Musimy
pamiętać że żyjemy w świecie który wciąż się zmienia. Nawet jeśli poprzedni rok
była dla nas dobry lub zły, to nie znaczy że następny taki będzie. Nie mamy
pewności i nie wiemy, co dokładnie wydarzy się w tym przyszłym roku, ale
jednego możemy być pewni, że czekają nas różne zmiany. Mogą to być zmiany w
pracy, w kościele, w naszym życiu prywatnym lub w życiu rodzinnym. Mogą to być
zmiany na lepsze jak często słyszy się życzenia, żeby ten przyszły rok był
lepszy niż poprzedni, ale mogą być to też zmiany na gorsze. Zmiany te mogą być
podyktowane, jakimiś naszymi decyzjami o wyborze dalszej drogi życiowej lub
okolicznościami życia na które nie mieliśmy wpływu. Mogą również być owocem wcześniej
podjętych decyzji, lub wynikać z sytuacji politycznej w jakiej w danej chwili
znalazł się nasz kraj, tak jak mówi Salomon
wiersz 2-3, że jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i wyrywania tego
co zasadzono. Jest czas zabijania i leczenia jest czas burzenia i budowania.
Zwróćmy
uwagę, że Salomon podaje przykłady wydarzeń, które możemy zaplanować i takich, których
zaplanować nie możemy i z tego będzie się składał nasz przyszły rok. I dla
wielu osób ta perspektywa niewiadomej może być i jest przerażająca, szczególnie
gdy słyszymy w mediach o kolejnej tragedii, kolejnej wojnie, kolejnym kryzysie,
kolejnych podwyżkach i kolejnych problemach. Ta perspektywa przerażająca może się
wydawać, gdy nie mamy jakiegoś trwalszego fundamentu niż my sami, bo o ile
jesteśmy w stanie kontrolować nasze życie odnośnie naszych planów, to już zupełnie
nie mamy na niego wpływu, gdy nasze plany są pokrzyżowane przez okoliczności
losu.
Jednak
Salomon zwraca naszą uwagę, że zachodzące zmiany w naszym życiu nie są
przypadkowe, On mówi że przychodzi na
nie czas, że one są zaplanowane i kontrolowane przez Boga, który ma swoją
porę na wszystko, co dotyczy naszego życia. Nawet jeśli będziemy działali
zgodnie z naszym planem i wszystkimi naszymi postanowieniami, to i tak Bóg
wypełni w tym wszystkim swoją wolę. Być może właśnie podjęliśmy takie czy inne
decyzje w naszym życiu, bo Bóg tak chciał i włożył je w nasze serca. Dlatego powinniśmy
przyjmować rzeczy dnia codziennego i ten przyszły rok takim jak Bóg nam go da.
Chodzi o to, że jeśli zdarzą się nam niezaplanowane i niepożądane okoliczności
losu w tym przyszłym roku, jak choroba, śmierć w rodzinie, wypadek, utrata pracy,
czy cokolwiek innego, co przynosi łzy do naszych oczy, to nie powinniśmy tracić
wiary i nadziei, ale ufać Bogu, że przeprowadzi nas przez tą ciemną dolinę, a
nie tylko przeprowadzi, ale z tych doświadczeń wydobędzie dla nas jakieś
wieczne dobro. A z kolei, gdy przyszły rok przyniesie dla nas dużo powodzenia,
w życiu rodzinnym, zawodowym, finansowym, towarzyskim, to nie zapomnijmy w nim
o Bogu. Nie zapomnijmy o tym, który darzy nas tym powodzeniem i oddawajmy mu za
Jego błogosławieństwo należną cześć przez posłuszeństwo i ofiarną służbę ku
Jego chwale. W życiu człowieka wiary mamy tendencje wpadać w dwie skrajności w
naszej wierze. Pierwsza dotyczy rozpatrywania wszystkich naszych kłopotów i nie
zaplanowanych przykrych okoliczności życia jako straszny dramat, największą
tragedię, czy najczarniejszy dzień w życiu, tak jakby Boga nie było. Po prostu
mamy tendencje przesadzać i uważać że nic dobrego nas już nie spotka i widzieć
wszystko w czarnych barwach jakby Bóg nie istniał i nie mógł pomóc. Druga zaś
skrajność, to w powodzeniu i dobrobycie, kiedy czujemy się panami życia,
zapominamy z czyjej ręki to wszystko otrzymaliśmy i zamiast w pokorze wielbić
Boga, to chełpimy się i chcemy pokazywać jacy to my jesteśmy mądrzy, ważni i
silni.
Znany
stoik Marek Aureliusz kiedyś powiedział modlitwę, która dobrze oddaje to jak
powinniśmy przyjmować przyszły rok
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się
z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co
zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.
Czas
przyniesie sytuacje, których nie możemy zmienić w tym przyszłym roku, ale niech
Bóg da nam siłę, by cierpliwie je znieść i zachować wiarę. Niech Bóg da nam też
siłę, by zmieniać to, co możemy zmienić i realizować nasze plany w życiu
prywatnym oraz kościele i nie poddawać się gdy diabeł, świat i grzech chcą je
zniszczyć. I niech Bóg da nam mądrość, byśmy umieli odróżnić jedno od drugiego,
czyli nie walczyć z tym, czego zmienić się nie da, a musimy to przejść, i nie rezygnować
tam, gdzie należy walczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz