Drodzy
wielkim pragnieniem Boga jest docierać z ewangelią o Jezusie Chrystusie do
zgubionych ludzi. Wielkim pragnieniem Boga jest by ludzie nie tylko słyszeli o
ewangelii, dobrej nowinie o Jezusie Chrystusie że przyszedł z nieba, żył
bezgrzesznym życiem i stał się ofiarą za nasze grzechy, ale doświadczali jej
mocy w swoim życiu. Tak, Boża ewangelia ma wielką moc, Apostoł Paweł zaczynając
list do wierzących w Rzymie powiedział, że nie wstydzi się ewangelii
Chrystusowej bo jest ona mocą Bożą ku zbawieniu każdego człowieka który w nią
wierzy. (Rzym 1, 16).
Bóg od początku chciał i zapowiadał, że Jego
ewangelia o Jego Synu Jezusie Chrystusie będzie rozgłaszana po całym świecie
czego my dzisiaj jesteśmy świadkami, a rezultatem działania mocy ewangelii są
nawrócenia.
Przypomnijmy
sobie co Bóg powiedział gdy powoływał Abrahama
Ks. Rodzaju 12:3 I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a
przeklinających cię przeklinać będę; i będą w tobie błogosławione wszystkie
plemiona ziemi.
Czy
widzimy to? Bóg mówi do Abrahama, że będą w nim w jego potomstwie błogosławione
wszystkie plemiona ziemi. Potomstwem Abrahama jest Pan Jezus Chrystus i On chce
docierać z dobrą nowiną do wszystkich ludzi na całym świcie również do ciebie
dzisiaj.
Swoją
drogą jakie to niesamowite, że żyjemy w czasach kiedy widzimy faktyczne
spełnienie się Bożych obietnic. To co Bóg obiecał Abrahamowi wypełniło się,
kiedy uczniowie Jezusa zostali posłani przez Niego z poselstwem o tym czego
Chrystus dokonał do wszystkich narodów świata i wypełnia się cały czas.
Zaraz
przypominają się nam inne Słowa Pana Jezusa który powiedział że ta ewangelia
będzie głoszona po całej ziemi, a wtedy nadejdzie koniec, wtedy On powróci (Mat 24,14).
Czy
Abraham mógł mieć pojęcie jaki zasięg będzie miało Boże poselstwo? Czy
uczniowie których Pan Jezus posyłał na cały świat mogli wiedzieć, że około 2000
tys. lat po słowach Chrystusa ta ewangelia osiągnie taki zasięg jak obecnie?
Z
pewnością gdyby mogli dzisiaj z nami oglądać rezultaty Bożych obietnic byliby
zadziwieni jak niezachwiane i prawdziwe jest Słowo Boże. I my powinniśmy być
zadziwieni i pełni uwielbienia dla Boga oraz zachęceni by jeszcze bardziej
rozgłaszać Jego chwałę, bo widzimy że głoszenie tej ewangelii rzeczywiście
przynosi owoce, owoce w postaci nawróceń czego świadectwem jest dzisiejszy
chrzest.
I
na podstawie dzisiejszego fragmentu z ewangelii chciałbym nam przypomnieć
kilaka niezbędnych rzeczy który musi się wydarzyć, by człowiek otrzymał
przebaczenie grzechów. A powinniśmy wiedzieć, że niczego w życiu tak bardzo nie
potrzebujemy jak przebaczenia u Boga właśnie, bo to decyduje o naszym wiecznym
przeznaczeniu.
Oczywiście
ten fragment mówi o wielkiej misji kościoła, o tym że Kościół ma iść na cały
świat i głosić przesłanie o Jezusie Chrystusie. To jest główne zadanie każdej
chrześcijańskiej społeczności. Wszystkie działania kościoła, aktywność, służba,
budowanie w wierze wierzących powinno mieć na celu wzmacnianie wizji kościoła
jaką jest docieranie do zgubionych.
1.
Należy usłyszeć
Ale
dzięki wielkiemu posłannictwu dowiadujemy również się jak zbawienie do nas
przychodzi. Panuje w naszym kraju mylne przekonanie że skoro Chrystus umarł za
grzechy całego świata, to automatycznie wszyscy są zbawieni.
Panuje
jeszcze inne mylne przekonanie, że skoro coś o tym Jezusie wiem, to już mogę
uważać się za człowieka wierzącego. Ale to że słyszałem o prezydencie Andrzeju
Dudzie nie czyni mnie Jego przyjacielem.
Nowy
Testament, Słowo Boże, definiuje naszą wiarę i pokazuje co to znaczy być
chrześcijaninem.
Widzimy
na podstawie wielkiego posłannictwa, że bycie chrześcijaninem zaczyna się od
usłyszenia ewangelii.
Czytamy
w 19 wierszu że uczniowie mieli iść na cały świat i czynić uczniami, głosić
ewangelię o Jezusie Chrystusie. Zanim staniemy się uczniami Chrystusa, musimy o
Nim w jakiś sposób usłyszeć. Możesz usłyszeć od drugiej osoby która już poznała
Chrystusa i stała się Jego uczniem na wzór apostołów i mówi o Nim co Pan Jezus
dokonał w jej życiu, nazywamy to składaniem świadectwa. Możesz usłyszeć przez
wzięcie Biblii do ręki i przeczytanie Nowego Testamentu. Niekiedy ludzie mają w
domu Pismo Św. i nigdy w życiu nie zajrzeli do niego i nie wiedzą co tam jest
napisane. Ale Bóg właśnie tym słowem się posługuje w życiu człowieka. Jak
powiedział Pan Jezus to są Słowa Żywota Wiecznego, a anioł w Dziejach
Apostolskich uwalniając uczniów z więzienia rzekł że mają iść i głosić słowa
które darzą życiem wiecznym (Dz 5,20).
Możemy usłyszeć w kościele, we wspólnocie chrześcijańskiej. Możemy dzisiaj
usłyszeć przez wiele nowoczesnych form przekazu jak telewizja, internat, radio.
Może również dotrzeć do nas jakiś traktat ewangelizacyjny z treścią ewangelii.
Znam byłego więźnia, który poznał Chrystusa i zaczął korespondować z pastorem
jednego z kościołów, bo w jakiś sposób trafiła do niego krótka ulotka o tym co
Chrystus dla nas dokonał na Krzyżu Golgoty. I po pewnym czasie nawrócił się, a Pan
Jezus stał się Jego Zbawicielem. Gdybyście dzisiaj porozmawiali z tymi osobami,
które przyjmują chrzest, to podejrzewam każda z nich miałaby trochę inną
historię poznania Pana Jezusa, ale każda z nich w tej historii miałaby ten
element w jaki sposób Ewangelia do niej dotarła. Pan Jezus nawet poświęcił całą
przypowieść temu tematowi mówiąc, że wyszedł siewca by siać, siać ziarno Słowa
Bożego i w zależności od tego na jaką glebę to Słowo padło taki był rezultat (Mat 13,3-9).
I
tu musimy powiedzieć, że nie każde mówienie o Panu Jezusie jest ewangelią. Nie
każde spotkanie religijne, czy nie każdy kościół jest miejscem gdzie dowiesz
się czym jest w rzeczywistości ewangelia.
Miedzy
innymi tak wiele osób w naszym kraju uważa się za wierzących i uważa że są
chrześcijanami, bo nie słyszeli nigdy na czym polega prawdziwa ewangelia i co
to znaczy być chrześcijaninem.
Bodajże
kilkanaście dni temu miałem okazje rozmawiać z jedną z mam koleżanki mojej
córki ze szkoły. I ta mama zaczęła mi opowiadać, że jej córka idzie teraz do
komunii i z tego powodu mają wiele wydatków. W trakcie rozmowy zapytałem się
tej mamy, „czy pani wierzy w zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa”? Czy pani
wierzy, że Chrystus po trzech dniach rzeczywiście wstał z grobu? I wtedy ta
mama odpowiedziała mi, „wie pan nie mam takiej pewności, ja uważam że trzeba
być dobrym człowiekiem”. Ta mama nawet nie wiedziała, że nie wierząc w Zmartwychwstanie nie może być
chrześcijanką, nie może być zbawiona (1
Kor 15,17).
Nie,
bycie dobrym człowiekiem nikogo nie zbawi. Na tym właśnie polega treść
prawdziwej ewangelii, że wszyscy jesteśmy grzesznikami, że nie ma nikogo kto by
dobrze czynił, wszyscy zbłądziliśmy każdy z nas na własną drogę poszedł, a Bóg
za nasze grzechy Pana Jezusa dotknął karą (Izaj
53,6). I możemy mieć przebaczone tylko wtedy kiedy upamiętamy się, odwrócimy
się od naszych grzechów i uwierzymy w Chrystusa. Tylko wtedy i wyłącznie wtedy,
dlatego te osoby które dzisiaj mają chrzest wyznały swoją wiarę. Treścią Ewangelii jest Chrystus Ukrzyżowany i
to głosili apostołowie i to ma głosić Kościół aż do dnia przyjścia Pana z
nieba.
Treścią
ewangelii jest to, co czytamy w Ew. Jana 3,16
Jan 3:16
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby
każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
To
jest Ewangelia, że Bóg posłał swego Syna na świat, by umarł za nas, za nasze
winy, by umarł za ciebie. Posłał swego Syna by nikt nie zginął, by wszyscy
którzy uwierzą w to poselstwo, przyjmą Chrystusa, uchwycą się Go całym sercem,
uwierzą w Jego śmierć za nas i Jego zmartwychwstanie mieli przebaczone.
Czy
takie poselstwo ewangelii słyszałeś? Czy było ci ono kiedyś zwiastowane, bo to
jest pierwszy krok do zbawienia, do tego by stać się uczniem Chrystusa.
2.
Należy przyjąć ewangelię, uwierzyć
Drugim
zaś niezbędnym krokiem do zbawienia jest stanie się uczniem Chrystusa. Czym
innym jest usłyszenie poselstwa ewangelii, czy słuchanie o Panu Jezusie, a czym
innym jest przyjęcie tej nauki.
Chrześcijanie
mają nakaz od Chrystusa czynić innych uczniami, ale uczniami staną się tylko ci
którzy wyrażą chęć pójścia za Chrystusem czego mamy świadectwo w dzisiejszym
chrzcie.
Samo
słuchanie czy usłyszenie ewangelii nie prowadzi automatycznie człowieka do
zbawienia. W czasach Pana Jezusa, gdy Chrystus zwiastował Królestwo Boże przychodziło
słuchać Go tysiące ludzi, wielu z nich uzdrawiał i wielu z nich karmił np.
rozmnażając żywność. Jednak prawda jest taka, że duża część z tych osób którym
Pan Jezus usługiwał nigdy nie stała się Jego uczniami. Dopiero posłuszeństwo ewangelii sprawia że
stajemy się uczniami Chrystusa. Uczeń Chrystusa to jest ktoś, kto zdecydował
się iść w Jego ślady, uwierzył w Niego, w Jego zbawczą śmierć i w Jego zmartwychwstanie.
Ale nowotestamentowa wiara nie polega wyłącznie na jakimś intelektualnym
przyjęciu prawd i doktryn dotyczących Chrystusa oraz Jego nauki.
Nowotestamentowa wiara polega na oddaniu i zaufaniu Panu Jezusowi Chrystusowi.
Kiedyś
słyszałem pewną historię która dobrze to wyraża
W
XIX wieku żył pewien człowiek, który nazywał się Charles Blondin. Dlatego że
przyszedł na świat w rodzinie cyrkowej, akrobatą został już w wieku 5 lat. Jego
specjalnością było chodzenie po linie. Trzydziestego czerwca 1859 roku dokonał
wielkiego wyczynu, jako pierwszy człowiek przeszedł po linie nad wodospadem
Niagara. Po tym wyczynie postanowił sobie utrudnić sprawę i chciał wziąć
człowieka do taczki lub na barana i z nim przejść po linie na drugą stronę.
Pewien reporter gazety, który przeprowadził z Blondinem wywiad został przez
Blondina zapytany:
-
czy rzeczywiście wierzy pan, że mogę dokonać tego wielkiego wyczynu? dopytywał
się akrobata
-
oczywiście naprawdę wierzę, że pan może to zrobić - odpowiedział reporter.
-
A więc wierzy pan, że potrafię to
zrobić? Dopytywał się Blondin – skoro tak, to niech pan wsiada do taczki.
Po
prostu musimy wsiąść do tej taczki, którą pcha w tym przypadku nasz Pan Jezus
Chrystus. I oddać w Jego ręce kierownictwo naszego życia. Mam nadzieje drodzy
katechumeni, że w taki właśnie sposób
myślicie dzisiaj o Chrystusie, że w chwili gdy postanowiliście uwierzyć w
Niego, automatycznie daliście Mu prawo do tego by stał się Panem waszego życia.
Żeby
sprawa uczniostwa była dla nas jasna Pan Jezus Chrystus poświęcił jej całe
podobieństwo w 7 rozdz. Ew. Mateusza,
jak wielu z nas wie, jest to podobieństwo o dwóch fundamentach.
Czytając
je musimy zwrócić uwagę na kontekst w jakim jest umieszczone. Tym podobieństwem
Pan Jezus podsumowuje całe kazanie na górze, które jest charakterystyką
chrześcijańskiego życia. Jest to jedno z najwspanialszych kazań w Nowym
Testamencie i możemy być pewni że jedno najwspanialszych jakie kiedykolwiek
zostało wygłoszone.
Tak
że po wygłoszeniu tego kazania ludzie zdumiewali się nad nauką Jezusa.
I
Pan Jezus był świadomy, że wiele osób będzie zachwycało się tym zwiastowaniem,
ale część z nich nie przekuje tych słów w zastosowanie.
Więc
mówił tak:
Mateusza 7:24 Każdy więc, kto słucha tych słów moich i
wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na
opoce.
25
I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na
ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce.
26
A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany
będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku.
27
I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na
ów dom, i runął, a upadek jego był wielki.
Czy
widzimy to, jest głupi i mądry. Głupi jest ten kto słucha, ale nie staje się
uczniem, brakuje mu posłuszeństwa. Mądry natomiast to ten który słucha i
przyjmuje, ten buduje swoje życie na skale niezniszczalnej którą jest Chrystus.
Słuchać ewangelii to dobra rzecz, ale lepsza przyjąć ją.
3.
Należy się ochrzcić
Jak
widzimy w naszym przewodnim fragmencie, że uczniowie mają chrzcić (w 19). Wprawdzie chrzest nie jest
warunkiem zbawienia, ale wynika z nawrócenia. Ktoś kto wysłucha ewangelii,
uwierzy w nią ma się ochrzcić. Taki jest nakaz Pana Jezusa. Nigdy odwrotnie,
apostołowie i kościół mieli i mają chrzcić wyłącznie wierzących. Chrzest bez szczerej
autentycznej i biblijnej wiary jest w Bożych oczach nieważny, a nawet więcej
jest przeszkodą dla wielu osób w nawróceniu, bo uważają że są już wierzący w
Jezusa tylko dlatego, że zostali kiedyś ochrzczeni (najczęściej jako niemowlęta).
To
jest ten sam problem jaki mieli Żydzi z przyjęciem wiary w Pana. Uważali że nie
potrzebują Go bo już są zbawieni w wyniku samego pochodzenia od Abrahama (Mat 3,9).
Jeszcze
raz zaznaczę, że chrzest ma znaczenie tylko wtedy, kiedy jest poprzedzony wiarą
w Jezusa. Najpierw wiara później chrzest, dlatego że chrzest wyraża w swojej
symbolice duchowe odrodzenie, zanurzenie w śmierć i zmartwychwstanie Pana
Jezusa Chrystusa. Jeśli ktoś nie jest duchowo zanurzony w Chrystusie, to pytam
się w jakim celu chrzcić takiego człowieka? To jest tak, jakbym dał komuś prawo
jazdy, kto nigdy nie siedział za kierownicą samochodu. Czyniąc tak zrobiłbym
krzywdę temu człowieku narażając go na niebezpieczeństwo i zrobiłbym krzywdę
innym użytkownikom drogi.
Nowy
Testament w tym temacie jest jasny „kto
uwierzy i ochrzczony zostanie” (Mk
16,16), „upamiętajcie się i dajcie
się ochrzcić” (Dz 2,38). I
wszędzie gdziekolwiek byśmy nie zajrzeli do Nowego Testamentu zobaczymy tą samą
kolejność, najpierw wiara, a później chrzest. Dlatego dzisiaj chrzcimy osoby
które wyznały przed nami swoją wiarę, które powiedziały że Pan Jezus Chrystus
już nie jest jakimś tam Zbawicielem, ale jest ich osobistym Zbawicielem.
Dzisiaj zdarzają się osoby, które twierdzą że nawróciły się, ale nie chcą się
ochrzcić na wyznanie wiary w Pana Jezusa Chrystusa. Jeśli nie chcą się ochrzcić
jako świadomie wierzący nie mamy powodu twierdzić, że ktoś rzeczywiście się
nawrócił i stał uczniem Chrystusa. Pismo Św. mówi jasno, że wiara bez uczynków
martwa jest. Jednym z pierwszych uczynków wynikających z autentycznej szczerej
wiary jest chrzest na jej wyznanie.
4.
Należy wzrastać w wierze
Ostatnią
zaś rzeczą świadczącą o tym, że rzeczywiście się nawróciłam, a Chrystus stał
się moim Zbawicielem jest mój wzrost duchowy w Chrystusie. Zauważmy że
apostołowie mieli nawróconych uczyć wszystkiego co Pan Jezus im nakazał (20). Czyli uczniowie Chrystusa to są
ci którzy duchowo wzrastają, przyjmują naukę Chrystusa, którzy cały czas
ustawicznie i codziennie coraz lepiej poznają swojego Pana którym Jest Jezus.
Uczniowie Chrystusa to są osoby, które o Panu Jezusie chcą wiedzieć coraz
więcej i więcej. Upodabniać się do Niego coraz bardziej i bardziej.
Czasami
śpiewamy pewną starą pieśń o słowach
Podobnym
chcę być do Jezusa,
W
każdy dzień,
Podobnym chcę być do Jezusa,
W
każdy dzień.
Chcę być jak On, tak jak On
Chodzić jak On, tak jak On
Mówić jak on, tak jak On
Patrzeć
jak On, tak jak On
Podobnym chce być do Jezusa
W
każdy dzień
Uczeń
Chrystusa jest gotowy przyjmować naukę o tym jak być bardziej posłusznym Bogu i
skutecznym chrześcijaninem. Taki człowiek jest spragniony tej nauki jak mówi
apostoł Piotr w swoim liście
1 Piotra 2:2 Jako nowonarodzone niemowlęta, zapragnijcie
nie sfałszowanego duchowego mleka, abyście przez nie wzrastali ku zbawieniu,
Tak
jak niemowlę potrzebuje mleka do wzrostu, tak każdy nawracający się chrześcijanin
potrzebuje karmić się Słowem Bożym.
Jeśli
ktoś nie ma takiego pragnienia, by słuchać słów Bożych, by rozwijać duchowego
wewnętrznego człowieka, by bardziej poznawać Jezusa Chrystusa i skuteczniej
Jemu służyć, to prawdopodobnie nigdy nie stał się chrześcijaninem.
Jak
czymś naturalnym jest, że niemowlę domaga się pokarmu od swojej matki, tak
równie naturalne jest że nowonarodzony chrześcijan domaga strawy duchowej ze
Słowa Bożego.
Drodzy
katechumeni mam do was wezwanie, zapragnijcie nie sfałszowanego duchowego
mleka, którym jest Słowo Boże! Zapragnijcie jeszcze bardziej w swoim życiu
Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego! Zapragnijcie służyć Mu całym swoim sercem i
całym swoim umysłem, a On będzie z wami po wszystkie dni aż do skończenia
świata!
Również
do ciebie drogi bracie siostro, przyjacielu mam wezwanie, skąd wiesz że jesteś
chrześcijaninem, skąd wiesz, że będziesz zbawiony?
Czy
słyszałeś kiedyś ewangelię, dobrą nowinę o Jezusie Chrystusie? Czy znasz jej
treść i wesz na czym polega? Jeśli słyszałeś to poselstwo lub słyszysz je dzisiaj
co z nim robisz lub co z nim zrobisz? Pan Jezus mówił że mamy dwie możliwości,
dwie drogi. Możemy przyjąć ewangelię i przez wiarę w nią być zbawionymi, ale
możemy również ją odrzucić i być potępionymi. Jaka jest twoja decyzja,
przyjmujesz Chrystusa, stając się Jego
uczniem czy go odrzucasz?
Jeśli
przyjmujesz lub przyjąłeś Chrystusa, to czy wyraziłeś tą wiarę przez chrzest w
wieku świadomym jak ci o to dzisiejsi ochrzczeni?
Jeśli
zostałeś ochrzczony, czy wzrastasz w Chrystusie, czy poznajesz Go nadal i
pragniesz poznawać Go do końca swojego życia? W zależności od odpowiedzi na te
pytania będziesz wiedział czy jesteś chrześcijaninem, czy nim nie jesteś, czy
jesteś zbawiony i po twojej śmierci pójdziesz do nieba, czy jednak nie trafisz
tam. Amen
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz