Szokujące świadectwo człowieka, który nie ma rąk i nóg, ale mimo swojej ułomności cieszy się życiem i chwali Boga.
Witam, nazywam się Korzeniowski Jarosław, jestem pastorem Kościoła Chrześcijan Baptystów, szczęśliwym mężem jednej żony i spełnionym ojcem czwórki dzieci. Obecnie mieszkamy i służymy w Wejherowie. Wszystkich odwiedzających tego bloga serdecznie pozdrawiam i cieszę się, że zajrzeliście tutaj. Mam nadzieje, że materiały tu zamieszczone zbudują twoją wiarę i przybliżą Cię do Boga. Większość postów jest wynikiem moich przemyśleń i opracowań na podstawie Pisma Św. Życzę owocnego pobytu.
25.03.2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Niesamowita historiia sam jestem niewidomym od 3 lat i mój problem przy jego problemie pozwala uświadomić w każdej sytuacji można istnieć.Gratulacje za wytrwałość i dzięki za twój życiorys bo wzmacnia.Jako że mamy czas Świąt Wielkanocnych chciałem złożyć najserdeczniejsze życzenia.
Błogosławionych Świąt i wesołego alleluja i sił.
Stanhomer z domu pod aniołem z dalekiej Polski.
Jeszcze raz dopisuję komentarz jest taki portal:
http://klango.net/pl/
który skupia niewidomych ludzi z całego świata.Zaglądnij tam i może znajdziesz bratnia duszę bo to fajne okno na świat.Sorry pisze po Polsku ale innego języka nie znam i korzystam z automatycznego tłumacza.
Pozdrawiam serdecznie.
P.S: linkiem twojej strony chętnie podzielę się z innymi ludźmi.
Stanhomer
Cieszę się, że to świadectwo mogło dodać ci otuchy i wytrwałości. Słowo Boże mówi: że wszystko ,mogę w tym, który mnie wzmacnia tzn. w Chrystusie. Pozdrawiam i dziękuje za życzenia, niech zmartwychwstały Jezus Chrystus Syn Boga żywego będzie prawdziwie panem naszego życia. Jarek
Prześlij komentarz