31.12.2018

Czas na nowy rok 2019 Kaznadziei Salomona 3,1 – 10



Musimy pamiętać że żyjemy w świecie który wciąż się zmienia. Nawet jeśli poprzedni rok była dla nas dobry lub zły, to nie znaczy że następny taki będzie. Nie mamy pewności i nie wiemy, co dokładnie wydarzy się w tym przyszłym roku, ale jednego możemy być pewni, że czekają nas różne zmiany. Mogą to być zmiany w pracy, w kościele, w naszym życiu prywatnym lub w życiu rodzinnym. Mogą to być zmiany na lepsze jak często słyszy się życzenia, żeby ten przyszły rok był lepszy niż poprzedni, ale mogą być to też zmiany na gorsze. Zmiany te mogą być podyktowane, jakimiś naszymi decyzjami o wyborze dalszej drogi życiowej lub okolicznościami życia na które nie mieliśmy wpływu. Mogą również być owocem wcześniej podjętych decyzji, lub wynikać z sytuacji politycznej w jakiej w danej chwili znalazł się nasz kraj, tak jak mówi Salomon  wiersz 2-3, że jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i wyrywania tego co zasadzono. Jest czas zabijania i leczenia jest czas burzenia i budowania.
Zwróćmy uwagę, że Salomon podaje przykłady wydarzeń, które możemy zaplanować i takich, których zaplanować nie możemy i z tego będzie się składał nasz przyszły rok. I dla wielu osób ta perspektywa niewiadomej może być i jest przerażająca, szczególnie gdy słyszymy w mediach o kolejnej tragedii, kolejnej wojnie, kolejnym kryzysie, kolejnych podwyżkach i kolejnych problemach. Ta perspektywa przerażająca może się wydawać, gdy nie mamy jakiegoś trwalszego fundamentu niż my sami, bo o ile jesteśmy w stanie kontrolować nasze życie odnośnie naszych planów, to już zupełnie nie mamy na niego wpływu, gdy nasze plany są pokrzyżowane przez okoliczności losu.
Jednak Salomon zwraca naszą uwagę, że zachodzące zmiany w naszym życiu nie są przypadkowe, On mówi że przychodzi na nie czas, że one są zaplanowane i kontrolowane przez Boga, który ma swoją porę na wszystko, co dotyczy naszego życia. Nawet jeśli będziemy działali zgodnie z naszym planem i wszystkimi naszymi postanowieniami, to i tak Bóg wypełni w tym wszystkim swoją wolę. Być może właśnie podjęliśmy takie czy inne decyzje w naszym życiu, bo Bóg tak chciał i włożył je w nasze serca. Dlatego powinniśmy przyjmować rzeczy dnia codziennego i ten przyszły rok takim jak Bóg nam go da. Chodzi o to, że jeśli zdarzą się nam niezaplanowane i niepożądane okoliczności losu w tym przyszłym roku, jak choroba, śmierć w rodzinie, wypadek, utrata pracy, czy cokolwiek innego, co przynosi łzy do naszych oczy, to nie powinniśmy tracić wiary i nadziei, ale ufać Bogu, że przeprowadzi nas przez tą ciemną dolinę, a nie tylko przeprowadzi, ale z tych doświadczeń wydobędzie dla nas jakieś wieczne dobro. A z kolei, gdy przyszły rok przyniesie dla nas dużo powodzenia, w życiu rodzinnym, zawodowym, finansowym, towarzyskim, to nie zapomnijmy w nim o Bogu. Nie zapomnijmy o tym, który darzy nas tym powodzeniem i oddawajmy mu za Jego błogosławieństwo należną cześć przez posłuszeństwo i ofiarną służbę ku Jego chwale. W życiu człowieka wiary mamy tendencje wpadać w dwie skrajności w naszej wierze. Pierwsza dotyczy rozpatrywania wszystkich naszych kłopotów i nie zaplanowanych przykrych okoliczności życia jako straszny dramat, największą tragedię, czy najczarniejszy dzień w życiu, tak jakby Boga nie było. Po prostu mamy tendencje przesadzać i uważać że nic dobrego nas już nie spotka i widzieć wszystko w czarnych barwach jakby Bóg nie istniał i nie mógł pomóc. Druga zaś skrajność, to w powodzeniu i dobrobycie, kiedy czujemy się panami życia, zapominamy z czyjej ręki to wszystko otrzymaliśmy i zamiast w pokorze wielbić Boga, to chełpimy się i chcemy pokazywać jacy to my jesteśmy mądrzy, ważni i silni.
Znany stoik Marek Aureliusz kiedyś powiedział modlitwę, która dobrze oddaje to jak powinniśmy przyjmować przyszły rok
      Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.    
Czas przyniesie sytuacje, których nie możemy zmienić w tym przyszłym roku, ale niech Bóg da nam siłę, by cierpliwie je znieść i zachować wiarę. Niech Bóg da nam też siłę, by zmieniać to, co możemy zmienić i realizować nasze plany w życiu prywatnym oraz kościele i nie poddawać się gdy diabeł, świat i grzech chcą je zniszczyć. I niech Bóg da nam mądrość, byśmy umieli odróżnić jedno od drugiego, czyli nie walczyć z tym, czego zmienić się nie da, a musimy to przejść, i nie rezygnować tam, gdzie należy walczyć.  

Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń