7.05.2015

Tylko Bóg może nasycić nasze dusze!


Drodzy dzisiaj chciałbym powiedzieć kilka słów o tym, że nasza dusza potrzebuje nasycenia, potrzebuje zaspokojenia. Jeśli nie damy odpowiedniego pokarmu dla naszej duszy, człowiek jest niespokojny. Wie że czegoś mu brakuje, czuje jakiś wewnętrzny niedosyt, ale często nie potrafi powiedzieć skąd wynika w jego życiu to poczucie pustki i beznadziei.
Król Dawid tak mówił o chwilach gdy przychodził do Pana by mieć z Nim społeczność
Psalm 63:6  Dusza moja nasyca się jakby szpikiem i tłuszczem, A usta moje będą cię wielbić radosnymi wargami.
On wiedział o tym, że jeśli nie Szuka i nie lgnie do społeczności z Panem Jego dusza wewnątrz niego jest niespokojna. Ten niepokój wynika z braku duchowego pokarmu, który Bóg dostarcza przez społeczność z Nim naszej duszy. Tak jest w życiu każdego człowieka, że tego wewnętrznego pragnienia duszy nic nie jest w stanie zaspokoić po za Bogiem, bo człowiek został uczyniony przez Boga i dla Boga. Został uczyniony, by mieć duchową więź ze swoim Stwórcą, który sprawia w nas uczucie sytości, pełne poczucie szczęśliwego i wartościowego życia. Jak mówi psalmista na innym miejscu „moim szczęściem jest być blisko Boga” (Ps 73,28)
Ludzie spełnienia poszukują od zawsze, a ich receptą na życie jest być szczęśliwym. Ale gdy zaczniemy pytać o szczegóły różnie ta szczęśliwość jest definiowana. Jedni upatrują szczęście w dobrach materialnych, pięknym domu, czy pięknych samochodach. Oczywiście zdobycie tych wszystkich rzeczy wymaga wiele wysiłku, pracy i energii. Często dopiero po wielu latach można dojść do takiego celu. Jaki musi być wielkie rozgoryczenie ludzi, którzy po tych latach widzą jednak że to, nie to. Dla jeszcze innych szczęście, to życie bez hamulców. Życie w którym mogę czynić i próbować wszystkiego na co mam ochotę, ma to gwarantować niezapomniane doznania i przeżycia. Czasami chodzi o realizacje marzeń, podróże, zdobycie dobrej pozycji społecznej, osiągnięcie sukcesu. Inni znowu widzą tą szczęśliwość w narkotykach, wolnym nieskrępowanym seksie, alkoholu i pełnej swobodzie we wszystkim. Bywa, że ludzie poszukują szczęścia w różnych religiach, okultyzmie, dziwnych doświadczeniach duchowych, to gwarantuje im doznania i jakieś namiastki poczucia spełnienia. Ale według Słowa Bożego i praktyki którą dobrze wszyscy znamy wynika, że wcale nie czujemy się szczęśliwi po zrealizowaniu tych recept na szczęście. One oczywiście poprawiają nam humor, dają chwilową radość, ale nie dają uczucia sytości i zaspokojenia.
Wiele osób w otwarty sposób przyznaje się, że mimo spróbowania wszystkiego i tak odczuwają pustkę jak powiedział Salomon „marność nad marnościami i wszystko  marność” (Kazn Sal 1,2) Salomon wyrzekł te słowa po tym gdy: poznał mądrość, używał życia, związał się z wieloma kobietami, wybudował domy i pałace, zasadził ogrody i parki, urządził sobie piękne stawy, miał wiele sług i służebnic. Nagromadził również wiele złota, srebra, innych skarbów, posiadał władzę większą niż inni i jak on sam mówi nie żałował swojemu sercu  niczego co zapragnęły jego oczy. A jednak po spróbowaniu wszystkiego zobaczył, że to nie syci. Drodzy ten świat nie może i nie jest w stanie wypełnić naszego serca i nasycić naszego wnętrza. Czasami wpadamy w tą pułapkę w którą wpadło już wielu i myślimy, że ten świat zaspokoi nas.
Posłuchajcie co Bóg powiedział w Ks. Izajasza
Izajasza 55:2  Czemu macie płacić pieniędzmi za to, co nie jest chlebem, dawać ciężko zdobyty zarobek za to, co nie syci? Słuchajcie mnie uważnie, a będzie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza!
Również Boży lud wpadł w tą pułapkę. Izrael myślał, że za zarobione pieniądze nabędą sobie rzeczy które ich uszczęśliwią, nasycą i sprawią, że poczują się bezpiecznie. Ale czy tak się stało? Nie! Bóg mówi, że nic po za Nim samym człowieka nie syci.
Dalej powiedział do nich w ten sposób:
Izajasza 55:3  Nakłońcie swojego ucha i pójdźcie do mnie, słuchajcie, a ożyje wasza dusza, bo ja chcę zawrzeć z wami wieczne przymierze, z niezłomnymi dowodami łaski okazanej niegdyś Dawidowi!
Mówi przyjdźcie do mnie, zmarnowaliście już tyle czasu, tyle energii i tyle siły. I nadal nie jesteście szczęśliwi. Gdy przyjdziecie do mnie, to naprawdę ożyje wasza dusza. Pan Jezus powiedział, że człowiek, który przyjdzie do Niego nie będzie już pragnął i nie będzie już łaknął na wieki. Nie będzie już potrzebował gonić za marnościami, by napełnić swoją pustkę w sercu, której i tak nie może niczym wypełnić. Tą pustkę może wypełnić tylko Bóg przez wypełnienie naszego serca sobą, swoją miłością, to daje poczucie prawdziwego szczęścia.
5 Kwietnia 1994 r popełnił samobójstwo zanany na całym świecie muzyk Kurt Kobin, wokalista, gitarzysta i kompozytor zespołu Nirwana. Przygotowując się do samobójstwa zostawił list pożegnalny w którym wyjaśnił dlaczego to uczynił. Napisał, że chociaż jest bardzo znany i przez wielu podziwiany, ma wspaniałą żonę i córkę, to ciągle towarzyszy mu poczucie winy, poczucie nieszczęścia. Napisał, że często jest sfrustrowany, samotny i odczuwa pustkę, której przecież nie powinien odczuwać, bo tyle osiągnął. Napisał również o swoim ciągłym smutku, poczuciu niezadowolenia i nie rozumiał dlaczego to wszystko co osiągnął, nie cieszy go jak powinno.
My znamy odpowiedź na to pytanie, udziela nam jej Pan Jezus Chrystus mówiąc „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mat 4,4). Potrzebujemy do nakarmienia naszej duszy Słowa Bożego, potrzebujemy Boga, Pana Jezusa Chrystusa. Tylko On może nam podać ten właściwy pokarm, byśmy nie musieli szukać i płacić za coś, co nie jest chlebem i nigdy nie syci. Drodzy bądźmy mądrzy i weźmy sobie do serca słowa Dawida z Psalmu 131
Psalm 131:1 …Panie, nie wywyższa się serce moje I nie wynoszą się oczy moje; Ani nie chodzi mi o rzeczy zbyt wielkie I zbyt cudowne dla mnie.
2  Zaiste, uciszyłem i uspokoiłem mą duszę; Jak dziecię odstawione od piersi u swej matki, Tak we mnie spokojna jest dusza moja.
Jak  Dawid uspokoił swoją duszę i na czym ten spokój polegał? Oczywiście Dawid uspokoił swoje wnętrze przez społeczność z Panem, a może lepiej, Bóg nakarmił go podczas społeczności z Nim. A na czym polegał ten spokój? On mówi, że nie wywyższa się jego serce. Nie potrzebował już pokazywać w tym świecie, że coś znaczy, nie potrzebował rywalizować z innymi, chwalić się przed nimi tym co posiadał, swoimi rzeczami, wykształceniem, ciuchami, mieszkaniem itp. Następnie nie patrzył już z góry na innych, nie uważał siebie za kogoś wyjątkowego i nie potrzebował sobie i innym udowadniać że jest kimś mądrzejszym. Mówimy tutaj o dumie, wyniosłości serca, która pcha nas do zaspokajania niezdrowych ambicji. Dawid także  Przestał gonić za marnością, wielkością, ludzkim poklaskiem, bo tego wszystkiego już nie potrzebował w wyniku ukojenia swojej duszy w Bogu. Gdy człowiek przez Boga zostanie nasycony i zaspokojony nie chce i nie szuka spełnienia w tym świecie. Z jednej strony wie, że świat nie może wypełnić Jego duszy, a z drugiej nie ma już pragnienia gonić za tym światem, bo Bóg napełnił go. Człowiek, który był głodny, gdy się najadł jeść już nie potrzebuje. Choćbyś nie wiem ile i jakiego jedzenia przed nim postawił nie tknie tego, bo jest syty.
A jakie jest nasze serce, twoje serce? Co czujesz, nasycenie czy pustkę? Za czym gonisz? Gdzie szukasz pokarmu dla twojej duszy? Jeśli w tym świecie, nie znajdziesz Go, już wielu próbowało i wielu próbuje i wszyscy się zawiedli. Ale nikt nie pozostał głodny i nienasycony duchowo z pośród tych co przyszli do Chrystusa.
Pan powiedział:
   Słuchajcie mnie uważnie, a będzie jedli dobre rzeczy, a tłustym pokarmem pokrzepi się wasza dusza! Przychodźmy do Pana i nasycajmy duszę, a nigdy nie będziemy pragnąć. Amen 



Brak komentarzy:

Łączna liczba wyświetleń