25.05.2017

Zakon strażnikiem Studium listu Pawła do Galacjan 3,23-25


Paweł dalej wyjaśnia jak się ma obietnica Boża do Prawa Mojżeszowego i jak daleko jest zakon od obietnicy zbawienia z łaski. Fałszywi nauczyciele w Galacji wzywający  Galacjan do obrzezania i przyjęcia zasad starotestamentowych jako jeden z warunków zbawienia powinni widzieć jasno, że celem zakonu nigdy było zbawienie człowieka. Celem zakonu było wykazać grzech całej ludzkości. Celem zakonu było i jest przygotować świat i człowieka na przyjście Pana Jezusa Chrystusa.
W chwili gdy zakon osiągnął swój cel człowiek powinien przyjąć obietnicę, że zbawienie jest jedynie z łaski przez wiarę w Chrystusa.
Dlatego że zakon przynosi śmierć, trzymanie się prawa Bożego jako drogi zbawienia prowadzi człowieka do potępienia, bo nikt z ludzi nie jest w stanie zachowywać Bożego prawa w takim stopniu, jak Bóg tego od człowieka wymaga. To właśnie obietnica zbawienia z łaski daje usprawiedliwienie przed Bogiem i żywot wieczny.
W tych wierszach Paweł stara się pokazać wyraźnie, że kwestia obietnicy zbawienia z łaski i zakonu nie jest kwestią tylko narodu Żydowskiego, ale jest doświadczeniem życia każdego człowieka. Albo jesteś pod zakonem, albo jesteś pod łaską. Nie ma czegoś pośrodku, albo żyjesz na wieki ufając obietnicy zbawiania z łaski, albo umierasz będąc pod jarzem Prawa Bożego, które pociąga za sobą Boży gniew.

 3,23
Co jedynie może otworzyć drzwi więzienia grzesznika?
Słowo Boże nie pozostawia wątpliwości, drzwi więzienia grzesznika może jedynie otworzyć żywa wiara w Pana Jezusa Chrystusa. Tylko Chrystus może uwolnić człowieka od potępienia. Ludzkie starania w postaci dobrych uczynków i religijnej gorliwości nie mogą tego uczynić (Jana 8,34-36).
Co nie może otworzyć drzwi więzienia?
ü  nie mogą tego uczynić Boże przykazania.
ü  nie może tego zrobić żadna religia.
ü  nie mogą tego zrobić ludzkie nakazy i zakazy.
ü  nie mogą tego zrobić ludzkie religijne tradycje.
ü  nie mogą tego uczynić żadne sakramenty.
ü  nie mogą tego zrobić ludzkie uczynki i żadne starania choćby były najlepsze.
Paweł gdy mówi że byliśmy „zamknięci” używa greckiego czasownika (phroureo) oznaczającego być zabezpieczonym strażą wojskową. Oznacza to, że zanim grzesznik pozna łaskę, przez zakon jest trzymany w więzieniu z którego sam nie może się wydostać.
A drugiego czasownika jakiego Paweł tu używa w odniesieniu do „trzymani pod strażą” (sungkleio) oznacza ograniczenie swobody poruszania się. Tak więc oba te określenia oddają stan w jakim znajduje się każdy człowiek nie znający łaski. Jest trzymany pod strażą wojskową którą jest zakon (prawo Boże) do dnia Bożego sądu, a wina grzesznika jest jasna i wyraźna. Zakon niczym palec Boży wytyka grzesznikowi każdy grzech i domaga się za niego zapłaty, a zapłatą za grzech jest śmierć (Rzym 6,23).
Dla Pawła jest nie do pojęcia, że Galacjanie którzy poznali łaskę (zakon wolności) teraz mieliby z powrotem zawracać do więzienia jakim jest zakon.
Prawdziwa wiara w Jezusa Chrystusa uwalnia nas od surowego strażnika wskazującego naszą winę jakim jest zakon. Uwalnia nas zarówno od prawa zakonu Mojżeszowego jak i prawa wypisanego na sercu pogan (Rzym 2,14-15).

3,24
Zakon jest tutaj przedstawiony jako przewodnik, nauczyciel. Paweł tutaj porównuje zakon do niewolnika jakiego zatrudniał Pan, by dyscyplinował chłopca. Taką rolę pełnił zakon zanim przyszła łaska. Starożytne grafiki pokazują tego wychowawcę zawsze z rózgą i rzeczywiście ci wychowawcy często byli w stosunku do dzieci nad którymi sprawowali dyscyplinę bardzo surowi. Dzieci z niecierpliwością wyczekiwały czasu kiedy będą na tyle dorosłe, by nie potrzebować dyscyplinującego przewodnika.   
Tak powinno być w życiu każdego kto szuka zbawienia, kto właściwie rozumie czym jest zakon. Człowiek taki powinien rozumieć, że zakon jest surowym Panem niosącym surową karę i powinien z niecierpliwością wyczekiwać łaski, szukać wolności w Chrystusie. Opieranie się Chrystusowi i chęć bycia pod strażą zakonu jest głupotą. Jest pozostawaniem w niewoli, kiedy można doświadczyć wolności.
Osoby które pomimo wszystko starają się pozyskać Bożą łaskę zbawienia dzięki przykazaniom, Bożemu prawu, sakramentom, religii i ludzkim przepisom. Pokazują, że nie rozumieją czym jest Boża łaska w Chrystusie, czym jest Boża obietnica zbawienia. Tak naprawdę wolą zostać w więzieniu, niż cieszyć się wolnością przez wiarę w Pana Jezusa Chrystusa.

3,25
Teraz gdy przyszła wiara, dzieci dorosły do tego by wyjść spod opieki przewodnika, którym było prawo i poddać się pod panowanie Chrystusa. Jeśli tak się stanie, grzech nad nami Panować nie będzie, bo przeszliśmy pod panowanie innego lepszego, wspanialszego Pana (Rzym 6,14). Tamten Pan nas potępiała, ten nas zbawia.
Czy to że jesteśmy pod łaską, a nie pod zakonem znaczy że nie obowiązuje nas żadne prawo?
To jest to pytanie, które zadaje apostoł Paweł w Liście do Rzymian 6,1.
Nie, nadal mamy przestrzegać moralnych Bożych standardów, dążyć do świętości 1 Kor 9,21; Rzymian 6,2.
My teraz dopiero mamy prawdziwy cel, dopiero możemy Bogu się podobać, wiedząc że przestrzeganie przykazań w Chrystusie ma sens, bo przykazanie już nas nie potępia, ale staje się dla nas możliwością uwielbienia Boga.
Tak więc zakon ma sens wtedy kiedy czyni się z niego właściwy użytek, taki do którego został przeznaczony (1 Tym 1,8).

Jaki jest właściwy użytek z zakonu?
Taki że naświetla grzech w naszym życiu i pokazuje nam konieczność łaski w Chrystusie.
Wtedy kiedy pomijamy zakon i nie mówimy o jego potępiającej roli, mamy to, co mamy. Mamy mnóstwo ludzi, którzy traktują łaskę jakby Bóg wyrządzał im „łachę”. Nie widzą w łasce jedynego swojego ratunku, nie widzą jej wyjątkowości, jej ceny, jej wspaniałości i gardzą nią myśląc że to jakaś tania łaska. A tym samym, nie traktują jej tak, jak na to zasługuje, nie dbają o nią, nie służą jej i nie cenią jej.

I są dwie skrajności i obie są złe i prowadzą wykrzywienia ewangelii.
1.      Pierwsza jest taka, że ludzie nie chcą dowiedzieć się czym jest zakon, nie chcą słuchać o Jego potępiającej roli, nie chcą słuchać o grzechu i o śmierci jaką za sobą pociąga. Chcą natomiast słuchać tylko o łasce. Ale łaska bez zakonu traci blask i przestaje dostatecznie jasno świecić.
2.      Druga skrajność jest taka jak u Galacjan, ludzie porzucają łaskę dla zakonu. Dobrze się czują w twardych zasadach, ludzkich tradycjach i myślą, że to da im zbawienie. Ale przykazanie bez łaski niesie śmierć, łaska bez przykazania traci blaski i sens.

3,26
Kim więc jesteśmy w Chrystusie?
Będąc pod zakonem byliśmy pod przewodnikiem surowego strażnika i w końcu spotkałaby nas śmierć. Jednak gdy Chrystus nas wyzwolił staliśmy się Synami Bożymi, a Bóg stał się naszym Ojcem Rzym 8,14-16; 1 Jana 3,1-2; Jana 1,12.

To więc jaką mamy pozycje  Chrystusie?
Zostaliśmy duchowymi dziećmi Boga zrodzonymi przez Jego Ducha. Jesteśmy duchowym Bożym potomstwem zrodzonym przez wiarę w Chrystusa. Boże dzieci są obiektem specjalnej Bożej troski, ale troska ta,  nie może być źle rozumiana. Nie polega ona tym, że nie będziemy mieli żadnych problemów, czy nie będziemy przeżywali żadnych cierpień ale polega na tym, że Bóg doprowadzi naszą wiarę do końca, że będzie ją rozwijał, że będziemy zbawieni. I Boża troska będzie objawiała w naszym życiu zawsze dla dobra naszej wiary, jeśli cierpienie to dla jej wzrostu, jeśli ratunek, to tak samo.
Musimy zrozumieć, że chrześcijańskie Synostwo to przywileje i obowiązki, to wielki zaszczyt, ale też wielka odpowiedzialność, to wielkie wyróżnienie, ale też wielkie wyzwanie.


Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń