Wszyscy mamy lęki i obawy. Czasami są one racjonalne i wynikają z zagrożenia innym razem są wynikiem naszej wyobraźni. Dawid w naszym Psalmie mówi w jaki sposób on poradził sobie ze strachem. Po prostu zaufał Panu, uwierzył że Bóg prawdziwie jest ochroną Jego życia, że jest wszechmocy i Go prowadzi. Jeśli nasz Bóg jest taki jak przedstawia nam Go Pismo Święte, a wierzę że tak jest, to faktycznie, gdy On naszą ochroną niczego nie musimy się bać, bo Pan rządzi wszystkimi okolicznościami naszego życia i każdą sytuacją. Żeby wyzwolić się ze strachu musimy zaufać, że faktycznie tak jest.
List
do Rzymian w kontekście naszego zbawienia mówi, że jeśli Bóg z Nami, któż
przeciwko nam Rzymian 8,31. Kto może
sprzeciwić się woli naszego Pana Jezusa, który powiedział, że dana mu jest
wszelka władza na niebie i na ziemi Mat
28,18.
Dawid
wymienia różne przykłady niebezpieczeństwa, które go spotykają lub mogą
spotkać, ale pomimo zagrożeń ma pokój, bo ufa Panu.
Ma
pokój wtedy, gdy chcą go zniszczyć jego wrogowie, bo wie, że Bóg nad nimi
Panuje i w ostateczności oni przegrają. Nawet jeśli Bóg pozwoliłby, żeby
pokonano nas na ziemi, to w tym celu byśmy zwyciężyli w wieczności.
Dawid
ma pokój choćby armia na niego wyruszyła i wypowiedziano mu wojnę, ma pokój bo
ufa Panu wiedząc, że Bóg jest po jego stronie.
Dzisiaj
Bóg jest z nami w Chrystusie i chce dać nam swój pokój pod warunkiem, że Mu
zaufamy. Gdy naszą nadzieję złożymy w Jezusie nie musimy się bać nawet
największego wroga człowieka jakim jest śmierć, bo Jezus ją dla nas zwyciężył.
On powiedział, że w domu Jego Ojca jest wiele mieszkań dla Bożego ludu i
poszedł przygotować nam miejsce.
Wtedy,
gdy spotkamy się z Nim, będziemy oglądać piękno Pana i wspaniałą Jego chwałę.
Czy tęsknimy za tym, bo Dawid w naszym psalmie tęsknił. Główną jego troską
było, by mógł mieszkać w świątyni Boga i widzieć Jego wspaniałość. W związku z
tym Dawid się modli i zabiega, by być blisko Boga.
Choć
już go znalazł, poznał, to wciąż Go szuka, bo Bóg wciąż go wzywa w słowach
„Szukajcie oblicza mego”, przeto oblicza twego szukam Panie mówi Dawid.
Drodzy
jeśli chcemy być blisko Boga i mieć dobrą społeczność z Panem, to wciąż musimy
się starać pilnować naszej więzi z Jezusem, by nic jej nie zakłóciło. A co może
spowodować, że nasza więź z Jezusem będzie przygaszona? Głównie to grzech,
który należy wyznać, to niewiara z której należy się upamiętać, to światowość
którą należy porzucić, to brak komunikacji którą trzeba odnowić, to
posłuszeństwo do którego należy wrócić. Czyli dbamy o bliskość z Jezusem przez
pokutę, wyznanie grzechów, chodzenie w pokorze jak mówi Słowo Boże, że Pan nie
wzgardzi sercem skruszonym i złamanym Ps
51,19. Czyniąc tak, zawsze możemy mieć pewność, że będziemy blisko Boga.
Nawet
gdybyśmy byli od Niego bardzo daleko, a zaczniemy Go szczerze szukać, nie
odwróci się od nas i nas przygarnie. Będzie nam bliższy niż nasi najbliżsi, niż
Ojciec i matka. Nie zostawi nas Pan w chwilach niedoli, nie porzuci, gdy
będziemy potrzebowali Jego pomocy. Nawet gdyby zostawiła nas najbliższa rodzina
i najlepsi przyjaciele, nie tak jest z Jezusem. On zawsze ma dla nas otwarte
ramiona pod warunkiem, że go szukamy.
Jednak
gdy zaniechamy szukania Pana, skryje On oblicze swoje przed nami, co znaczy, że
przestaniemy dostrzegać Go w naszym życiu, stracimy odwagę, pokój, pewność,
jego błogosławieństwo. Powinniśmy wtedy wrócić na jego drogi i modlić się, by
nas ich nauczył jak mówi wiersz 11.
Bądźmy odważni i niezłomni w szukaniu Pana, umacniajmy w Nim swoje serca, by mógł nas błogosławić. A z pewnością ujrzymy Jego dobroć już tu na ziemi, a w pełni w wieczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz