Drodzy
dzisiaj przechodzimy do 10 rozdziału Ewangelii Mateusza. Właściwie cały ten
rozdział w jakiś sposób łączy się z misją głoszenia ewangelii. Zaczynamy od
wyboru uczniów, później następuje ich posłanie, następnie Jezus przepowiada
prześladowania wobec uczniów i tych którzy głoszą ewangelię. Później wzywa do
posłuszeństwa Bogu pomimo prześladowań i zapewnia o ochronie i opiece jaką
doświadczą przez niego posłani misjonarze. Ten 10 rozdz. kończy się słowami, że
tak musi się stać bo ewangelia przynosi pewien podział. Jezus przyszedł
oddzielić owce od kozłów, zbawionych od nie zbawionych, dobrych od złych.
Teraz
poświęcimy uwagę na pierwsze 15 wierszy
tego rozdziału.
1.
Wyjątkowość dwunastu
Czytamy
w naszym tekście o wyborze dwunastu i o misji jaką Jezus im zlecił. Jasną
rzeczą jest, że z Jezusem chodziło o wiele więcej uczniów niż dwunastu. W
Dziejach apostolskich czytamy o 120 zgromadzonych (Dz. 1,15) w Jana 6,66
czytamy, że gdy Jezus porównał siebie do chleba żywota, wielu uczniów przestało
z nich chodzić. Również w Dziejach Ap. Czytamy o wyborze Macieja (Dz. 1,23). Był to człowiek, który
przebywał w otoczeniu Jezusa, aż od chrztu Jana, ale z początku nie należał do
grona dwunastu. Do czego zmierzam? Dlaczego to wszystko podkreślam? Ano dlatego,
że grono dwunastu apostołów jest absolutnie wyjątkowe. Są to wybrani ludzie
powołani przez Jezusa z pośród innych, by być fundamentem powstającego
kościoła. To właśnie oni mieli decydować o kształcie przyszłego kościoła. O tym
co będzie nauczane i jak kościół ma wyglądać w przyszłych wiekach. Później
miało się okazać, że Judasz jest zdrajcą, którego zastąpił Maciej. Wydaje mi
się, że należy to ciągle przypominać, bo
to wyznacza nam pewien kierunek w jakim mamy podążać i co mamy uważać w
kościele za autorytet. Żyjemy w czasach, gdzie coraz częściej słyszymy o nowych
apostołach dorównujących autorytetem dwunastu, których Bóg rzekomo wzbudza
kościołowi na nowo, by wyznaczać mu nowy kierunek.
Obecnie
w Polsce szeroko tą idee promuje tzw. Ruch Nowo Apostolski, Ruch Trzeciej Fali,
czy Ruch Nowej Reformacji Apostolskiej, którego przywódca jest niejaki Peter C. Wagner. autor książki „Trzęsienie ziemi w kościele”. W której mocno promuje nowych apostołów
powołanych przez Boga. Głosi on również, że Bóg pragnie odnowić służbę
apostolską na wzór dwunastu w Nowym
Testamencie. Sam również wyznacza apostołów w których rozpoznaje takie
powołanie. O co w tym wszystkim chodzi?
Drodzy chodzi w tym wszystkim o
autorytet. Ci nowi apostołowie i te ruchy które promują taki sposób budowania
kościoła pragną takiego mandatu i
posłuchu w kościele jaki miało dwunastu. Pragną oni wciąż rozbudowywać
zamknięte objawienie zapisane w Biblii i dodawać do niego nowe rzeczy. Co jest
zupełnie sprzeczne ze Słowem Bożym
W
liście do Efezjan czytamy
Efezjan 2:20 Zbudowani na fundamencie apostołów i
proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus,
Kościół
jest zbudowany na fundamencie dwunastu apostołów. Czytamy dzisiaj że Jezus
wywołał spośród innych uczniów dwunastu i zlecił im specjalną misję. Misje
utwierdzenia kościoła. Powołał ich by byli fundamentem na którym kolejne
pokolenia mają budować. Dzisiaj ci nowi apostołowie chcą zakładać nowy
fundament, ale nie Boży tylko swój. Fundament już jest założony, to jest nauka
apostolska, która jest zapisana w Słowie Bożym i nie ma potrzeby zakładania
czegoś nowego. Każdy kto dzisiaj podważa ten fundament lub chce go w jakiś
sposób poprawiać nie przychodzi od Boga, ale od złego.
Zwróćcie
uwagę co czytamy o pierwszym kościele
Dzieje Apostolskie 2:42 I trwali w nauce apostolskiej i we
wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach.
W
jakiej nauce trwał pierwszy kościół? Czy trwał w nauce jakiejkolwiek? Czy
zebrali to, co kto wiedział o Bogu, uznali to za dobre i zaczęli to praktykować? W jaki sposób
pierwszy kościół rozstrzygał spory teologiczne? Drodzy, to wszystko było pod
autorytetem apostołów, tych wyjątkowych dwunastu ludzi, których Jezus powołał.
Oni trwali w nauce Szymona zwanego Piotrem, Andrzeja, Filipa, Bartłomieja,
Mateusza, Tomasza, Jakuba syna Zebedeusza, Jakuba syna Alfeusza, Tadeusza, Jana,
Szymona Kananejczyka i później Macieja.
Tam
gdzie ten fundament apostolski jest podważany lub na nowo budowany, poprawiany
lub niektórym osobom przypisuje się autorytet równy apostołom. W tych miejscach
zawsze spotykamy dodatkowe uzupełniające objawienie po za Słowem Bożym, często
z nim sprzeczne i ciągle poszerzane. Ma to miejsce w społecznościach o których
wspomniałem, ma to miejsce w kościele katolickim, ma to miejsce u gdzie wierzy
się, że papież jest następcą Piotra apostoła i z tego tytułu ma prawo dodawać
wciąż nowe dogmaty. Ma to miejsce u Świadków
Jehowy gdzie rolę apostołów zastępuje ciało kierownicze.
Zwróćmy
się do dziejów apostolskich i prześledźmy proces wyboru Macieja, który miał
zastąpić Judasza, by zająć jego miejsce w gronie dwunastu. To pozwoli nam zobaczyć jeszcze głębiej, że
apostołowie wybrani przez Jezusa, to szczególni ludzie mający stanowić jedyny w
swoim rodzaju trzon przyszłego kościoła.
Dzieje Ap. 1:20 Napisano bowiem w księdze Psalmów: Niech
siedziba jego stanie się pusta I niech nikt nie mieszka w niej. oraz: A urząd
jego niech weźmie inny.
21
Trzeba więc, aby jeden z tych mężów, którzy chodzili z nami przez cały
czas, kiedy Pan Jezus przebywał między nami,
22
Począwszy od chrztu Jana, aż do dnia, w którym od nas został wzięty w
górę, stał się wraz z nami świadkiem jego zmartwychwstania.
23
I wskazali dwóch: Józefa, zwanego Barsabą, którego też nazywano Justem,
i Macieja.
Po
pierwsze czytamy, że w wyborze dwunastego apostoła mającego zastąpić Judasza
musiał być człowiek, który znał Jezusa osobiście i chodził z nim i z uczniami.
Kolejnym warunkiem jest, że musiał przebywać z Jezusem i z uczniami aż od
chrztu Jana do wzięcia Jezusa do nieba. To jest ponad trzy lata. Następnie
musiał być świadkiem zmartwychwstania,
czyli musiał widzieć Jezusa zmartwychwstałego, by mógł dzielić się tym
świadectwem z innymi. To więc w związku z tym pytam, który z dzisiejszych tzw.
Apostołów spełnia te kryteria? Oczywiście żaden. Musimy sobie jasno powiedzieć,
że mandat apostołów Jezusa jest nieodnawialny i wygasł wraz ze śmiercią
ostatniego z nich. Ani Jezus, ani apostołowie nie przekazali nikomu takiego
autorytetu jak mieli oni sami. Gdy kształtował się kanon Nowego Testamentu w
III i IV wieku jednym z głównych kryteriów natchnienia pism było ich
pochodzenie spod ręki apostołów lub ludzi którzy blisko znali apostołów.
Żeby
jeszcze bardziej potwierdzić wyjątkowość dwunastu zwróćmy się do Ks.
Objawienia.
Czytamy
tam o nowym Jeruzalem stępującym z nieba od Boga.
Objawienie
21:14 A mur miasta miał dwanaście
kamieni węgielnych, na nich dwanaście imion dwunastu apostołów Baranka.
Ile
kamieni węgielnych było w murze miasta? Ile imion było na tych kamieniach? Jakie to były imiona?
Drodzy nie tylko wiemy ile imion było i znamy dokładnie ich liczbę, ale każdy
czytający Słowo Boże mógłby je wymienić. Są to imiona tych ludzi których Jezus
powołał, tych którym Jezus obiecał, że w przyszłości będą siedzieli na tronach
w Jego Królestwie i będą sądzić dwanaście pokoleń Izraela.
Jeśli
słyszycie dzisiaj gdziekolwiek i od kogokolwiek, o tzw. Apostołach, których
należy słuchać, którzy mają wyjątkową społeczność z Jezusem i przynoszą jakieś
nowe rzeczy i nowe objawienie. Wiedzcie że powinniśmy słuchać dwunastu
apostołów baranka, nauki apostolskiej zapisanej w Nowym Testamencie. Drodzy nie
dajmy swojej duszy podbić w niewolę.
2.
Wybrany Izrael
Następnie
czytamy, że Jezus posyła tych ludzi na misje, do Izraela. Jeszcze w tej chwili
mają nie iść do pogan i do Samarytan. To
ma się stać później, najpierw Jezus koncentruje swoją uwagę na ludzie
przymierza. To nie znaczy, że ewangelia dla pogan i samarytan ma nie być
dostępna. Później przecież czytamy u Mateusza, że Jezus posyła uczniów na cały
świat i do wszystkich narodów. Tak więc nakaz głoszenia Izraelowi w tej
sytuacji ma charakter chwilowy. Gdy Izrael jednak odrzuci posłanego Mesjasza,
ewangelia będzie zwiastowana wszystkim. Ale
to uświadamia nam, że Żydzi w tym planie zbawienia świata mieli zawsze
szczególne uprzywilejowane miejsce. To im zostały dane obietnice, to im
objawiał się przez wieki Bóg, to z tego narodu miał pochodzić Zbawiciel. To oni
mają przywilej pierwsi usłyszeć ewangelię. Bóg nie zapomina o swoim przymierzu
z tym narodem. Jestem przekonany, że nie zapomniał o nich również i dzisiaj. Chociaż
niektórzy mówią, że kościół zajął ich miejsce i Bóg nie ma szczególnych planów
do tego narodu, to jednak nie znajduje to potwierdzenia w Piśmie Św. Chociażby
słowa apostoła Pawła.
Rzymian 11:25 A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie
mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na
część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą,
26
I w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z
Syjonu wybawiciel I odwróci bezbożność od Jakuba.
27
A to będzie przymierze moje z nimi, Gdy zgładzę grzechy ich.
28
Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz
co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców.
29
Nieodwołalne są bowiem dary i powołanie Boże.
Paweł
mówi wyraźnie, że przyjdzie dzień gdy Izrael odwróci się od swojej bezbożności
i resztka tego narodu uzna Jezusa
Chrystusa za swojego Zbawiciela. Wtedy skończy się czas pogan i Bóg na nowo
zwróci się w stronę Izraela. Będą to już czasy ostatnie. Prorok zachariasz
powiedział o tym w ten sposób
Zachariasza 12:10 Lecz na dom Dawida i na mieszkańców
Jeruzalemu wyleję ducha łaski i błagania. Wtedy spojrzą na mnie, na tego,
którego przebodli, i będą go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka, i będą
gorzko biadać nad nim, jak gorzko biadają nad pierworodnym.
Jak
dotąd, to się nie stało. Izrael nadal trwa w swojej zatwardziałości i nie
widzą, że zabili swojego Mesjasza. Jednak zbliża się dzień kiedy spojrzą na
Niego innymi oczami. Kiedy zobaczą w Chrystusie swojego Zbawiciela, a wtedy
ukorzą się i będą pokutować. To wszystko wciąż przed nami.
3.
Darmowa posługa
Warto
również przyjrzeć się w jaki sposób apostołowie mieli wykonywać swoją misje
wśród ludzi do których szli.
Jezus
mówi do nich:
Mateusza 10:8 Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie,
trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo
dawajcie.
Gdyby
uczniowie brali pieniądze za swoją posługę uzdrowienia mogliby być bogatymi
ludźmi. Z pewnością gdy zostali obdarzeni tą mocą i usługiwali w ten sposób, to
wokół siebie mieli tłumy. Podejrzewam, że ludzie nawet chętnie by im dawali
pieniądze z wdzięczności za doświadczoną ulgę. Ale Jezus zabronił im tego
czynić. Powiedział „darmo wzięliście
darmo dawajcie”. Jezus uczynił tak, by pokazać charakter ewangelii. Chciał
w ten sposób zakomunikować odbiorcom
błogosławieństw, że uzdrowienie i zbawienie od Boga nie jest czymś co
można kupić. Bóg daje swoje błogosławieństwa na podstawie łaski. Królestwo Boże
rządzi się zupełnie innymi prawami niż Królestwo tego świata. W tym świecie
niemal wszystko ma swoją cenę złota. Chcesz coś mieć musisz zapłacić. Jeśli
jest to rzecz bardzo wartościowa musisz zapłacić odpowiednio więcej. Ile
człowiek byłby gotowy zapłacić za życie wieczne jeśli miałby pewność, że za wpłaconą sumę je
otrzyma. Podejrzewam, że byłby gotowy zapłacić każdą cenę. Ale nie może tego
zrobić, bo zbawienia i przebaczenia grzechów nie możemy kupić. Ale to czego nie
możemy kupić Bóg chce nam ofiarować za darmo.
Rzymian 3:24 I są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego,
przez odkupienie w Chrystusie Jezusie,
I
chce nam ten najcenniejszy dar ofiarować darmo nie dlatego, że jego wartość
jest niewielka, ale dlatego że wymaga cena została już zapłacona przez Jezusa
na krzyżu. Przez odkupienie w Chrystusie Jezusie otrzymujemy te
błogosławieństwa. On zapłacił za nasze zbawienie dlatego teraz możemy czytać i
rozumieć Izajasza 55
Izajasza 55:1 Nuże, wszyscy, którzy macie pragnienie,
pójdźcie do wód, a którzy nie macie pieniędzy, pójdźcie, kupujcie i jedzcie!
Pójdźcie, kupujcie bez pieniędzy i bez płacenia wino i mleko!
2
Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko
zdobyty zarobek za to, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie, a będzie jedli
dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza!
Właśnie
to, przez swoją posługę mieli komunikować apostołowie, że nie trzeba mieć
pieniędzy, żeby doświadczyć największego z możliwych darów, daru życia
wiecznego. Jezus nie chciał, żeby kupczyli słowem Bożym i nie pozostawiał
cienia wątpliwości, że Boża moc nie jest
na sprzedaż.
W
dziejach Apostolskich w 8 rozdz. czytamy o Szymonie, który widział moc
apostołów i chciał posiadać podobną. Z tego powodu przyniósł pieniądze dla
uczniów i chciał kupić dar, który oni mieli.
Dz. Apostolskie 8:20 A Piotr rzekł do niego: Niech zginą wraz z
tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar Boży.
W czasie, kiedy Charles Spurgeon znany
baptystyczny kaznodzieja głosił w Londynie, pewien człowiek z branży cyrkowej Barnum chciał wypełnić swój
namiot po brzegi widownią. Usłyszał o tym młodym kaznodziei w Anglii, który
przyciągał na swoje kazania ogromne tłumy ludzi. Barnum złożył mu ofertę by,
Spurgeon przyjechał do Ameryki reklamować się i przemawiać w jego namiocie.
Barnum zaproponował mu ogromną ilość pieniędzy, aby go na to namówić. Wtedy
Spurgeon przeczytał mu jeden werset z
Pisma Świętego,
„Niech
zginą wraz z tobą pieniądze twoje, żeś mniemał, iż za pieniądze można nabyć dar
Boży”.
Jezus
powiedział do uczniów „darmo wzięliście
darmo dawajcie. W ten sposób wyznacza kierunek służby swoim uczniom i
przyszłemu kościołowi. Kościół nie jest instytucją i nie może być instytucją w której chodzi o zyski
materialne. Nie może być miejscem w którym są ceny za posługi, a motywem pozyskiwania
ludzi są pieniądze. Gdy kościół czyni w ten sposób nie wiele różni się od
świata. Staje się raczej wtedy biznesem i bardziej przypomina firmę niż duchowy
szpital dla grzeszników.
Nieraz
oglądamy kaznodziejów w telewizji, którzy zbierają na swoich kampaniach uzdrowieńczych
ogromne sumy pieniędzy łudząc ludzi nadzieją zdrowia, odpowiedzi na modlitwy,
pomnożenia majątku itp.. rzeczy. Mówią „możesz to wszystko otrzymać w tej
chwili pod warunkiem, że dasz odpowiedni
zasiew”. Jakże te nawoływania są sprzeczne z tym co powiedział Chrystus.
Jezus
przestrzega uczniów, by nie wołali za posługę pieniędzy i nauczyli się w
służbie ufać Bogu i oczekiwać jego zaopatrzenia. Mając nadzieje, że Pan w danym
miejscu gdzie będą przebywać pobudzi kogoś do zatroszczenia się o ich doczesne
potrzeby.
Z
jednej strony ci którzy głoszą ewangelię mają nie wołać pieniędzy, a z drugiej strony Pan mówi, że mogą żyć z
ewangelii (w. 10). Czy nie jest to
sprzeczność, ależ nie? Apostoł Paweł nie prosił o pieniądze, ale był wdzięczny
tym, którzy w ten sposób go błogosławili. Ci którzy pełnią ta posługę nie mogą
czynić tego z chciwości dla pieniędzy, wykorzystując innych. Ale Jezus mówi
jednak, że mogą mieć z tego utrzymanie. Spotkałem się tutaj z dwoma
skrajnościami. Pierwsza z nich, to potępianie tych nauczycieli , kaznodziejów i
pracowników kościoła którzy otrzymują z tego tytułu uposażenie. Często w tych
społecznościach gdzie panują przekonania że kaznodzieja musi pracować na własne
utrzymanie po za kościołem, sprawy duchowe nie zawsze są dopilnowane.
Duszpasterz przychodzi zmęczony z pracy, często ma jeszcze rodzinę i nie ma
czasu przygotować nauczania, odwiedzić ludzi, modlić się o nich, zająć się
planowaniem ewangelizacji i działaniami misyjnymi itp. rzeczami.
Druga
zaś skrajność, to taka gdzie kaznodziejowie nie chcą pracować gdy nie otrzymają
odpowiednio dużych pieniędzy lub uważają, że nie mogą splamić się żadną inna
pracą. Kiedyś miałem do czynienia z kaznodzieją, który mobilizował ludzi do różnych prac w
kościele, ale sam nigdy nic nie zrobił i nie pomagał im. Z tego powodu ludzie byli niechętni do angażowania
się i narzekali na niego.
W
historii Kościoła znajdujemy kilku mężów Bożych, którzy nie chcieli być
posądzeni o to, że swoją służbę sprawują dla pieniędzy i postanowili nigdy
nikogo nie prosić o nie, a jednak Bóg troszczył się o nich. I zawsze ich potrzeby były zaspokojone
choć sprawowali bardzo rozbudowaną służbę, która wymagała dużych nakładów
finansowych. Jednym z tych ludzi był Georg Muller, który prowadził kilka
sierocińców w Bristolu.
Przez
63 lata służby Müller dał chrześcijańskie wykształcenie ponad 122 tysiącom
dzieci, rozdał około 280 tys. Biblii i prawie 1,5 mln Nowych Testamentów w
kraju i zagranicą. Około 250 tys. funtów wysłał misjonarzom na całym świecie
przez a przez jego służbę było wspieranych ponad 120 tys. ludzi. Przez całe
swoje życie wydał ponad 1,5 miliona funtów. Dzisiaj to sumę trzeba by było
odpowiednio powiększyć o inflacje
Inną
osobą był Hudson Taylor znany
misjonarz z Chin. Później z jego dzienników dowiadujemy się:
„A
mimo to w jakiś cudowny sposób pieniądze przychodziły często niemalże w
ostatniej chwili, jak już nie miał absolutnie co do ust włożyć, ktoś z jego
krewnych czy przyjaciół, którzy interesowali się nim i jego pracą w Chinach,
przysyłał mu pomoc. Hudson zdawał sobie sprawę z tego, że widocznie sam Bóg poruszał
ich serca ku temu. Dzięki czemu jego wiara i zaufanie w stosunku do swego Ojca
Niebieskiego wielce jeszcze wzrosły”.
Dzięki
takiej postawie jak prezentowali
apostołowie i wyżej wspomniani naśladowcy Chrystusa, ewangelia mogła przemawiać
z całą mocą. Nikt nie mógł ich posądzić o to, że sprawują swoją służbę dla
zysku.
I
ostatnia rzecz jaką chciałem poruszyć to waga poselstwa jaka została nam
powierzona.
4.
Waga poselstwa
Wydaje
mi się, że nieraz możemy nie do końca zdawać sobie sprawę z wagi poselstwa,
które zostało nam powierzone.
Jezus
mówi
Mateusza 10:14 I gdyby kto was nie przyjął i nie słuchał
słów waszych, wychodząc z domu lub z miasta onego, strząśnijcie proch z nóg
swoich.
10:15
Zaprawdę powiadam wam: Lżej będzie w dzień sądu ziemi sodomskiej i
gomorskiej niż temu miastu.
Sprawy
ewangelii są to sprawy życia i śmierci, sprawy najwyższej wagi. Posłowie
których Jezus wysyła to posłowie Króla Królów i Pana Panów. Nie słuchanie tych
posłów, odrzucanie poselstwa z jakim przychodzą to narażenie się na najsroższy
gniew Boży, to odrzucenie samego Chrystusa. Bóg wysyła posłów i misjonarzy po
całej ziemi, by ludzie mogli usłyszeć ewangelię, ale wielu z tych którzy słyszy
nie chce się upamiętać czyniąc to, na swoja własną zgubę. Dzień sądu dla tych
którzy odrzucili Chrystusa nie chcąc się upamiętać i dać wiary Jego słowom,
będzie dniem strasznej odpłaty.
Miasta
o których Jezus wspomniał Sodoma i
Gomora były bardzo niegodziwe. Panowała tam niesprawiedliwość, grzechy natury
seksualnej, homoseksualizm, wyzysk. A jednak Jezus powiedział, że w dzień sądu
będzie lżej tym miastom niż tym którzy odrzucili Chrystusa. To jest poważne
ostrzeżenie dla każdego, by nie gardzić ewangelią. Odrzucenie Chrystusa to najcięższy grzech
jakiego można się dopuścić, to grzech
przeciw Duchowi Świętemu, który nie może być już odpuszczony, to grzech na
potępienie. Istnieje często przekonanie, że jeśli przyjmiesz ewangelię to z
tego tytułu czekają cię pewne obowiązki i jakieś błogosławieństwa. Ale jeśli
nie przyjmiesz, nic się nie dzieje. Nie, jeśli przyjmiesz jesteś zbawiony,
jeśli nie przyjmiesz jesteś potępiony. Ktoś powiedział, że nie jest trudno iść
do piekła, wszystko co musisz zrobić to nic.
Jana 5:10 Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w
sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu,
które Bóg złożył o Synu swoim.
Podsumowując
1.
Apostołowie
wybrani przez Jezusa to wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju grupa będąca
fundamentem Chrześcijańskiego kościoła. Zostawili oni dla przyszłych pokoleń
naukę apostolską byśmy wiedzieli w co mamy wierzyć i jak naszą wiarę
praktykować.
2.
Po drugie
Izrael to wciąż Naród wybrany i w odpowiednim czasie Bóg zwróci się ku nim.
3.
Po trzecie
służba kościoła i wierzących nie może być motywowana chęcią zysków finansowych.
4.
I po czwarte
waga poselstwa ewangelii, to waga życia i śmierci jak mówi Paweł w liście do
Koryntian
2 Koryntian 2:15
Zaiste, myśmy wonnością Chrystusową dla Boga wśród tych, którzy są zbawieni
i tych, którzy są potępieni;
2:16
Dla jednych jest to woń śmierci ku śmierci, dla drugich woń życia ku
życiu. A do tego któż jest zdatny? Amen
1 komentarz:
Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz