne Słowa Pana Jezusa który powiedział że ta ewangelia będzie głoszona po całej ziemi, a wtedy nadejdzie koniec, wtedy On powróci (Mat 24,14).
Czy Abraham mógł mieć pojęcie jaki zasięg będzie miało Boże poselstwo? Czy uczniowie których Pan Jezus posyłał na cały świat mogli wiedzieć, że około 2000 tys. lat po słowach Chrystusa ta ewangelia osiągnie taki zasięg jak obecnie?
Z pewnością gdyby mogli dzisiaj z nami oglądać rezultaty Bożych obietnic byliby zadziwieni jak niezachwiane i prawdziwe jest Słowo Boże. I my powinniśmy być zadziwieni i pełni uwielbienia dla Boga oraz zachęceni by jeszcze bardziej rozgłaszać Jego chwałę, bo widzimy że głoszenie tej ewangelii rzeczywiście przynosi owoce, owoce w postaci nawróceń czego świadectwem jest dzisiejszy chrzest.
I na podstawie dzisiejszego fragmentu z ewangelii chciałbym nam przypomnieć kilaka niezbędnych rzeczy który musi się wydarzyć, by człowiek otrzymał przebaczenie grzechów. A powinniśmy wiedzieć, że niczego w życiu tak bardzo nie potrzebujemy jak przebaczenia u Boga właśnie, bo to decyduje o naszym wiecznym przeznaczeniu.
Oczywiście ten fragment mówi o wielkiej misji kościoła, o tym że Kościół ma iść na cały świat i głosić przesłanie o Jezusie Chrystusie. To jest główne zadanie każdej chrześcijańskiej społeczności. Wszystkie działania kościoła, aktywność, służba, budowanie w wierze wierzących powinno mieć na celu wzmacnianie wizji kościoła jaką jest docieranie do zgubionych.

1.      Należy usłyszeć
Ale dzięki wielkiemu posłannictwu dowiadujemy również się jak zbawienie do nas przychodzi. Panuje w naszym kraju mylne przekonanie że skoro Chrystus umarł za grzechy całego świata, to automatycznie wszyscy są zbawieni.
Panuje jeszcze inne mylne przekonanie, że skoro coś o tym Jezusie wiem, to już mogę uważać się za człowieka wierzącego. Ale to że słyszałem o prezydencie Andrzeju Dudzie nie czyni mnie Jego przyjacielem.
Nowy Testament, Słowo Boże, definiuje naszą wiarę i pokazuje co to znaczy być chrześcijaninem.
Widzimy na podstawie wielkiego posłannictwa, że bycie chrześcijaninem zaczyna się od usłyszenia ewangelii.
Czytamy w 19 wierszu że uczniowie mieli iść na cały świat i czynić uczniami, głosić ewangelię o Jezusie Chrystusie. Zanim staniemy się uczniami Chrystusa, musimy o Nim w jakiś sposób usłyszeć. Możesz usłyszeć od drugiej osoby która już poznała Chrystusa i stała się Jego uczniem na wzór apostołów i mówi o Nim co Pan Jezus dokonał w jej życiu, nazywamy to składaniem świadectwa. Możesz usłyszeć przez wzięcie Biblii do ręki i przeczytanie Nowego Testamentu. Niekiedy ludzie mają w domu Pismo Św. i nigdy w życiu nie zajrzeli do niego i nie wiedzą co tam jest napisane. Ale Bóg właśnie tym słowem się posługuje w życiu człowieka. Jak powiedział Pan Jezus to są Słowa Żywota Wiecznego, a anioł w Dziejach Apostolskich uwalniając uczniów z więzienia rzekł że mają iść i głosić słowa które darzą życiem wiecznym (Dz 5,20). Możemy usłyszeć w kościele, we wspólnocie chrześcijańskiej. Możemy dzisiaj usłyszeć przez wiele nowoczesnych form przekazu jak telewizja, internat, radio. Może również dotrzeć do nas jakiś traktat ewangelizacyjny z treścią ewangelii. Znam byłego więźnia, który poznał Chrystusa i zaczął korespondować z pastorem jednego z kościołów, bo w jakiś sposób trafiła do niego krótka ulotka o tym co Chrystus dla nas dokonał na Krzyżu Golgoty. I po pewnym czasie nawrócił się, a Pan Jezus stał się Jego Zbawicielem. Gdybyście dzisiaj porozmawiali z tymi osobami, które przyjmują chrzest, to podejrzewam każda z nich miałaby trochę inną historię poznania Pana Jezusa, ale każda z nich w tej historii miałaby ten element w jaki sposób Ewangelia do niej dotarła. Pan Jezus nawet poświęcił całą przypowieść temu tematowi mówiąc, że wyszedł siewca by siać, siać ziarno Słowa Bożego i w zależności od tego na jaką glebę to Słowo padło taki był rezultat (Mat 13,3-9).
I tu musimy powiedzieć, że nie każde mówienie o Panu Jezusie jest ewangelią. Nie każde spotkanie religijne, czy nie każdy kościół jest miejscem gdzie dowiesz się czym jest w rzeczywistości ewangelia.
Miedzy innymi tak wiele osób w naszym kraju uważa się za wierzących i uważa że są chrześcijanami, bo nie słyszeli nigdy na czym polega prawdziwa ewangelia i co to znaczy być chrześcijaninem.
Bodajże kilkanaście dni temu miałem okazje rozmawiać z jedną z mam koleżanki mojej córki ze szkoły. I ta mama zaczęła mi opowiadać, że jej córka idzie teraz do komunii i z tego powodu mają wiele wydatków. W trakcie rozmowy zapytałem się tej mamy, „czy pani wierzy w zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa”? Czy pani wierzy, że Chrystus po trzech dniach rzeczywiście wstał z grobu? I wtedy ta mama odpowiedziała mi, „wie pan nie mam takiej pewności, ja uważam że trzeba być dobrym człowiekiem”. Ta mama nawet nie wiedziała, że  nie wierząc w Zmartwychwstanie nie może być chrześcijanką, nie może być zbawiona (1 Kor 15,17).
Nie, bycie dobrym człowiekiem nikogo nie zbawi. Na tym właśnie polega treść prawdziwej ewangelii, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, że nie ma nikogo kto by dobrze czynił, wszyscy zbłądziliśmy każdy z nas na własną drogę poszedł, a Bóg za nasze grzechy Pana Jezusa dotknął karą (Izaj 53,6). I możemy mieć przebaczone tylko wtedy kiedy upamiętamy się, odwrócimy się od naszych grzechów i uwierzymy w Chrystusa. Tylko wtedy i wyłącznie wtedy, dlatego te osoby które dzisiaj mają chrzest wyznały swoją wiarę.  Treścią Ewangelii jest Chrystus Ukrzyżowany i to głosili apostołowie i to ma głosić Kościół aż do dnia przyjścia Pana z nieba.
Treścią ewangelii jest to, co czytamy w Ew. Jana 3,16
Jan 3:16  Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
To jest Ewangelia, że Bóg posłał swego Syna na świat, by umarł za nas, za nasze winy, by umarł za ciebie. Posłał swego Syna by nikt nie zginął, by wszyscy którzy uwierzą w to poselstwo, przyjmą Chrystusa, uchwycą się Go całym sercem, uwierzą w Jego śmierć za nas i Jego zmartwychwstanie mieli przebaczone.
Czy takie poselstwo ewangelii słyszałeś? Czy było ci ono kiedyś zwiastowane, bo to jest pierwszy krok do zbawienia, do tego by stać się uczniem Chrystusa.

2.      Należy przyjąć ewangelię, uwierzyć
Drugim zaś niezbędnym krokiem do zbawienia jest stanie się uczniem Chrystusa. Czym innym jest usłyszenie poselstwa ewangelii, czy słuchanie o Panu Jezusie, a czym innym jest przyjęcie tej nauki.
Chrześcijanie mają nakaz od Chrystusa czynić innych uczniami, ale uczniami staną się tylko ci którzy wyrażą chęć pójścia za Chrystusem czego mamy świadectwo w dzisiejszym chrzcie.
Samo słuchanie czy usłyszenie ewangelii nie prowadzi automatycznie człowieka do zbawienia. W czasach Pana Jezusa, gdy Chrystus zwiastował Królestwo Boże przychodziło słuchać Go tysiące ludzi, wielu z nich uzdrawiał i wielu z nich karmił np. rozmnażając żywność. Jednak prawda jest taka, że duża część z tych osób którym Pan Jezus usługiwał nigdy nie stała się Jego uczniami.  Dopiero posłuszeństwo ewangelii sprawia że stajemy się uczniami Chrystusa. Uczeń Chrystusa to jest ktoś, kto zdecydował się iść w Jego ślady, uwierzył w Niego, w Jego zbawczą śmierć i w Jego zmartwychwstanie. Ale nowotestamentowa wiara nie polega wyłącznie na jakimś intelektualnym przyjęciu prawd i doktryn dotyczących Chrystusa oraz Jego nauki. Nowotestamentowa wiara polega na oddaniu i zaufaniu Panu Jezusowi Chrystusowi.
Kiedyś słyszałem pewną historię która dobrze to wyraża
W XIX wieku żył pewien człowiek, który nazywał się Charles Blondin. Dlatego że przyszedł na świat w rodzinie cyrkowej, akrobatą został już w wieku 5 lat. Jego specjalnością było chodzenie po linie. Trzydziestego czerwca 1859 roku dokonał wielkiego wyczynu, jako pierwszy człowiek przeszedł po linie nad wodospadem Niagara. Po tym wyczynie postanowił sobie utrudnić sprawę i chciał wziąć człowieka do taczki lub na barana i z nim przejść po linie na drugą stronę. Pewien reporter gazety, który przeprowadził z Blondinem wywiad został przez Blondina zapytany:
- czy rzeczywiście wierzy pan, że mogę dokonać tego wielkiego wyczynu? dopytywał się akrobata
- oczywiście naprawdę wierzę, że pan może to zrobić - odpowiedział reporter.
- A więc  wierzy pan, że potrafię to zrobić? Dopytywał się Blondin – skoro tak, to niech pan wsiada do taczki.
Po prostu musimy wsiąść do tej taczki, którą pcha w tym przypadku nasz Pan Jezus Chrystus. I oddać w Jego ręce kierownictwo naszego życia. Mam nadzieje drodzy katechumeni, że  w taki właśnie sposób myślicie dzisiaj o Chrystusie, że w chwili gdy postanowiliście uwierzyć w Niego, automatycznie daliście Mu prawo do tego by stał się Panem waszego życia.
Żeby sprawa uczniostwa była dla nas jasna Pan Jezus Chrystus poświęcił jej całe podobieństwo  w 7 rozdz. Ew. Mateusza, jak wielu z nas wie, jest to podobieństwo o dwóch fundamentach.
Czytając je musimy zwrócić uwagę na kontekst w jakim jest umieszczone. Tym podobieństwem Pan Jezus podsumowuje całe kazanie na górze, które jest charakterystyką chrześcijańskiego życia. Jest to jedno z najwspanialszych kazań w Nowym Testamencie i możemy być pewni że jedno najwspanialszych jakie kiedykolwiek zostało wygłoszone.
Tak że po wygłoszeniu tego kazania ludzie zdumiewali się nad nauką Jezusa.
I Pan Jezus był świadomy, że wiele osób będzie zachwycało się tym zwiastowaniem, ale część z nich nie przekuje tych słów w zastosowanie.
Więc mówił tak:
Mateusza 7:24  Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce.
25  I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.
26  A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku.
27  I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki.
Czy widzimy to, jest głupi i mądry. Głupi jest ten kto słucha, ale nie staje się uczniem, brakuje mu posłuszeństwa. Mądry natomiast to ten który słucha i przyjmuje, ten buduje swoje życie na skale niezniszczalnej którą jest Chrystus. Słuchać ewangelii to dobra rzecz, ale lepsza przyjąć ją.

3.      Należy się ochrzcić
Jak widzimy w naszym przewodnim fragmencie, że uczniowie mają chrzcić (w 19). Wprawdzie chrzest nie jest warunkiem zbawienia, ale wynika z nawrócenia. Ktoś kto wysłucha ewangelii, uwierzy w nią ma się ochrzcić. Taki jest nakaz Pana Jezusa. Nigdy odwrotnie, apostołowie i kościół mieli i mają chrzcić wyłącznie wierzących. Chrzest bez szczerej autentycznej i biblijnej wiary jest w Bożych oczach nieważny, a nawet więcej jest przeszkodą dla wielu osób w nawróceniu, bo uważają że są już wierzący w Jezusa tylko dlatego, że zostali kiedyś ochrzczeni (najczęściej jako niemowlęta).
To jest ten sam problem jaki mieli Żydzi z przyjęciem wiary w Pana. Uważali że nie potrzebują Go bo już są zbawieni w wyniku samego pochodzenia od Abrahama (Mat 3,9).
Jeszcze raz zaznaczę, że chrzest ma znaczenie tylko wtedy, kiedy jest poprzedzony wiarą w Jezusa. Najpierw wiara później chrzest, dlatego że chrzest wyraża w swojej symbolice duchowe odrodzenie, zanurzenie w śmierć i zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś nie jest duchowo zanurzony w Chrystusie, to pytam się w jakim celu chrzcić takiego człowieka? To jest tak, jakbym dał komuś prawo jazdy, kto nigdy nie siedział za kierownicą samochodu. Czyniąc tak zrobiłbym krzywdę temu człowieku narażając go na niebezpieczeństwo i zrobiłbym krzywdę innym użytkownikom drogi.
Nowy Testament w tym temacie jest jasny „kto uwierzy i ochrzczony zostanie(Mk 16,16), „upamiętajcie się i dajcie się ochrzcić” (Dz 2,38). I wszędzie gdziekolwiek byśmy nie zajrzeli do Nowego Testamentu zobaczymy tą samą kolejność, najpierw wiara, a później chrzest. Dlatego dzisiaj chrzcimy osoby które wyznały przed nami swoją wiarę, które powiedziały że Pan Jezus Chrystus już nie jest jakimś tam Zbawicielem, ale jest ich osobistym Zbawicielem. Dzisiaj zdarzają się osoby, które twierdzą że nawróciły się, ale nie chcą się ochrzcić na wyznanie wiary w Pana Jezusa Chrystusa. Jeśli nie chcą się ochrzcić jako świadomie wierzący nie mamy powodu twierdzić, że ktoś rzeczywiście się nawrócił i stał uczniem Chrystusa. Pismo Św. mówi jasno, że wiara bez uczynków martwa jest. Jednym z pierwszych uczynków wynikających z autentycznej szczerej wiary jest chrzest na jej wyznanie.

4.      Należy wzrastać w wierze
Ostatnią zaś rzeczą świadczącą o tym, że rzeczywiście się nawróciłam, a Chrystus stał się moim Zbawicielem jest mój wzrost duchowy w Chrystusie. Zauważmy że apostołowie mieli nawróconych uczyć wszystkiego co Pan Jezus im nakazał (20). Czyli uczniowie Chrystusa to są ci którzy duchowo wzrastają, przyjmują naukę Chrystusa, którzy cały czas ustawicznie i codziennie coraz lepiej poznają swojego Pana którym Jest Jezus. Uczniowie Chrystusa to są osoby, które o Panu Jezusie chcą wiedzieć coraz więcej i więcej. Upodabniać się do Niego coraz bardziej i bardziej.
Czasami śpiewamy pewną starą pieśń o słowach

 Podobnym chcę być do Jezusa,
 W każdy dzień,
 Podobnym chcę być do Jezusa,
 W każdy dzień.

 Chcę być jak On, tak jak On
 Chodzić jak On, tak jak On
 Mówić jak on, tak jak On
 Patrzeć jak On, tak jak On
 Podobnym chce być do Jezusa
 W każdy dzień

Uczeń Chrystusa jest gotowy przyjmować naukę o tym jak być bardziej posłusznym Bogu i skutecznym chrześcijaninem. Taki człowiek jest spragniony tej nauki jak mówi apostoł Piotr w swoim liście
1 Piotra 2:2  Jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu,
Tak jak niemowlę potrzebuje mleka do wzrostu, tak każdy nawracający się chrześcijanin potrzebuje karmić się Słowem Bożym.
Jeśli ktoś nie ma takiego pragnienia, by słuchać słów Bożych, by rozwijać duchowego wewnętrznego człowieka, by bardziej poznawać Jezusa Chrystusa i skuteczniej Jemu służyć, to prawdopodobnie nigdy nie stał się chrześcijaninem.  
Jak czymś naturalnym jest, że niemowlę domaga się pokarmu od swojej matki, tak równie naturalne jest że nowonarodzony chrześcijan domaga strawy duchowej ze Słowa Bożego.

Drodzy katechumeni mam do was wezwanie, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego mleka, którym jest Słowo Boże! Zapragnijcie jeszcze bardziej w swoim życiu Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego! Zapragnijcie służyć Mu całym swoim sercem i całym swoim umysłem, a On będzie z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata!
Również do ciebie drogi bracie siostro, przyjacielu mam wezwanie, skąd wiesz że jesteś chrześcijaninem, skąd wiesz, że będziesz zbawiony?
Czy słyszałeś kiedyś ewangelię, dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie? Czy znasz jej treść i wesz na czym polega? Jeśli słyszałeś to poselstwo lub słyszysz je dzisiaj co z nim robisz lub co z nim zrobisz? Pan Jezus mówił że mamy dwie możliwości, dwie drogi. Możemy przyjąć ewangelię i przez wiarę w nią być zbawionymi, ale możemy również ją odrzucić i być potępionymi. Jaka jest twoja decyzja, przyjmujesz Chrystusa, stając  się Jego uczniem czy go odrzucasz?
Jeśli przyjmujesz lub przyjąłeś Chrystusa, to czy wyraziłeś tą wiarę przez chrzest w wieku świadomym jak ci o to dzisiejsi ochrzczeni?
Jeśli zostałeś ochrzczony, czy wzrastasz w Chrystusie, czy poznajesz Go nadal i pragniesz poznawać Go do końca swojego życia? W zależności od odpowiedzi na te pytania będziesz wiedział czy jesteś chrześcijaninem, czy nim nie jesteś, czy jesteś zbawiony i po twojej śmierci pójdziesz do nieba, czy jednak nie trafisz tam. Amen 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń