Drodzy
w Ks. Rodzaju czytamy o Henochu o człowieku, który chodził z Bogiem. Biblia nie
podaje nam zbyt wielu szczegółów na temat życia tego człowieka. Ale podaje nam
wystarczająco dużo byśmy mogli z jego życia wyciągnąć pewne lekcje. Henoch był
siódmym potomkiem po Adamie. W świetle Słowa Bożego siódemka to znacząca cyfra,
oznacza bowiem pełnie, doskonałość lub dzieło zakończone. I tak mamy okres
siedmiodniowego stworzenia świata. W Ks. Objawienia mamy 7 zborów do których są
skierowane listy jako obraz wszystkich kościołów. Naman dowódca wojsk
syryjskich musiał zanurzyć się w Jordanie by odzyskać zdrowie 7 razy (2Król 5:10, 12). Jozue okrążył Jerycho
7 razy zanim runęły jego mury (Joz 6:2-4, 15). Daniel wyrzekł
proroctwo dotyczące przyjścia mesjasza o 70 tygodniach (Dn 9:24-27). Tak więc to, ze Henoch jest siódmym potomkiem po
Adamie ma znaczenie symboliczne. Henoch jest dla nas wzorem, jakby Bóg chciał
przez tą siódemkę powiedzieć do nas, powinniście być jak on. Zauważmy również, że Henoch
nawrócił się w 65 roku swojego życia po narodzeniu swojego syna Metuszelacha (rodz. 5,22). Jest powiedziane, że po
jego przyjściu na świat zaczął chodził z Bogiem. Nie wiemy czy były jakieś
nadzwyczajne okoliczności tej zmiany, ale wiemy że ona nastąpiła. Wcześniej
musiało być inaczej, chodził własnymi drogami, zajmowały go własne sprawy,
realizował swoje cele, żył jak inni jemu podobni i specjalnie się nie
wyróżniał. Ale któregoś dnia przyszła wielka zmiana, przyszło opamiętanie i
zaczął zwracać uwagę na Boga i swoje życie złączył z Nim. Jest powiedziane dwa
razy w tym krótkim fragmencie że Henoch
chodził z Bogiem (w. 22) i (w.24). Co to znaczy chodzić z Bogiem,
jak mogę chodzić z Nim? Hebrajskie słowo które jest użyte na chodzenie z Bogiem
to „halak’. W Biblii oznacza chodzić, spacerować w sensie zwykłym i również
chodzić w sensie postępowania i sposobie życia. Słowo to również wyraża
społeczność, chodzić z kimś jak w przypadku Henocha.
To
mówi nam przynajmniej dwie rzeczy, że Henoch miał społeczność z Bogiem, relacje
i więź z Nim. Możemy powiedzieć, że Henoch wierzył Bogu, kochał Go i modlił się
do Niego. To nie była jakaś pusta religia w jego życiu oparta o puste rytuały,
tradycje itp. Ale Henoch darzył Boga głębokim uczuciem. A druga rzecz to, to że
wyniku tej relacji on żył w inny sposób niż jemu współcześni, jego sąsiedzi,
rodzina. On postępował w sposób prawy tak jak się Bogu podoba. W bezbożnym
świecie, żył inaczej niż ludzie wokół niego. Załatwiał swoje sprawy tak jak
było miłe Bogu. We wszystkim co robił: w pracy, w wychowaniu swoich dzieci, w
mowie, we wszelkim postępowaniu chciał
Bogu się podobać. Autor listu do Hebrajczyków mówi o Henochu jako o bohaterze
wiary
Heb. 11:5 Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie
oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został
zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.
Otrzymał
świadectwo, że się podobał Bogu, żył inaczej, chciał żyć świętym Bożym życiem i
nie gdzieś w zamknięciu w klasztorze, ale pośród swoich sąsiadów, rodziny,
przyjaciół i znajomych. Poznał Boga i pogłębiał z Nim cały czas społeczność, a
Bóg sprawiał, że Henoch zmieniał się. Zobaczcie, że był całkiem podobny do nas,
rodziły mu się dzieci, rodzina, praca obowiązki, problemy. Ale wszystko cokolwiek
czynił chciał podporządkować Bogu. Inni wokół niego nie myśleli o tym, nie
zajmowali się Bogiem. Nie myśleli o tym żeby Mu się podobać. Myśleli o tym żeby
podobać się temu światu, żeby błyszczeć we własnych oczach, myśleli o sobie i
realizacji swoich planów, marzeń oraz dążeń. Henoch jednak myślał przede
wszystkim o Bogu, o tym czy jego życie było zgodne z Boża wolą i o tym, by
bardziej podobać się Panu przez posłuszeństwo.
On
przez społeczność z Bogiem umarł dla tego świata, umarł dla własnego „ja” a żył
dla Boga. W jego życiu stało się to co powiedział apostoł Paweł
Galacjan 2:20 Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc
już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus; a obecne życie moje w ciele jest życiem
w wierze w Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał samego siebie za mnie.
Inaczej
mówiąc, moje życie nie ma znaczenia, to co ja chce nie ma znaczenia. Nawet już
mnie nie uszczęśliwia realizowanie mojego programu na życie. Odkąd poznałem
Boga, a raczej on mnie poznał i pociągnął do siebie, największym moim
pragnieniem jest realizować jego wolę.
W
liście do Filipian Ap. Paweł wyraził to w ten sposób
Filipian
1:21 Albowiem dla mnie życiem jest
Chrystus, a śmierć zyskiem.
Stary
Henoch umarł, stary Paweł umarł, stare „ja” zostało ukrzyżowane przez moc Ducha
Świętego, by mógł narodzić się nowy Boży człowiek przez, którego Bóg będzie
działał. Henoch był w bezbożnym świecie kapłanem Boga przez którego Bóg
przemawiał do innych. Juda w swoim liście nazwał Henocha prorokiem, który ostrzegał
bezbożnych i zwiastował Boży sąd (Jud
1,14-14) tym co nie chcieli słuchać Boga. Prawdopodobnie zarówno wtedy jak
i dzisiaj Henoch spotykał się z odrzuceniem wezwania do upamiętania, do wiary w
Boga. Ale jaki widzimy nie zniechęcił
się i przez trzysta lat wiernie służył Bogu, aż do momentu kiedy Bóg zabrał
go do siebie. Widać, że Henoch naprawdę się nawrócił i jego wiara nie była
przelotnym romansem z Bogiem. On z nim żył jak było dobrze i z nim żył jak było
źle.
I
zwróccie uwagę, że gdy czytamy o potomkach Adama, to czytamy o narodzinach i
śmierci. Każdy z potomków Adama urodził się i umarł Ale Henoch nie zaznał
śmierci, bo uwierzył Bogu, bo zachował Jego słowo, bo umiłował Go. A Bóg ocalił Go od gniewu
bezbożnych i od mroku grobu. Ciekawy jest zwrot „nie było go, bo zabrał go Bóg” (w. 24). Tak jakby ktoś Henocha
szukał, ale Bóg wziął go. Wydaje się, że jego przeciwnicy szukali go, może
chcieli mu zrobić krzywdę za jego pobożność i głoszenie słowa Bożego. Ale Bóg
nie pozwolił na to, ocalił swojego sługę zabierając go do nieba.
Podobnie
ma być w naszym życiu. Jeśli chcemy wzrastać musimy chodzić z Bogiem, mieć z Nim społeczność, kochać Go, modlić się
do Niego, zachowywać jego Słowo. Ta społeczność z Bogiem powinna prowadzić nas
do posłuszeństwa. Henoh otrzymał świadectwo, że podobał się Bogu. Jakie jest
twoje świadectwo? Czy społeczność z Bogiem prowadzi cię do dobrego świadectwa? Jestem pewny, że prawdziwa szczera relacja z
Bogiem zmienia nas. Jak zmieniła Abrahama, Jakuba, apostołów, Pawła i każdego
innego. Prawdziwa relacja z Bogiem zmienia największego grzesznika w świętego
człowieka. Jeśli nasze osobiste życie się nie zmienia, postępowanie, mowa,
myśli, to nie mamy prawdziwej żywej społeczności z Bogiem.
Społeczność
z Bogiem bowiem zawsze prowadzi nas do dobrego świadectwa i głębokiej wiary oraz ufności w Boże Słowo.
Przez
chodzenie z Bogiem poznajemy Go coraz lepiej, a nasze zaufanie do Pana wzrasta
każdego dnia. W wyniku tego jesteśmy zdolni poodejmować coraz większe wyzwania
i dzieła wiary, dlatego że nasza wiara jest coraz dojrzalsza.
Aż
nadejdzie dzień kiedy Pan weźmie do siebie tych, którzy Go kochają, którzy
za Nim tęsknią, którzy z Nim chodzą. Tak
więc bądźmy podobni do Henocha idźmy przez nasze życie z Bogiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz