Wspólna cechą tych wszystkich ludzi jest to, że
wszyscy słuchają Słowa Bożego. Można powiedzieć wszyscy chodzą do kościoła,
wszyscy słyszą to samo kazanie, to samo zwiastowanie, ale reakcje są zupełnie
inne dla każdej z grup.
1.
Droga zjeżdżone
miejsce, twarde ubite i nie wiele tam może wyrosnąć. Do tej drogi można
przyrównać serce człowieka, które jest zatwardziałe. Ludzie często nie dają
posłuchu słowu Bożemu, z powodu własnych uprzedzeń i poglądów. Z góry zamykają
się na działanie Słowa nie dając nawet szansy Słowu dokonania tej pracy z jaką
zostało posłane. Tacy ludzie nie rozumieją Słowa Bożego nie pochylają się nad
nim. Wysłuchają, ale uważają to za niewarte uwagi i nie poświęcają temu czasu.
W takiej sytuacji, to ziarno zostaje zadeptane i wydziobane przez ptaki. Szatan
przychodzi i przykrywa słowo czymś innym tak, że po chwili taki człowiek już o
nim nie pamięta.
2.
Drugie miejsce na
które padło ziarno to skała jest tam na tyle ziemi żeby ziarno mogło urosnąć,
ale zaraz usycha z powodu braku korzenia. To są ludzie którzy cieszą się Słowem
w pierwszym momencie otwierają swoje serce radują się że usłyszeli o Bożym
królestwie mówią: Jakie to wspaniałe szkoda że ja wcześniej o tym nie
wiedziałem, ale po chwili trącą ten entuzjazm. Wierzą do momentu gdy przychodzą
próby doświadczenia trudności wiary. Przeciwności ze strony ludzi lub tego
świata albo są pociągnięci przez grzech, który kusi ich. Znajdujemy tutaj ważną
wskazówkę dlaczego ci ludzie odstępują Pismo mówi, że „nie maja korzenia” nie
zagłębiają się podobnie jak pierwsza grupa. Nie poświęcają uwagi Słowu i nie
pielęgnują Go w sobie. Nie robią nic dzięki czemu ten korzeń mógłby wyrosnąć. Słowo
Boże staje się mocne w nas wtedy kiedy słuchamy Go i okazujemy mu posłuszeństwo.
Tacy ludzie mogą uczynić jakieś wyznanie wiary, składać Bogu wielkie obietnicy,
ale często tylko na tym się to kończy. Pamiętam kilka takich sytuacji kiedy
spotykałem nowych ludzi, którzy byli zafascynowani Słowem Bożym otwierali swoje
domy, cieszyli się ze spotkań biblijnych, ale minęło kilka tygodni i tracili
zapał unikali spotkań przy słowie, aż w ogóle przestali kontynuować.
3.
Kolejne ziarno
pada na miejsce gdzie rosną ciernie i chwasty. Wyrasta razem z nimi i przez
pewien czas rośnie. Ale ciernie i chwasty w końcu przyduszają ziarno i owocu
nie wydaje. To są ludzie którzy usłyszeli, radują się słowem i zaczynają
wzrastać. Ale nie chcą zostawić tego świata z jego bogactwem i przepychem.
Ludzie tacy bardziej przejmują się opinią tego świata o nich niż Boga, wciąż
gonią za rzeczami materialnymi, mierzą swój poziom wartości stanem posiadania.
W końcu miłość do tego świata w ich życiu zdobywa przewagę, porzucają Słowo
pozostając bezowocnymi.
4.
Ostatnie ziarno
jest to właściwe, które wydaje owoc. Słowo zostaje powiązane z wiarą, ludzie
tacy szczerym i całym sercem chcą podążać za Chrystusem. Są gotowi znieść
wszelkie przeciwności i trudności z tym związane. Czy to ze strony bliskich,
znajomych, czy ze strony tego świata lub szatana. Nic nie jest w stanie
powstrzymać tych którzy szczerze chcą podążać za Chrystusem. Tacy ludzie
poświęcają się Słowu, a ono doprowadza ich do dojrzałości i przynosi owoc w ich
życiu.
Gdy Chrystus dalej kontynuuje swoje wypowiedzi to 21
wersie przedstawia nam pewną ilustracje tej czwartej roli „Ci którzy słuchają Słowa i wypełniają je” i trzy rozdziały dalej
Łuk 11,27 znowu Jezus określa tych którzy są czwartą
glebą „Błogosławieni, którzy słuchają
Słowa Bożego i strzegą Go”
Powinniśmy sobie zadawać pytanie jak słuchamy słowa
Bożego? Czy słowo, które słyszę powiązane jest z wiarą? Czy wiara w to słowo
rodzi w moim życiu owoce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz