24.07.2017

Co cesarskiego cesarzowi, co Bożego Bogu Ew. Mateusza 22,15 – 22


Drodzy dzisiaj podstawą naszego zwiastowania będzie bardzo znany fragment przez wielu, nawet uczyniono z niego przysłowie . Co cesarskiego dla cezara co boskiego dla Boga. Świat operuje tym powiedzeniem w różnych kontekstach. Często chodzi im o to, by pogodzić ze sobą dwie pozornie sprzeczne rzeczy. Zadowolić cezara i zadowolić Boga. Jednak dla nas chrześcijan to zdanie Pana Jezusa ma o wiele bardziej konkretne znacznie. Odnosi się ono do naszych obowiązków wobec państwa, bo w tym kontekście zostało wypowiedziane.
W historii kościoła niejednokrotnie chrześcijanie mieli pewien dylemat wobec ich zobowiązań do władzy świeckiej. Niektórzy uważali, że skoro chrześcijanin nie należy do tego świata, to nie powinien w ogóle w jakikolwiek sposób wspierać świeckiego państwa. Nie powinien płacić podatków, służyć w wojsku, czy angażować się w politykę. Inni znowu twierdzili, że mamy pewne obowiązki wobec cezara, wobec ojczyzny więc jak najbardziej powinniśmy płacić podatki, bronić kraju, angażować się społecznie lub politycznie.
Dzisiaj spróbujemy bardziej wnikliwie zająć się tą sprawą. Jaki stosunek chrześcijanin powinien mieć do cezra, do świeckiego państwa? Jeśli mamy obowiązki wobec państwa nałożone na nas przez Boga, to jak daleko te obowiązki sięgają? Jeśli płacić podatki to jakie? Czy tyle ile państwo od nas zażąda, czy jednak są pewne granice?
Niektórzy wiekowi mieszkańcy ukrainny pamiętają kolektywizacje rolnictwa w komunistycznej Rosji, która doprowadziła do śmierci 14,5 mln osób. Państwo żądało od rolników niemal całej, a czasami nawet całej wyprodukowanej żywności, tak że nie zostawiano nic na przeżycie i zasiew. Czy wtedy też chrześcijanin jest zobowiązany oddać wszystko państwu?
Na te i inne pytania spróbujemy sobie dzisiaj odpowiedzieć.
Jak pamiętamy jesteśmy niemal u samego końca misji Pana Jezusa. Konfrontacja w świątyni miała miejsce w środę, w piątek zostanie ukrzyżowany. Faryzeusze i przywódcy religijni Izraela szukają sposobu, by Chrystusa oskarżyć o jakieś przestępstwo dzięki któremu mogliby skazać Go na śmierć.
Po tym jak Pan Jezus powiedział do nich trzy przypowieści w Świątyni o odrzuceniu Izraela przez Boga i rychłym sądzie który spadnie na Żydów za odrzucenie Mesjasza jeszcze bardziej się na Niego rozzłościli. Czytamy w 15 wierszu, że odeszli naradzając się jakby Go złapać na jakimś słownym potknięciu. Chcieli wprowadzić Go w jakąś pułapkę, co pomógłby im doprowadzić do Jego oskarżenia.
Jakie to smutne, zamiast po tym jak Pan Jezus ostrzegał ich przed zagładą dojść do upamiętania i żałować za grzechy oni jeszcze bardziej Go nienawidzą.  Jakie to smutne w życiu wielu ludzi, że gdy Zbawiciel wzywa ich do wiary, do upamiętania, do porzucenia grzechu, często jeszcze bardziej się buntują i złoszczą na Boga.
To więc opracowali podstępny plan. Wysłali do Pana Jezusa swoich uczniów wraz z Herodianami, by zadali Jezusowi pytanie o płacenie podatków dla Cesarstwa Rzymskiego (w. 16). Prawdopodobnie faryzeusze doszli do wniosku, że nie mogą sami zdać tego pytania Panu Jezusowi, bo od razu by zwietrzył spisek. 
Wpadli na pomysł, by wysłać do niego osoby których nie zna, których motywacje wydają się szczere. Oczywiście w kontekście całej ewangelii i tego wszystkiego co wiemy o Chrystusie, to ich postępowanie jest głupie. Pan Jezus wiedział wszystko i będąc Bogiem znał ludzkie serca, znał ludzkie myśli i znał przyszłość. Ale faryzeusze o tym nie wiedzieli.
Wysłali zwolenników Heroda, który pełnił wałdzę polityczną w Judei i swoich uczniów. Musimy wiedzieć, że te dwa stronnictwa w zasadzie były wrogo do siebie nastawione. Zwolennicy Heroda reprezentowali władzę polityczną i nie byli zbyt religijnymi ludźmi. współpracowali z Rzymem, który w oczach religijnych Żydów przedstawiał okupanta. Ale tutaj występują razem, stronnictwo faryzeuszy i zwolennicy Heroda. Wspólna nienawiść do Pana Jezusa połączyła ich. Mają jeden i ten sam cel, zniszczyć Go.
Przychodzą do niego i zaczynają prawić mu pochlebstwa, by w ten sposób uśpić Jego czujność. Mówią, wiemy że jesteś prawdziwym nauczycielem, że jesteś szczery, prawdomówny, trzymasz się Bożej prawdy bez względu na koszty. Nie boisz się ludzi i nie jesteś pod wpływem ich opinii i mówisz odważnie przeciw temu co jest przeciwne Bogu. Nie można ciebie zastraszyć, zawsze trzymasz się prawdy. Mówisz zawsze zgodnie z Pismem Św.
Jaki kaznodzieja, nauczyciel nie chciałby usłyszeć takich słów uznania?
Oczywiście te słowa w stosunku do Pana Jezusa były prawdą. On taki był. Ale oni nie przyszli, bo naprawdę tak myśleli i w ten sposób chcieli wyrazić swoją aprobatę dla Jego służby. Ich celem było zbudować jego ego, wzbić Go w pychę, by odkrył się i wpadł w ich pułapkę.  Jak w bajce Kruk i lis, gdzie list zapewnia trzymającego w dziobie kruka ser, że pięknie śpiewa. Chodzi mu jednak tylko o to, by kruk otworzył dziób i ser mu wypadł. Przecież wszyscy wiedzą, że kruk strasznie wrzeszczy, ale pochlebstwa lisa sprawiły, że podjął się śpiewania.
I zaraz po tych pochlebstwach zadają Mu pytanie: „Czy należy płacić podatek cesarzowi, czy nie” (w. 17).
Bardzo trudne pytanie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że pytanie bez wyjścia. Specjalnie przeciwnicy Pana Jezusa tak ułożyli to pytanie, by każda z odpowiedzi była dla niego pogrążająca.
Każdy obywatel Cesarstwa Rzymskiego raz w roku musiał płacić podatek dla cezara. Z tym też były związane spisy ludności dzięki którym Rzymianie wiedzieli kto ma go płacić. Żydzi jednak uważali że nie muszą płacić pogańskich podatków, bo są ludem Bożym. Ale przez to, że Rzymianie w tamtym czasie okupowali Judeę to zmuszali Izraela do płacenia pogańskich podatków. Dla Żydów to było poniżające, płacić podatki wrogowi! To tak jak w czasie okupacji Polacy byli zmuszani by płacić daniny na Niemcy hitlerowskie. To więc, gdyby Pan Jezus odpowiedział wprost, że należy płacić mógłby mieć przeciw sobie cały naród. Zostałby okrzyknięty zdrajcą przez swój własny lud. Jeśli powiedziałby żeby nie płacić podatku dla Cesarstwa Rzymskiego, zaraz stałby się wrogiem cesarza. Zostałby oskarżony o to, że buntuje ludzi przeciwko państwu, co doprowadziłoby do Jego uwięzienia.
Każda z możliwych odpowiedzi narażała Go na niebezpieczeństwo, pozornie sytuacja bez wyjścia.
Jak widzimy w 18 wierszu Pan rozpoznał prawdziwe motywacje pytających, wiedział o co im chodzi. Jego nie można było oszukać. Podobnie i dzisiaj, Chrystus wie kto jakie ma serce, kto czego pragnie i dokąd zmierza, On wie wszystko. Wie czy szukamy zbawienia, czy nam na Nim zależy, czy kochamy Jego słowo, czy tylko udajemy, On to wszystko wie. Jego osąd zawsze jest prawdziwy.
Jak powiedział niegdyś do niego Piotr, gdy Pan Jezus zapytał się Go trzy razy, czy go miłuje. Wtedy Piotr mówił, Panie Ty wiesz, ty wiesz wszystko (Jan 21,17).
Tutaj ci ludzie kuszą Pana, są obłudni, chcą Mu się przypodobać żeby zaraz Go zdradzić.

Płacić podatki
I wtedy On każe podać sobie monetę podatkową. Jego przeciwnicy pewnie myśleli, że już Go mają, teraz to z pewnością się pogrąży. Była to specjalna srebrna cesarska moneta, którą płacono doroczny podatek. Tylko Cesarz mógł bić takie pieniądze ze swoim wizerunkiem.
Z tą monetą był jeszcze jeden problem. Cesarze przypisywali sobie godność boską, kapłańską, lub stawiali się w roli pośredniaka między Bogiem a człowiekiem. Więc moneta z wizerunkiem cesarza była symbolem bałwochwalczego kultu. Już samo wzięcie do ręki tej monety dla Żyda było odrażające. Ale Cesarstwo Rzymskie zmuszało Żydów do płacenia podatku wyłącznie tą monetą.
Czy teraz widzimy w jakiej nieciekawej sytuacji znalazł się Pan Jezus.
On mówi pokażcie tą monetę. Czyj wizerunek jest na niej i napis (w 20)? Oni mówią że cezara.
I wtedy pada ta druzgocąca ich odpowiedź. Skoro tam jest wizerunek cezara oddajcie to co cesarskie cesarzowi, a co Boskie Bogu (w 21).
Innymi Słowy Pan Jezus mówi, że należy płacić podatek, należy płacić uczciwie podatki państwowe.
Zwrócił uwagę na cesarską monetę, to były jego pieniądze, On je wpuścił do obiegu, więc teraz mu je oddajcie. Oddajecie mu to, co jest jego, co do niego należy. Pan Jezus po mistrzowsku powiedział że należy płacić podatki Rzymowi, a jednocześnie nie przedstawił się w oczach ludzi jako przyjaciel okupanta, a wróg Izraela.
Płacenie podatków przez chrześcijan to nie jest kwestia wyboru. Jeśli uważam że mam płacić to zapłacę, a jak mogę zakombinować, to płacił nie będę. Nie, Pan Jezus mówi, że to jest nasz obowiązek wobec państwa. Greckie słowo „oddawajcie” w oryginale znaczy oddawać dług. Więc Chrystus do nich i do nas mówi, że mamy dług u państwa w postaci podatków, które oni na nas nakładają.
Niektórzy chrześcijanie mówią, ale jak ja mogę płacić podatki państwowe skoro państwo przeznacza te podatki na sprawy sprzeczne z wiarą w Boga np. aborcje, zawyżone pensje urzędników, naukę o ewolucji, reformy antychrześcijańskie itp.?
Drodzy musimy wziąć pod uwagę, że władza wobec której Pan Jezus nakazał płacić podatki, też była pogańska i wydaje mi się, że o wiele gorsza niż ta którą mamy teraz. To była władza, która okupowała Izrael, władza opresyjna, surowa, często nadużywająca swojego mandatu, władza która zamordowała Pana Jezusa. A jednak Pan Jezus mówi, że cezar ma swoje prawa, które otrzymał od Boga. I jednym z tych praw jest pobieranie podatku. Podatki między innymi służą władzy do zachowania porządku, ochrony, finansowania wojska i policji, karania złoczyńców i trzymania praworządności. Nawet zła władza jest lepsza niż żadna. Tam gdzie np. upada zła władza i w jej miejsce nie powstaje żadna inna, często jest chaos i większe zamieszanie niż wtedy kiedy oni panowali. Oczywiście chcielibyśmy mieć zawsze dobrą bogobojną władze, ale w bezbożnym świecie często nie możemy na to liczyć. 
Podobnie o tym mówi list do Rzymian 13,1-7  
List do Rzymian mówi wyraźnie, że władze są ustanowione przez Boga i mają prawo od Boga pobierać podatki. Zwróćmy uwagę na 6 wiersz 13 rozdz. listu do Rzymian „dlatego też i podatki płacicie, gdyż są sługami po to, aby tego właśnie strzegli”.
Innymi słowy Bóg chce by każdy wierzący człowiek uczciwie płacił podatki, które państwo na nas nakłada dzierżąc w ręku Boży mandat rządzenia za który Bóg je rozliczy.
Wiele osób oszukuje na podatkach, ukrywa lub zaniża swoje dochody nie chcąc oddać państwu tego co się mu należy. Ale czyniąc tak, narażamy się na gniew ze strony władz państwowych, które mają narzędzia by nas ukarać, policję podatkową, zwykłą policje, sądy itp. Pamiętam że kilka lat temu kupiłem samochód i miałem dwa tygodnie na zapłacenie podatku od niego. Zapomniałem o tym i spóźniłem się jeden dzień co skończyło się mandatem, karą.
 Płacenie podatków przez chrześcijanina, to dobre świadectwo. Powinniśmy żyć w tym świecie w sposób pobożny, uczciwy i spokojny oddając władzy to, co jej. Oddając władzy to co cesarskie. Dlatego też chrześcijanie mają być posłuszni porządkowi państwowemu, być dobrymi obywatelami i nie sprzeciwiać się władzy. Podobnie o tym mówi list Piotra 1 Piotra 2,13-17 Ja rozumiem że niektóre działania władzy mogą nam się nie podobać, władza często też jest bezbożna, często źle wydaje nasze pieniądze lub podejmuje decyzje z którymi się nie zgadzamy. To wszystko budzi w nas pewien sprzeciw, bunt, ale to nie zmienia faktu że Bóg ustanowił ich na pewien czas do pilnowania porządku i wymaga od nas podporządkowania się im.
  
Co boskiego Bogu
Ale jest jeszcze druga strona medalu. Z jednej strony jest cezar, władza wobec której mamy pewne obowiązki. Ale z drugiej jest Bóg, co boskiego mamy oddać Bogu. Bóg jest o wiele ważniejszy od jakiejkolwiek świeckiej władzy. W rzeczywistości władza swój mandat otrzymała od Boga, On jest nad nimi.
Teraz  co to jest to, coś boskiego?
Zobaczcie Pan Jezus mówi, że cezar, państwo, ma prawo żądać od nas podatek i trzeba mu dać. Ale jeśli żąda od nas rzeczy, które mamy oddawać Bogu, to tu państwu chrześcijanie mają się sprzeciwić.  Jeśli On chce monetę mamy mu ją oddać, jest jego niech sobie weźmie. Ale jeśli państwo oczekuje od chrześcijan oddawania sobie chwały, czy chce zmuszać ich do rzeczy, które są sprzeczne z Bożymi przykazaniami, albo wprowadzać prawa które zmuszają ludzi do nieposłuszeństwa Bogu, czy szerzeniu się niesprawiedliwości, to wtedy mamy obowiązek się mu sprzeciwić.
Może być tak że państwo zaczyna zmuszać ludzi, by popierać jakąś państwową nominalną religię jak np. jest w Islamie, gdy wprowadza się prawo szariatu. Czasami państwo samo przejmuje rolę Boga jak było w komunizmie i żądało od ludzi bezgranicznego posłuszeństwa, żądało boskiej czci, zmuszało do kłamstwa, mordowania swoich rodzin, dzieci i bliskich, czy zapisania się do partii i donoszenia na swoich sąsiadów.
Czasami państwo żądało od Bożych ludzi oddawania czci fałszywym Bogom jak było w sytuacji przyjaciół Daniela, kiedy Nebukadnesar, babiloński władca, zażądał od Szadracha, Meszacha i Abed-Nego oddania pokłonu przed złotym posągiem. Pamiętamy prawda? Jeśli ktoś nie chciał oddać pokłonu posągowi miał być wrzucony do rozpalonego pieca. Czy przyjaciele Daniela byli posłuszni państwu w tej sytuacji, czy Bogu?
Oczywiście Bogu. Woleli stracić życie, niż przekroczyć Boże przykazania, niż przypodobać się państwu. Powiedzieli że niech ci będzie o królu wiadome, że twojego boga nie czcimy i złotemu posągowi, który uczyniłeś pokłonu nie oddamy (Dan 3,18).
Niekiedy państwo wprowadza prawa, które są sprzeczne z Bożą sprawiedliwością jak było za czasów Mojżesza, kiedy Egipt wprowadził Prawo, iż wszyscy urodzeni chłopcy hebrajscy mają być wrzucani do rzeki. I wiemy że położne które odbierały porody sprzeciwiły się nakazowi państwa i nie postępowały tak, bo bały się Boga.
I państwo czasami korzysta z danych im przez Boga narzędzi do prześladowania chrześcijan, którzy ponad wierność cezarowi stawiają wierność Bogu.
Ale nawet gdyby tak się zaczęło dziać, chrześcijan ma być posłuszny Bogu, nawet za cenę życia. Władza cezara sięga tylko do pewnych ludzkich granic, dalej ona się kończy. Cezar może panować nad nami tylko do śmierci, państwo może nam odebrać życie fizyczne, ale nie może odebrać nam życia wiecznego, nie może zabić naszej duszy.
Pan Jezus powiedział nam w Ew. Mateusza:
Mateusza 10:28  I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle.
Bojaźń przed Bogiem w naszym życiu ma być większa niż bojaźń przed cezarem. Nie możemy słuchać państwa, gdy wymaga od nas, byśmy sprzeciwili się Słowom Pisma Św.
Niesamowicie mądra odpowiedź Pana Jezusa zatkała usta jego przeciwnikom. Przez geniusz tej odpowiedzi promieniowała Boża mądrość, ale czy ta odpowiedź poruszyła serca tych którzy przyszli zadać mu pytanie? Czy dostrzegli w Nim Zbawiciela, który może uratować ich od grzechów? Nie, widzimy że zdziwieni odeszli, ale się nie nawrócili. Dzisiaj my mogliśmy być świadkami tej niezwykłej Bożej mądrości, która emanowała z Chrystusa nie pozwólmy na to, byśmy odeszli nie poruszeni jak ci co spytali Pana Jezusa czy należy płacić podatek cezarowi.  

 Podsumowując:
1.      Chrześcijanin to ktoś kto płaci uczciwie podatki, nie unika ich, nie oszukuje urzędu skarbowego. Nie chce ukrywać dochodów jest dobrym obywatelem posłusznym władzy. Bóg chce byśmy byli solidni i uczciwi wobec państwa, byśmy modlili się za naszych rządzących i oddawali cezarowi to, co się jemu należy. Niechęć do płacenia podatków, bezpodstawne nieposłuszeństwo państwu jest grzechem.
2.      Druga zaś rzecz jest taka, że nasza lojalność wobec państwa ma swoje granice. Tą granicą jest, gdy cezar, państwo, żąda od nas, by być nieposłusznym Bogu. Wtedy mamy obowiązek od Boga sprzeciwić się państwu. 

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń