Wiemy
o tym, że Pan Jezus przekształcił starotestamentową Paschę w Wieczerze Pańską.
Ci którzy czytają Stary Testament zapewne pamiętają, że Pascha była jednym z
najważniejszych świąt Izraelskich jeśli nie najważniejszym. Miała za zadanie
przypominać Izraelitom jak Bóg w cudowny sposób przez Mojżesza wyprowadził ich
z niewoli Egipskiej prowadząc ich do ziemi obiecanej. Dzisiaj naszą Paschą jest
Wieczerza Pańska, a naszą niewolą z której zostaliśmy wyzwoleni jest niewola
grzechu, a osobą która to uczyniła jest Jezus Chrystus. On dla nas dokonał
tego, czego kiedyś Mojżesz dokonał dla Izraela z tą różnicą, że Mojżesz Izraela
wyzwolił z fizycznej niewoli, a Pan Jezus wyzwolił nas z niewoli duchowej o
wiele straszniejszej, bo prowadzącej na zatracenie wieczne.
Bóg
chce byśmy szczególnie podczas Wieczerzy Pańskiej myśleli o Bogu jako o naszym
wybawicielu, o Jezusie Chrystusie jako o naszym odkupicielu. On wydał siebie
samego na okrutną męczeńską śmierć, by każdy kto w Niego wierzy otrzymał
przebaczenie i życie wieczne. Tak więc ten chleb i to wino ma za zadanie
przypominać nam o tym jak wielką cenę Pan Jezus za nas zapłacił i jak wielkie
zbawienie nam zgotował.
Zrobił
to dla nas, dla ciebie, dla naszego zbawienia, Jego sińce uleczyły nas. W ten
sposób Bóg daje dowód swojej miłości ku nam, że wtedy kiedy nie zasługiwaliśmy
na ratunek, On wyciągnął do nas rękę.
Apostoł
Paweł powiedział, że czyni to, bo Pan kazał nam to czynić, że czyni to, by nie
zapomnieć komu zawdzięczamy wolność i ile ona kosztowała.
I
nie chodzi tylko o to, by sobie przypomnieć, by pamiętać że umarł za nas, ale
gdy łamiemy chleb i pijemy wino wspominając ofiarę Jezusa powinniśmy to
przeżywać w sercu w duszy i umyśle z pełną świadomością, że umarł tam za mnie.
Możemy
tutaj przyjść dzisiejszego ranka, spotkać się, zjeść ten chleb, wypić to wino i
zupełnie naszym sercem nie być połączonym z Panem.
Po
prostu będzie to dla nas zwyczajny pusty rytuał, który bez wiary nie przyniesie
nam żadnego pocieszenia, ani nie przybliży nas do Pana, a nie o to chodziło
Panu Jezusowi. On mówi, bierz jedz i pij i pamiętaj, pamiętaj głęboko, pamiętaj
z całych swoich sił, pamiętaj tak mocno jak to tylko możliwe, pamiętaj,
pamiętaj, pamiętaj!
To
wymaga od nas oczyszczenia umysłu, oczyszczenia naszych serc, odcięcia się od
bieżących spraw, by w tej chwili skupić się na ofierze naszego Pana.
Czy
potrafisz to zrobić w tej chwili? Czy możesz teraz odsunąć na bok, te wszystkie
sprawy niecierpiące zwłoki, te wszystkie problemy, troski naszych serc i
spojrzeć na Krzyż jak to śpiewamy w jednej pieśni, „ten stary szorstki Krzyż na którym cierpiał Pan”. Czy możemy
popatrzeć tam na niego, na zakrwawionego cierpiącego człowieka i czy możesz
powiedzieć w swoim sercu jestem wdzięczny i na świadectwo tej wdzięczności chce
oddać tobie całe życie panie Jezu.
Tak
więc, Wieczerza Pańska jest głębokim przypomnieniem, przypomnieniem, które ma
nas pobudzać do wdzięczności, ale też wezwaniem. Wezwaniem do poświecenia swego
życia Panu, wezwaniem do upamiętania, by odwrócić się od naszych grzechów i
oddawać Panu cześć, tak jak jest Mu to miłe w czystości i wszelkiej
świętobliwości.
Ilekroć jemy ten chleb i pijemy ten
kielich, śmierć pańską zwiastujemy aż przyjdzie (w 26).
Wieczerza
Pańska mówi nam o przeszłości, o tym co Jezus uczynił, o Jego śmierci za nas,
ale mówi również o przyszłości, o naszym oczekiwaniu na Jego powrót. Wtedy
kiedy to się stanie, kiedy On przybędzie z nieba, kiedy przez wielką swoją moc,
podniesie nas z martwych lub przemieni nasze ciała na swój wzór, wtedy zacznie
się dla nas wspaniałe prawdziwe życie. Wtedy razem z Panem w Jego Królestwie
zasiądziemy wszyscy do niebiańskiej wieczerzy i będziemy świętować zwycięstwo
Jezusa oraz nasze zbawienie. To będzie najwspanialsza wieczerza na jakiej
kiedykolwiek byliśmy. Wtedy Pan nas pocieszy po wszystkich naszych trudach i
zobaczymy wyraźnie, że wszelkie nasze zmagania, rzeczywiście nic nie znaczyły w
porównaniu do wielkiej chwały, do jakiej nas przeznaczył.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz