Pan
Jezus dawał niezwykle świadectwa swojego pochodzenia i prawdziwości przesłania,
które głosił. Dokonał więcej niezwykłych cudów niż jakikolwiek człowiek i
kiedykolwiek dokona. Apostoł Jan powiedział, że gdyby spisać wszystkie czyny
jeden po drugich, które uczynił Chrystus, to cały świat nie pomieściłby ksiąg (Jana 21,25 ). Mogłoby się wydawać, że wobec
tych wszystkich znaków ludzie nie będą mieli żadnego oporu, by uwierzyć w
Jezusa. Ale mimo tych wszystkich niezwykłych rzeczy, często spektakularnych jak
niezwykłe uzdrowienia, wskrzeszanie z martwych, rozmnażanie żywności, chodzenie
po wodzie, przemawianie z mocą nie uwierzono w Niego. I jak na ironie nie
uwierzono w Niego w miejscowościach gdzie dokonały się największe Jego cuda (w.20). Wcześniej odrzucono przesłanie
Jana chrzciciela, a później odrzucono przesłanie Jezusa poparte wieloma
dowodami. Jezus teraz przestrzega wszystkie te miasta, oczywiście chodzi o
osoby tam mieszkające, że odrzucenie Jego przesłania ma straszne i wieczne
konsekwencje. Często wiele osób myśli że jak przyjmie Ewangelię to czekają ich
pewne błogosławieństwa z tego wynikające, może jakieś obowiązki, ale jak nie
przyjmie, to nic się nie dzieje. Ale Słowo Boże jest jasne! Jak przyjmiesz
będziesz zbawiony, jak nie przyjmiesz będziesz potępiony. Nie ma jakiejś drogi
na skróty, nie można wobec przesłania Ewangelii o Jezusie Chrystusie zachowywać
się neutralnie, politycznie, trochę może być za Jezusem, trochę nie być. Albo
jestem z Nim, Albo jestem przeciw Niemu. Albo Go przyjmuje jako Pana i
Zbawiciela, albo go Odrzucam. Miasta w których Jezus dokonał najwięcej cudów
wybrały to drugie.
1.
Bez upamiętania nie ma odpuszczenia
Pierwszą rzeczą na jaką chciałem dzisiaj
zwrócić uwagę, a która wynika z naszego fragmentu to, to że bez upamiętania nie
ma odpuszczenia. Najczęściej ludzie lubią myśleć o Jezusie jako o Zbawicielu,
cudotwórcy, uzdrowicielu, kimś miłosiernym, ktoś kto wybacza i lituje się, ktoś
kto może wszystkich zbawi. Ktoś kto niewiele od nich oczekuje, może żeby
tylko go trochę posłuchać. Ale Jezus
oczekuje od ludzi, pokuty, upamiętana, odwrócenia się od własnych grzechów.
Oczywiście Jezus jest dobry miłosierny, przebaczający i jest to wszystko prawda.
Jednak prawdą również jest, że Jezus jest sprawiedliwym sędzią, który osądzi
ludzi za ich czyny. Mamy tutaj ludzi, którzy mieli przywilej słuchać samego
Jezusa niemal cały czas. Mieli przywilej oglądać wspaniałe cuda i w ogóle im to
nie pomogło, a nawet im zaszkodziło, bo Jezus potępia tych ludzi i mówi, że
otrzymają surowsze wyroki niż ci, którzy nie mogli być świadkami tych wydarzeń.
Jezus zwraca się przeciwko ludziom, którzy mieszkali wokół niego, może wielu z
nich było jego sąsiadami i widziało go niemalże codziennie. Może nawet chcieli Go
słuchać, ale do czasu gdy wezwał ich do upamiętania, do odwrócenia się od ich
grzechów. Jak tylko postawił im ten warunek, od razu stał się ich wrogiem i
zaczęli go nienawidzić. Jakie to jest prawdziwe, ludzie nic nie mają przeciwko
Jezusowi i jego przesłaniu do momentu kiedy ewangelia nie wzywa ich do
porzucenia grzechów. Gotowi są słuchać o miłości, tolerancji, religii, czynach
Jezusa. Gotowi są słuchać o zbawieniu i niebie, wspaniałości i dobroci Boga.
Ale jak tylko Chrystus dotknie się naszego grzechu, wezwie nas do porzucenia
naszych nieprawości, wezwie nas do podporządkowania swojego życia i chce zostać
naszym Panem, ludzie często buntują się. Zadziwiające jest to, że mogą słuchać
o Jezusie, rozmawiać o nim, roztrząsać jego naukę i myśleć, że to ich
nie dotyczy. Sprzeciwiają się często tak
samo jak mieszkańcy Betsaidy, Choryzonu, Kafarnaum. Wszystkie miasta, które
wymienia Jezus były od siebie oddalone o kilka kilometrów. To głównie w tych
miejscowościach Jezus nauczał i głosił o Królestwie Bożym. Kafarnaum było
miastem gdzie Jezus najprawdopodobniej mieszkał, tam również zaczął swoją
publiczną służbę przemieniając wodę w wino. Jezus porównuje ludzi w tych
miastach do największych grzeszników. Porównuje ich do mieszkańców Tyru i Sydonu.
Musimy wiedzieć, że Tyryjczycy i Sydończycy mieszkańcy Fenickich miast w oczach
Bożych byli strasznymi grzesznikami, bałwochwalcami i cudzołożnikami. Swojej
nadziei nie wiązali z Bogiem, ale z kosztownościami i własną wielkością, a ich
Bogiem był hedonizm, dogadzanie sobie, przyjemność. Powiedzielibyśmy, że
potępienie takich jest słuszne. Ale Jezus mówi tutaj coś bardzo zaskakującego,
że tamci wcale nie są większymi grzesznikami niż mieszkańcy Betsaidy czy innych
miast Izraelskich. Tamci wcale nie byli większymi grzesznikami niż dzisiejsi
współcześni ludzie, nie byli większymi grzesznikami niż ty czy ja. Oni tak samo potrzebowali
upamiętania i zbawienia jak każdy człowiek. Nawet Pan szokuje nas jeszcze
bardziej, mówiąc że mieszkańcy kafarnaum otrzymają surowszy wyrok niż mieszkańcy
Sodomy. Przecież Sodoma jest synonimem zepsucia seksualnego. Powiedzielibyśmy,
że nie ma już nic gorszego niż grzech Sodomy i Gomory, że to jest obrzydliwe.
Pamiętamy, że te miasta zostały spalone ogniem z nieba za rozwiązłość seksualną. Oczywiście nikt z nas nie chciałby
być porównany z tymi ludźmi, mamy się za kogoś lepszego. A tutaj stoją przede
nami mieszkańcy Kafarnaum, religijni Żydzi, uważający się za moralnych i
sprawiedliwych. Tymczasem Jezus mówi, że są gorsi od sodomitów, bo oni gdyby
mieli te świadectwa jakie mają mieszkańcy kafarnaum, pokutowaliby.
Drodzy,
Pan chce do nas powiedzieć, że wcale nie jesteśmy lepsi niż inni ludzie, że
potrzebujemy upamiętania i wiary w Niego jak każdy, jak najgorszy grzesznik jak
ci poganie o których wspomina. Wzywa nas również do tego byśmy odrzucili
wszelkie nasze wymówki, naszą
religijność, naszą sprawiedliwość i poddali się Jemu odwracając się od swoich
grzechów licząc tylko, że wiara w Chrystusa może nas zbawić. W dzień sądu nie
będzie usprawiedliwienia dla żadnego człowieka, który nie chciał poddać się Jezusowi.
Szczególnie surowy wyrok otrzymają osoby, którym Ewangelia była zwiastowana,
którzy mieli łatwy do niej dostęp. Może mieli w domu Biblie i mogli ją czytać,
może chodzili do kościoła i mogli słyszeć często jej przesłanie, otrzymali
traktat, mieli sąsiada lub kogoś znajomego wierzącego, który im zwiastował. Ale mimo szansy zbawienia z tych wszystkich
źródeł nie skorzystali z tego. Odrzucili
Ewangelie i tym samym odrzucili Zbawiciela. Uczynili to samo, co mieszkańcy
Kafarnaum, Betsaidy i innych miejscowości. Oczywiście w naszym polskim środowisku
nie wiele osób powie, że odrzuca Jezusa. Raczej uważamy się za wierzących,
szanujemy Chytrusa i mamy jak najlepsze o
Nim zdanie. Ale zauważmy, że Jezus potępia mieszkańców tych miejscowości
za to, że nie pokutowali (w.21)
używa tutaj zwrotu z Ks. Jonasza. Pokuta mieszkańców Niniwy, gdzie Jonasz
poszedł i zwiastował sąd polegała na „odwróceniu się od złej drogi, od
bezprawia własnoręcznie popełnionego” (Jonasza
3,8). Więc Jezus wzywa do
upamiętania i wiary w Niego, wzywa do
porzucenia grzechów i złudnych nadziei pokładanych w czymś co pomóc nie
może. Zaparciem się w tym wypadku Jezusa będzie brak posłuszeństwa, tym słowom,
brak smutku z powodu swojego złego postępowania. Nie ma znaczenia jak długo
będziemy mówić jak wiele Jezus znaczy dla nas. Jeśli nie okazujemy Mu
posłuszeństwa tym samym dowodzimy, że nie znaczy dla nas nic. Jakże często ludzie uważający się za
wierzących i wypowiadających się jak
najlepiej o Chrystusie nie maja oporu, by cieszyć się i rozkoszować swoim
grzechem. Cieszą się np. z cudzołóstwa ile potrafią wypić alkoholu lub jak
sprytnie kogoś oszukali. Żadnej refleksji, żadnej skruchy, żadnego smutku, tylko pyszna duma.
Sprawę
upamiętania podobnie ujął Apostoł Paweł
Dzieje Ap. 17:30 Bóg wprawdzie puszczał płazem czasy
niewiedzy, teraz jednak wzywa wszędzie wszystkich ludzi, aby się upamiętali,
31
Gdyż wyznaczył dzień, w którym będzie sądził świat sprawiedliwie przez
męża, którego ustanowił, potwierdzając to wszystkim przez wskrzeszenie go z
martwych.
Bóg
pozwalał chodzić ludziom własnymi drogami, ale ten czas się skończył teraz dał
Jezusa i chce, by wszyscy ludzie w Niego uwierzyli. Wiara w Niego, to
zaakceptowanie Go jako swojego Pana
wyrażająca się w upamiętaniu, porzuceniu grzechów i pójście w Jego ślady, bez upamiętania nie ma przebaczenia.
Kiedyś
słyszałem pewną historię, która dobrze to wyraża.
Pewien
człowiek w Stanach Zjednoczonych za morderstwo trafił do więzienia. Ale jego
brat był bardzo zamożnym i wpływowym człowiekiem. Napisał prośbę do władz o
ułaskawienie swojego brata i takie ułaskawienie otrzymał. Poszedł z amnestią w
kieszeni do więzienia, gdzie przebywał jego brat. Gdy brata przyprowadzono, zapytał
się go „co byś zrobił jeśli otrzymałbyś przebaczenie”? Wtedy ten skazany brat
odpowiedział „pierwszą rzeczą jaką bym zrobił po wyjściu, to odnalazłbym
sędziego, który mnie skazał i zabiłbym go.
Następna rzecz jaką bym zrobił, to znalazłbym głównego świadka i zemścił
się”. Gdy jego brat to usłyszał wziął ułaskawienie i wyszedł z więzienia.
Chrystus
mówi nam, że bez skruchy, bez upamiętania nie ma przebaczenia.
Czy
ty odwróciłeś się od swoich grzechów, czy żałujesz tych wszystkich złych
rzeczy, które Bogu się nie podobają i porzuciłeś je? Czy zaufałeś
wyłączenie jako swojemu Panu i
Zbawicielowi Jezusowi? Jeśli jeszcze nie, zrób to już dziś, On za ciebie umarł
i wzywa cię, On ci przebaczy.
2.
Druga zaś rzecz to nieuchronność sądu Bożego.
Zobaczmy,
że Jezus mówi iż na tych którzy Go odrzucili czeka surowy wyrok (w. 22-23). Ale kiedy ten wyrok zostaje
wykonany, czy od razu po tym jak człowiek zdecyduje się nie przyjąć Jezusa,
odrzucić Go? Nie, ten wyrok zostanie wykonany w dzień sądu ostatecznego.
Odsunięcie tego dnia w czasie jest pewnym błogosławieństwem, ale i zagrożeniem.
Błogosławieństwo jest w tym sensie, że człowiek póki żyje ma szanse upamiętać
się i uwierzyć w Chrystusa. Nawet jeśli odrzucałby Go wiele razy, a w końcu
uwierzył będzie mu przebaczone. Bóg wciąż czeka jak mówi Piotr (2 Piotra 3,9) i okazuje cierpliwość
nie chcąc, by ktokolwiek zginął. Ale to, że dzień sądu jest odsunięty w czasie
powoduje, że ludzie często lekceważą te ostrzeżenia i myślą, że nigdy nic
takiego, nie nadejdzie. Zachowują się w taki sposób jak jest przedstawione w
liście (2 Piotra 3,4). Mówią, „gdzież to wszystko jest o czym mówicie”, gdzie
ten przyobiecany dzień sądu, gdzie Jego przyjście? W ten sposób ściągają na siebie wyrok,
lekceważąc Boże Słowo i nie dając Mu wiary. Można to trochę przyrównać do
palenia papierosów. Gdyby człowiek od razu umierał po zapaleniu papierosa to
nikt, by nie palił. Ale jest tak, że człowiek zapali i nic złego od razu się nie
dzieje. Więc pali drugiego i trzeciego, w końcu paczkę i kolejną, aż spala
tysiące papierosów. W końcu zaczyna chorować na serce, raka i inne choroby w
wyniku palenia. Teraz dopiero zdaje sobie sprawę jaki był głupi i naiwny
wierząc, że skoro po zapaleniu pierwszego papierosa nic się nie stało, to nigdy
się nic nie stanie. Dopiero w dzień sądu, wielu ludzi zda sobie sprawę z tego
jak mocno byli zaślepieni i okłamani,
jak byli głupi nie dając wiary Bożym słowom lekceważąc je i myśląc, że skoro
nic się nie stało, gdy odrzuciłem Chrystusa, to nigdy nie będzie żadnych
konskfencji.
Kazn Salomona 8:12 Ponieważ wyroku skazującego za zły czyn nie
wykonuje się szybko, przeto wzrasta u synów ludzkich chęć pełnienia złego,
Ale
nie będzie tak zawsze, dzień sądu nadejdzie i wtedy wszyscy, którzy nie
podporządkowali się Panu otrzymają srogą odpłatę, potępienie na wieki.
Jezus
często wspominał o tym dniu
Mateusza 25:31 A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w chwale
swojej i wszyscy aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swej chwały.
32
I będą zgromadzone przed nim wszystkie narody, i odłączy jedne od
drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów.
W
przypowieści o pszenicy i kąkolu, Jezus przedstawia nam tą samą myśl mówiąc
Mateusza 13:40 Jak tedy zbiera się kąkol i pali w ogniu, tak
będzie przy końcu świata.
41
Syn Człowieczy pośle swoich aniołów i zbiorą z Królestwa jego wszystkie
zgorszenia, i tych, którzy popełniają nieprawość,
42
I wrzucą ich do pieca ognistego; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
W
25 rozdziale Ew. Mateusza Jezus mówi, że staną przed nim wszystkie narody i
oddzieli owce od kozłów. Owce odziedziczą królestwo, kozły natomiast pójdą w
ogień nieugaszony. Czytaliśmy również wcześniej jak Apostoł Paweł głosił na
Areopagu w Atenach, że Bóg wyznaczył dzień w którym będzie sądził świat
sprawiedliwie (Dz 17,31). W Ks.
Objawienia natomiast czytamy, że wszyscy zmarli powstaną, by stanąć przed
Bogiem na sąd. Jest to sąd nieprzekupny, w żaden sposób niezawisły. Sąd na
którym nie ukryje się żaden ludzki czyn, czy to zły, czy to dobry. Każdy
człowiek będzie musiał przed Bogiem zdać sprawę.
Apokalipsa 20:12 I widziałem umarłych, wielkich i małych,
stojących przed tronem; i księgi zostały otwarte; również inna księga, księga
żywota została otwarta; i osądzeni zostali umarli na podstawie tego, co zgodnie
z ich uczynkami było napisane w księgach.
20:13
I wydało morze umarłych, którzy w nim się znajdowali, również śmierć i
piekło wydały umarłych, którzy w nich się znajdowali, i byli osądzeni, każdy
według uczynków swoich.
20:14
I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro
ogniste, to druga śmierć.
20:15
I jeżeli ktoś nie był zapisany w księdze żywota, został wrzucony do
jeziora ognistego.
Ci
którzy nie mają Chrystusa zostaną osądzeni z uczynków, które potwierdzą że ich
potępienie jest słuszne. W wielkim błędzie są osoby, które myślą, że ich
uczynki przed sądem Bożym będą świadczyć na ich korzyść. Wprost przeciwnie, ich
uczynki będą świadectwem przeciw nim. To właśnie Boży sąd pokaże, że nie ma ani
jednego sprawiedliwego, że jesteśmy zepsuci już od łona matki naszej, uczynki
pokażą że każdy jest winny i zasługuje na potępienie. Och biedny, każdy
człowiek który myśli, że w dzień sądu ocaleje dzięki swoim dobrym uczynkom, to
właśnie ludzkie postępowanie, ludzki grzech będzie świadczył przeciwko
wszystkim, którzy w sobie pokładają nadzieje. A największym grzechem w dzień
sądu, najcięższym oskarżeniem będzie odrzucenie Zbawiciela. w Chwili gdy mógł
uwierzyć, gdy było mu zwiastowane, pogardził tym i w ten sposób ściągnął na
siebie wyrok. Odrzucił jedyną ofiarę,
jedyną nadzieje, która mogła oczyścić go z grzechów. Lepiej by mu było, gdyby
nigdy nie usłyszał Ewangelii niż słysząc odrzucił. W dzień sądu jedynie ocaleją
ci którzy są zapisani w księdze żywota Baranka, którzy wybielili swoje szaty w
Jego krwi. To są ci co uwierzyli w Chrystusa, umiłowali Go i dzięki Chrystusowej
sprawiedliwości mogą stać przed Bogiem.
Słowo
Boże mówi, że wierzący w Chrystusa nie staną przed sądem ostatecznym, że
przeszli ze śmierci do żywota, że nie muszą się obawiać sądu i Bożego
gniewu (Jana 5,24). Jednak staną przed sądem Chrystusowym (2 Kor. 5,10), by zdać sprawę ze swojej
służby dla Pana, ze swojej wiary i swojego poświęcenia. Nie będzie to jednakże
sąd na potępienie, ale sąd na którym Chrystus da nagrody i nagany. Mam
nadzieje, że weźmiesz nagrodę.
Zadziwiające
jest to, że wiele osób nigdy by nie wskoczyło do wody z rekinami, nie ryzykowałoby swoich oszczędności dla hazardu, nie przeszłoby po linie nad
przepaścią, nie przejechaliby na czerwonym w świetle i w wielu innych rzeczach
są bardzo ostrożni. A jednak nie boją się każdego dnia ryzykować swoją
wieczność i stać nad przepaścią piekła jak mieszkańcy Kafarnaum opierając się
Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi.
Czy
ty wierzysz, że będzie Boży sąd? Czy jesteś gotowy na ten dzień, by stanąć przed
Bogiem i zdać sprawę ze swojego życia? Nie ryzykuj, nie czekaj żeby się
przekonać mówiąc „zobaczymy” zaufaj Chrystusowi a On znajdzie twoje imię w ten
dzień w Księdze Żywota.
3.
Zarówno Kara w Piekle jak i nagroda będzie
stopniowana.
Trzecia
zaś rzecz o której chce powiedzieć na podstawie naszego dzisiejszego fragmentu
to, to, że stopień kary będzie właściwy dla przewinienia. Zobaczmy wersety (22) i (24). Jezus mówi, że
niektórym będzie lżej w dzień sądu, a niektórym ciężej. Zarówno
mieszkańcy sodomy będą potępieni za swoje uczynki jak i mieszkańcy Kafarnaum. Jedni i drudzy trafią
do piekła, ale w piekle nie otrzymają tej samej kary. Mieszkańcy Sodomy
otrzymają mniej surowy wyrok z powodu mniejszego przewinienia niż ci którzy
widzieli Zbawiciela, widzieli znaki i cuda i mieli wielkie świadectwa Bożego
działania przed swoimi oczami i nie nawrócili się. Czasami rozmyślamy nad panem
Kowalskim i panem Nowakiem. Pan Kowalski jest ateistą nigdy nie wierzył w Boga
i nigdy go to nie interesowało. Ale
starał się żyć przyzwoitym życiem, był dobry dla innych, troszczył się o swoją
rodzinę, nie zdradzał swojej żony, pomagał potrzebującym, angażował się w akcje
społeczne.
Pan
Nowak natomiast zawsze był religijny, starał się przestrzegać praktyk swojego
kościoła, dużą uwagę przywiązywał do różnych rytuałów, także Słuchał słowa
Bożego. W kościele zawsze starał się wyglądać przyzwoicie i lubił gdy o nim
dobrze mówiono. Ale nigdy się tak naprawdę nie nawrócił i czynił tak z powodu
tradycji i lojalności wobec swojej rodziny. Osobiście uważał, że to są głupoty i nie należy zbytnio się tym
przejmować. Załóżmy że obaj stają na sądzie ostatecznym. Oczywiście obaj pójdą
do piekła. Ale Pan Kowalski otrzyma
mniej surowy wyrok, nie miał okazji tak często słuchać Słowa Bożego i nie gardził Zbawicielem w taki
sposób jak Pan Nowak.
Czasami
rozmyślamy o ludziach, którzy popełnili ohydne czyny, mordowali, nie
przejawiali żadnej sympatii dla bliźniego np. dyktatorzy, zbrodniarze. Ich
życie było zbudowane na kłamstwie, manipulacji
i tak jak żyli, tak zmarli. A obok nich
mamy kogoś, kto starał się, próbował jak potrafił, ale też nie poznał Chrystusa. Choć obaj nie będą zbawieni, to
jednego możemy być pewni, otrzymają sprawiedliwy wyrok, właściwy dla rangi
swoich grzechów.
Głębia
cierpień w piekle będzie uwarunkowana rangą grzechów, ilością objawienia Bożej
prawdy i stosunku człowieka do Zbawiciela.
Tak,
Bóg jest sprawiedliwy i odda każdemu według jego postępowania. Nikt przed sądem
Bożym nie zostanie niesprawiedliwie osądzony. Ale są grzechy, które przed
Bogiem są szczególnie ohydne i te Bóg ukarze w szczególny sposób.
Największym z nich jest grzech przeciwko
Duchowi Świętemu, Pogarda dla Jezusa,
odrzucenie Ewangelii Zbawienia, niech nas Bóg przed tym uchowa.
Podsumowując
1.
Bez
upamiętania i szczerej skruchy nie ma odpuszczenia win.
2.
Sąd Boży
nadejdzie, Bóg wyznaczył dzień i z każdą minutą jesteśmy coraz Bliżej tego
wielkiego wydarzenia.
3.
Nie wszyscy
otrzymają po równo, ale wszyscy sprawiedliwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz